Bezradna Bruksela

Skierowanie  przez Komisję Europejską wniosku o ukaranie Polski do Trybunału Sprawiedliwości UE jest dowodem na całkowitą bezradność władz wykonawczych Unii wobec naszego kraju. Bruksela jest na swoistej „wojnie hybrydowej” z Rzeczpospolitą ponad dwa i pół roku i wykorzystała wszelkie instrumenty nieformalnego oraz formalnego nacisku. Stosowała wobec nas szantaż finansowy, nagonkę medialną, bitwę na przecieki, seanse publicznych potępień, wreszcie w grudniu 2017 uruchomiła procedury prawne. A demokratycznie wybrany polski rząd robił swoje i okazało się, że Komisja w Brukseli może tylko się pienić i potupać nogami. Skoro wszelkie środki presji zawiodły, to na pomoc wezwano Trybunał w Luksemburgu. To podobna sytuacja do tej z listopada 2017, gdy PE głosując w Strasburgu procedurę przeciwko naszemu krajowi nie uzyskał wymaganej większości dwóch trzecich i w efekcie… przerzucił piłeczkę na pole Komisji Europejskiej. Dziś ta sama Komisja, w poczuciu podobnej bezradności, czyni to samo przerzucając piłkę na stronę Trybunału w Luksemburgu…

Poczekamy na werdykt TSUE. Ci, którzy mówią, że jego odrzucenie oznaczać będzie wstęp do Polexitu, nie chcą pamiętać, że już raz rząd nie wykonał wyroku TSUE – i było to w 2014 roku, za koalicji PO-PSL. Amnezja?
 
*pełna wersja tekstu, który ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (29.09.2018)
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze