PLEMIĘ ZWYCIĘZCÓW ZBRODNIAMI ZATRUTE

Zakładam, że do wyborów chodzi zbliżona ilość wyborców, systematycznie się zmniejszając. I bardzo trudno jest przekonać kogoś, kto patrzy, a nie chce widzieć. Tym bardziej, jeżeli nie dysponuje lub ma ograniczony dostęp do środków masowego przekazu niezależnych mediów. Dlatego należy zbadać socjologicznie niechęć do korzystania z praw obywatelskich. Śmiem przypuszczać, że zdecydowana większość odpowie, iż nie ma zaufania do polityki i polityków. Nie będzie to żadne odkrycie, ponieważ większość z nas uczęszczających na wybory też ma ograniczone zaufanie do tej profesji.
I znowu pałeczka po stronie polityków, bo wyborca nie jest już łasy na obiecanki, lecz chciałby normalnej uczciwości międzyludzkiej. A ta władza "państwa warszawskiego" zachowuje się jakby nadal istniała pańszczyzna. Ona łaskawie pozwala organizować wybory, a poddani śmią jeszcze marudzić i jakieś fanaberie z marszami wyprawiać.

35 lat temu pracowałem w MERA-KFAP. Był to duży, nowoczesny zakład z około 1000 pracowników. Dziś już nie ma po nim śladu, teraz stoją tam biurowce i apartamenty. Mój zakład obchodził wtedy jubileusz 30-lecia. Z tej okazji zorganizowano różne imprezy. Na jeden z konkursów napisałem kilka tekstów. W komisji, która oceniała zasiadał pan Stanisław Staniuch i pan Janusz Roszko. Poniżej przedstawiam jeden z moich tekstów:

Plemię zwycięzców zbrodniami zatrute

Nie idei lecz chleba ojczystego
Z tacy z godnością branego
Nie jak nędzarzom podrzucanego
Rozszarpywanego przekupstwem, kłamstwem
Despotyczni władcy w robotniczej tunice
Przyszłość sprawiedliwą i chlubne obietnice
Któż za wami stoi, wy nowi narodu panowie
Chcecie by wam hymny pochwalne, pałace budować
I naród zadowolony za was modły
Dziękczynne do Boga będzie kierować
A gdy zwątpi w waszą uczciwość
Wy znowu winę na karły zrzucicie
Demokracji krok zrobić pozwolicie
Obmyślając wpierw, gdy lawa ostygnie
Dwa wstecz uczynicie
Jak długo trwać to będzie
Kiedy nadejdą dni
Gdy przywódcę Chrobrego naród sam wybierze
Wierząc w bezkompromisową demokrację
Cóż myśleć, gdy naród głosując
Gardzi sobą mówiąc
"Oni już się sami wybrali"
Co we mnie jest uczciwość, obłęd
Czy wstecznictwo usmarowanego robola
Wolę czuć się buntującym, niż zdradzającym.

P.S. 13.12.2014 r. będę w Warszawie. Moje hasło:
Jestem tu
Bo Polska
To miłość
Nie
Zdrada