PKW znów gra w cymbergaja z wyborcami?

Krajowe Biuro Wyborcze z nieskrytym zadowoleniem poinformowało w środę, że  hurrraaaaa – błąd w systemie został wykryty, jest łatwy do skorygowania i system będzie obsługiwał  II turę wyborów. A jeśli  system znów się "popsuje", PKW  wróci do liczydeł, abaków i patyczków czyli do metody zastosowanej w I turze.

 

http://wpolityce.pl/polityka/2...

http://wpolityce.pl/lifestyle/...

 

Czujność KBW jest imponująca bo „w za 5 dwunasta”, na 3 dni przed II turą wyborów wykryło błąd aż w 890 gminach. Traf chciał, że są to gminy,  w których w niedzielę odbędzie się druga tura wyborów.

Czy to nie oszałamiający sukces?

Czy to nie dziwny „zbieg okoliczności”?...

 

 

Jakie elementarne wnioski wyciągnie  z powyższej informacji -  i z kilku innych faktów, „towarzyszących” permanentnie wyborom w Polsce tusko-komorowskiej, tym ostatnim w szczegółności - zwykły wielomilionowy szeregowy polski użytkownik komputera w Polsce  na poziomie elementarnym  (przeczytanie czegoś w internecie, napisanie czegoś w wordzie, zainstalowanie jakiegoś elementarnego programu itd.), który jest również szeregowym wyborcą ?

 

Te inne fakty to m.in.:

 

a/  problemy PKW w podliczaniu wyników wyborów do PE w maju b.r. (PKW ogłasza oficjalny wynik dopiero  +/-  dobę po wyborach z powodu „problemów z systemem informatycznym”)

 

b/ regularne unieważnianie przez sądy zgłoszeń o łamaniu przepisów wyborczych przez komisje wyborcze, kończone sakramentalną formułką  werdyktu „naruszenie nie ma wpływu na wynik wyborczy”

 

c/ problemy PKW z podliczaniem głosów z wyborów 16.11.2014, trwającym 6 dni – słownie: sześć (w Chinach to trwa max.4 dni) i  również z powodu „problemów z systemem informatycznym” - PKW po 6 dniach ogłasza wreszcie wynik oficjalny ale miepełny

 

d/ niezwykle wysokie zaangażowanie prezydęta Komorowskiego w obronę rzetelności, uczciwości itd. Państwowej Komisji Wyborczej

 

e/ wysokie zaangażowanie w obronę PKW premiery Kopacz, marszałka Sejmu RP Radka Sikorskiego,  wyższych i niższych urzędników aparatu władzy, posłów i senatorów partii karmicielki, majestat szefa Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, przyszłych, aktualnych i byłych pełnomocników i rzeczników rządu, czersko-wiertniczych strażników tabernakulum władzy.

 

Itd., itp.

 

Wniosków dużo nie będzie:

1. System „popsuł się” tylko w 890 gminach i to one ponoszą całą winę za zamieszanie z tygodniowym liczeniem głosów. W pozostałych miejscach głosowania (tak na oko około 24 000) system był sprawny. (Ponieważ system w II turze znów może się „popsuć” to czy warto głosować?)

 

2. W samej PKW  system był sprawny dlatego  PKW  nie ponosi żadnej winy. Do dymisji  podała się ze względu na:

-  ostre reakcje obywateli włącznie z okupacją PKW w jej siedzibie

- wysokie poczucie  obowiązku, odpowiedzialności, honoru itd.(niepotrzebne skreślić)  bo tak postępuje się w państwach demokratycznych (niepotrzebne skreślić).

 

 

...Tak właśnie – na podstawie obu w/w linków - może sobie pomyśleć o możliwościach komputerów PKW i o jej systemie informacyjnym użytkownik PC na poziomie zupełnie elementarnym, a takich w Polsce są miliony. Na nich żeruje - PKW, KBW, „strażnicy demokracji” i wnioski 2 i 3 są im akurat na rękę.  Tych ciut ciut bardziej  komputerowo kumatych i ze zdrowym kręgosłupem już określili jako „odmęt szaleństwa”. Elementarnie czyli minimalnie PC-kumaty  po takim maglu Everestu i mariańskiej odchłani  dyplomacji, erudycji, intelektu, klasy, kultury, obiektywizmu, partyjnej neutralności, taktu, tolerancji itd.  B.Komorowskim  i wymienionych w pkt.”e” figur już w życiu nie wpadną na myśl, że „system informatyczny  PKW” jest stworzony pod kątem określonej usługi obsługi wyborów i jest wgrany we wszystkie komputery, obsługujące wybory. Jest jeden i jest jednolity dla wszystkich komputerów PKW w Warszawie i tych w zabitym dechami  Ujnie Dolnym albo Piźdżu Górnym gdzie diabeł mówi dobranoc.  Ten zmaglowany wyborca już nie nagnie swych szarych komórek do myślenia i nie osiągnie stopnia świadomości, że państwo podatkami drenuje mu kieszeń m.in. po to żeby m.in. Państwowa Komisja Wyborcza dysponowała „państwowym” systemem informatycznym czyli jednolitym dla wszystkich komórek wyborczych, od tej nawyższej (PKW) do tej najniższej jaką jest punkt wyborczy, w którym on realizuje swoje konstytucyjne prawo wolnego czyli własnego wyboru. On nawet nie wpadnie na to, że dziś przymiotnik „państwowa/państwowe/państwowy” we wszystkich odmianach (cokolwiek to znaczy) to emblemat szwindli, kantów, przekrętów na najwyższym szczeblu państwowości jego państwa czyli władz państwowych,  ich przepustka do kolejnych  i ich wizytówka.

 

Dziś już niepotrzebne jest hasło wyborcze Platformy Obywatelskiej „zabierz babci dowód”. Dziś wystarczy zabrać tej przysłowiowej babci  komputer (to może być również matka, ojciec, ktokolwiek).  By nie mógł poczytać w internecie prasy (bo o ile tańsza niż w kiosku), by nie mógł sprawdzić w której aptece jego lek jest najtańszy.

Itd., itp....

 

Proszę mi wybaczyć w tej notce różne wyrywki i skróty - te myślowe i inne, różne „niedociągnięcia”  gramatyczne, ortograficzne i i. (oczywiście etatowe pałkarze niech pałują - :D:D:D) – notka powstawała w warunkach bardzo ekstremalnych, „na kolanie” i na raty. Jednocześnie (w świadomości) na „cito” bo za chwilę znów „cisza wyborcza”, a   temat nijak nie jest do pominięcia - w niedzielę czeka Polskę  kolejna odsłona „demokratycznych wyborów”, owoca 25-lecia  jaruzelsko-mazowiecko-urbanowskiej „wolności”.  W wydaniu Bronisława Marii - pluszaka Jaruzelskich, Mazowieckich i Urbanów czyli  strażnika żyrandola i ruskich serwerów dwóch, a nawet trzech. Tu ołtarz Nałęcza akurat pasuje  do tabernakulum alumna Żakowskiego,  Jacolliniego i odwrotnie.  Pa(m)pe(r)ssy Paradowska, Olejnik, św.Agnes IQ=adin  qblik i reszta św.qrew czersko-wiertniczych płci obojga to tylko ogon połączonych bizantyjskich  orszaków  I Kłamczuchy III RP , I Możeła III RP i I Bufetowej III RP.... Oba zalinkowane artykuły powinny zapalić czerwone światło w tych, dla których Polska jest sprawą nadrzędną. Nie będę osądzać czy artykuły nie zostały odpowiednio wyeksponowane - widziałam  jedynie, że temat jest tylko na portalu wpolityce.pl. Może w pośpiechu źle widziałam - nie wszystko i nie wszędzie widziałam-  i to był mój „motor” i moja „czerwona lampka” do potrzeby napisania tej alarmowej notki w czasie i okolicznościach dla mnie zupełnie niesprzyjających  jakiejkolwiek innej aktywności poza tą w sprawach zawodowych.  

 

W niedzielę II tura wyborów i okazja by „ruskie serwery” – PKW i ich klakiernie  wytrącić z rytmu - niech PKW znów liczy ręcznie, niechby i miesiąc by wynik głosowania znów dostosować do niepisanego zamówienia żyrandoli Belwederu, KPRM, stołecznego ratusza markietanki bufetowej Hanki vice POdwazelinującej I Damę Podkopoującą  na metr wgłąb , naczelnych władz naczelnych Platformy Obywatelskiej !...  

Tak na marginesie – gdzie Platforma Obywatelska  ma swoją siedzibę ???...  Pytam bo wujek Google mnie głąbowi komputerowemu (o czym niżej) wciąż uparcie  wyświetla ul.Wiejską i siedzibę Sejmu RP ale dokładnej lokalizacji siedziby umiłowanej PO (w sąsiedztwie jest jakieś Studio Buffo – może to to samo?) za cholerę podać nie chce odsyłając od ul.Wiejskiej poprzez ul.Gen.Andersa po Aleje Jerozolimskie. PO e-maile  z ochotą podaje ale... ja profan komputerowy w 10 min. też narobię sobie 20-30 e-mail adresów ale wiodącej sile narodu i partii karmicielce takie coś  nie uchodzi...

 

PS. Jestem profanem komputera czyli  totalnym głąbem  – poza elementarną umiejętnością korzystania z googli (wyszukiwarka, poczta), z niektórych funkcji programu „office”, umiejętności wgrywania i instalowania elementarnych programów (bez partycjonowania dysku na C, D itd. i bez instalacji wersji windowsa jak XP, 7 itd.) jak np. komunikatory (GG,Skype), irfan, winamp, GOM Player, Ashampoo itd.,  usuwania „ciasteczek” i grzebania w TEMP w celu usunięcia śmieci typu „Temporary Internet Files” nic innego na komputerze nie potrafię. Takich jak ja eksploatatorów komputera są miliony i z tego tytułu uznałam, że ta notka jest potrzebna. Ze wszystkimi jej w/w niedostatkami,  ale potrzebna bo wyborca to wyborca ale PKW to PKW – to jest instytucja państwowa najwyższej rangi, która nie ma prawa podpisywać się pod swym produktem krzyżykiem jak analfabeta !!! Nawet wtedy gdy jej gwarantem jest analfabeta.

 

PS2. Wiewiórkom sen  zimowy zburzył  jakisik  znachor z Budy Ruskiej, specjalista od lewatyw i terapii odmętów szaleństwa. POdobno mgr Bronisław mu na pierwsze, a Maria wedle chrztu... Latają te ryże plotkary po mieście z zadartym ogonem i gadają, że rzeczony Bronisław Maria wynajmuje  lokal Państwowej Komisji Wyborczej  na siedzibę  ale  kasiorę za wynajem pobiera w naturze...  Albo pomarańczowo-zielono-budoruskie  bizant-y  albo.... jaworowy stos i zapałka  bo o ile kota ogonem wykręcić wciąż można (np.kindersztuba Tuska czyli POmpadura  Kopacz, samodzierż(aw)ca  laski Sikorski, Niesiołowski  - POtomek mezaliansu teutońskich von Shcav-iów  i frankońskich de Mirabell-ek albo odwrotnie, wszystko jedno)  ale wiewióry płci obojga  nie dadzą sobie ogona wykręcić choćby się nawet ministra Fuszara ze swym gender-orszakiem zesrala !