Nie pytajcie o Wałęsę!

Co rusz dziennikarzem pytają co sądzę o zachowaniu Lecha Wałęsy. Proszona jestem, bym się odniosła do tego co były prezydent powiedział, czego nie powiedział, co zrobił lub czego nie zrobił. Na litość boską dajcie już spokój!!! Jaki jest sens komentowania słów byłego prezydenta? Wałęsa dziś powie jedno, jutro - w tej samej sprawie - powie drugie, a pojutrze będzie za a nawet przeciw temu, co powiedział dwa dni wcześniej. Tymczasem dziennikarze pochylają się nad każdym głupstwem i rozbierają je na części pierwsze.Jaki jest tego sens? ŻADEN. Apeluje do tych dziennikarzy, którym na sercu leży poziom publicznej debaty, bo przecież nie ma żadnej wątpliwości, że wymysły (bo przecież nie pomysły) Wałęsy podrzucają drwa pod polityczny kocioł. Niepotrzebnie, bo i tak nadmiernie gotujemy się w wewnętrznych sporach. Kładę akcent na słowo NADMIERNIE, bo przecież spór wpisany jest w istotę, jest fundamentem, demokracji i jako taki - z założenia powinien być inspirujący i twórczy. Jak to wygląda w praktyce - widzimy codziennie. 
Wracając do Wałęsy, to przypomniała mi się rozmowa z byłym gdańskim dziennikarzem, który powiedział coś w ten deseń: "Wywiady z Wałęsą były planowane z pewnym wyprzedzeniem, kiedy przewidywaliśmy, że w polityce będzie królowała tzw. plaża, a więc nic nie będzie się działo. Z góry było wiadomo, że Wałęsa zawsze coś palnie. Praca - już w redakcji - z materiałem, to była droga przez mękę, bo Wałęsa mówił bez ładu i składu. Zresztą dzisiaj każdy może obejrzeć w telewizji. Jednak na papierze, to musiało trzymać się "kupy", a w ustach Wałęsy wszystko było totalnym chaosem. W sumie najzabawniejsze było nie to co mówił sam Wałęsa, ale jakie później nad jego bełkotem wyprawiano tańce. I to ludzie z poważnymi tytułami. Cała sytuacja przypominała film "Wystarczy być" z fantastyczną kreacją Petera Sellersa, który grał tam ogrodnika. Ogrodnik mówił rzeczy banalne, ale kręgi polityczne i kulturalne Waszyngtonu spijały miód z jego ust. Tak samo jest w Wałęsą, jedni patrzą zahipnotyzowani, inni robią sobie zwyczajne jaja, robiąc przy tym arcypoważne miny. Sądzę, że tych ostatnich jest zdecydowanie więcej".
Niech więc Wałęsa mówi co mu ślina na język przyniesie, ale apeluję do dziennikarzy nie męczcie nas pytaniami co "poeta" miał na myśli, bo sądzę, że sam "poeta" nie jest w stanie do tego dojść.     
Swoją drogą rację należy przyznać Orianie Fallaci, która powiedziała (cytuję z pamięci): "Marna przyszłość Europy, skoro jej ikonami są pijak Jelcyn i ignorant Wałęsa".

Dorota Arciszewska-Mielewczyk
Poseł na Sejm RP

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Lektor

05-09-2018 [15:51] - Lektor | Link:

I  słusznie !!!  Nie należy pytać o niego i pytać jego. To pajac grający niegdyś w toto-lotka,  i jak się chwalił regularnie wygrywał sumy od 500 do 1400 zł.  Dzisiaj dobrze już wiemy cóż to były za wygrane .  Ten przygłup nie ma nam nic do powiedzenia i powinniśmy o nim tak szybko jak to możliwe zapomnieć. Tylko szkoda, że my Polacy straciliśmy bezpowrotnie przez tego durnia tyle lat.