Dobre spostrzeżenie P. Lisiewicza (na stronie głównej)

    Zastanawiałem się czy nie wstawić i nie skomentować filmiku z wypowiedzią Janusza Sepioła, senatora PO, dla Radia Kraków z charakterystyczną głupawą uwagą na temat pracy Stanisława Kracika w szpitalu psychiatrycznym, a także z dość osobliwym, intrygującym wątkiem, w którym senator objawia swoisty ewidentny lęk przed zwycięstwem kandydata PiS-u w Krakowie, wspominając przy tym o znaczeniu symbolicznym miasta. Filmik, uruchamiając się samoczynnie, straszył czytelników Gazety Krakowskiej, będąc dodatkiem do informacji o poparciu Stanisława Kracika dla Marka Lasoty w drugiej turze (można obejrzeć tutaj). Film akurat nie jest umieszczony w serwisie youtube, więc tutaj wkleić się go nie da.
   Akurat parę kwadransów temu na stronie głównej pojawił się bardzo dobry tekst Piotra Lisiewicza, wart przeczytania (jeśli ktoś czytał moje wpisy, wie zapewne, że zwracam nieraz uwagę na pojawiające się na Niezależnej idiotyzmy; tym razem akurat polecam tekst bardzo dobry).
  Wklejam poniżej istotny fragment, na który chcę zwrócić uwagę:
   "W tej kampanii w zasadzie tylko raz strona przeciwna „się posypała” i przyznała, o co jej naprawdę chodzi. Stało się to wskutek tego, że radny PO Stanisław Kracik poparł w II turze wyborów wspieranego przez PiS Marka Lasotę przeciw urzędującemu postkomuniście Jackowi Majchrowskiemu.
   Senator PO Janusz Sepioł, architekt, w czasach Jaruzelskiego miejski urzędnik, wysypał się w radiu RMF i wśród wyzwisk od adresem Kracika (poparł Lasotę, bo źle wpłynęła na niego praca w psychiatryku) stwierdził: „Trzeba sobie wyobrazić, co by było, jakby był w Krakowie prezydent z PiS­u. To byłby groźny przyczółek. Prezydent by brał udział w dziesiętnicach, byłyby pomniki Lecha i Marii. Kraków ma znaczenie symboliczne. Popatrzmy na przestrzenną politykę historyczną. PiS przejmuje różne miejsca ważne dla tradycji Polaków. To Jasna Góra, Powstanie Warszawskie i katedra wawelska. Chodzi o zagarnięcie historycznego miasta. Nie można do tego dopuścić”.
   Zdziwieni? To jednak nie inwestycje, korki, stypendia czy ścieżki rowerowe są tym, co wykrzykuje się obok bluzgu pod adresem kolegi partyjnego, który zdradził, a smoleńskie miesięcznice?! To jednak podrzędny urzędnik Sepioł podziela przekonanie PiS­-u, że polityka symboliczna jest ważna? Tyle że ta prowadzona w zupełnie innym od polskiego interesie?
   Przecież ta wypowiedź nie jest o rywalizacji dwóch partii politycznych, ona jest z ducha sowiecka!

(...)
   Cytowana wypowiedź senatora Sepioła powinna zmobilizować nas do udziału w drugiej turze wyborów, oczywiście w tych miastach, w których walczą jeszcze kandydaci obozu niepodległościowego. Zdrowy odruch, by zrobić na złość fałszerzom, może paradoksalnie przynieść właśnie teraz zaskakująco dobry efekt. Skoro sprawa fałszerstwa jeszcze nie przyschła, tym, którzy się go dopuścili, trudno będzie posłużyć się tymi samymi metodami w II turze. A kilka wygranych w dużych miastach może skutecznie zniszczyć narrację TVN­-u o tym, że opowiadającemu o wyborczych fałszerstwach Kaczyńskiemu wierzą tylko niezbyt liczni zwolennicy teorii spiskowych."
   Tyle cytat z Lisiewicza.

*  *  *

  Warto dodać, że senator Sepioł to m.in. Przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, Koordynator Forum Regionów Polska – Rosja 5 edycji oraz współprzewodniczący Polsko – Rosyjskiej Senackiej Grupy Współpracy. Swoiste połączenie samorządności z otwarciem na wschód. Dobre półtora roku temu Sepioł nagrodzony został w Moskwie za wybitne zasługi w dziele wzajemnego zrozumienia i zbliżenia społeczeństw Polski i Rosji (pamiątkowe dyplomy wręczali mu Radosław Sikorski i Siergiej Ławrow).
   Warto dodać, że Janusz Sepioł to również autor niezwykle błyskotliwej myśli:
   Co najmniej od czasów Piłsudskiego Polska nie miała przywódcy tak moralnie i intelektualnie górującego nad swoimi wrogami, jak Donald Tusk.
   (zwrócę uwagę, że większe kretynizmy w wykonaniu dostojników pochodzących z regionu małopolskiego to znaleźć można chyba jedynie w oficjalnych pismach Majchrowskiego i ćwoków z jednostek pomocniczych samorządu na temat infrastruktury chodnikowej w Krakowie).