Na przełaj do Wolności

Robert Kościelny wierzy, że „kółka różańcowe” poprzez manifestacje kroczące wyłonią nowych liderów, którzy zastąpią „dwór Jarosława Kaczyńskiego”. Lepiej byłoby jednak znać dobrze drogę, zanim się pójdzie na skróty.

Ulubioną zabawą takich dużych chłopców jak ja, jest chodzenie na skróty. Uwielbiam chodzić miedzami, natomiast chodzenie utartymi traktami w hałasie i kurzu spalin jest dla mnie udręką. Istnieje jednak specjalna odmiana tej zabawy, a mianowicie chodzenie na skróty podczas wypraw w góry. Pomijając góry tak niebezpieczne jak Tatry, zejście ze szlaku w Beskidzie Wyspowym, w Bieszczadach, w Beskidzie Niskim należy do tego typu kuszących atrakcji, że nigdy jej sobie nie odmawiam. Zazwyczaj trawersuję zbocza, mijając urokliwe polanki, spotykając nieobecną na grzbiecie zwierzynę, czerpiąc wodę z licznych źródełek i odpoczywając na zwalonych pniach drzew. Najciekawsze są z reguły zbocza północne i północno-wschodnie, gdzie cień zalega dłużej, słońce grzeje słabiej, a mchy rosną jak krasnoludzkie brody. Tam też zwykle są grzyby...

Te właśnie refleksje przyszły mi do głowy po lekturze tekstu blogera Roberta Kościelnego pt. W tym szaleństwie PiS-u jest metoda. Jako niestrudzony krytyk poczynań Jarosława Kaczyńskiego, Kościelny wali w lidera jak w przysłowiowy „kaczy kuper”. Powiada, że pod bokiem PiS-u wyrosła mu jakaś groźna konkurencja i dlatego Kaczyński obecnie zmienił ton, zmienił retorykę i oskarża koalicję PO-PSL o sfałszowanie wyborów. „PiS chce wskoczyć na konia >radykalizmu< i pogalopować na nim tam, gdzie mu (koniowi) nawet się nie śniło”. Ponieważ Pan Kościelny uważa PiS za jedną z frakcji „Biura Politycznego III RP”, zadaje zatem dramatyczne pytanie „co robić?”. I odpowiada: „Broń Boże rewolucję! Jeszcze tego nam trzeba. Rewolucja pożera własne dzieci, a chyba nie macie Państwo wątpliwości, kto byłby dzieckiem, a kto pożerającym dzieciny rewolucjonistą?”. Zamiast udziału w demonstracji 13 grudnia Kościelny proponuje zorganizowanie równoległej, „autentycznej” demonstracji oburzonych Polaków. I zacytujmy dłuższy fragment: „Jeśli w tym samym czasie w naszej stolicy miałaby miejsce manifestacja ludzi, którzy mają dość nędzy swojej i rodaków, świadomych że III RP popełniła samobójstwo (albo zabił ją „seryjny samobójca”) i nie ma już polityków III RP tylko sieroty po niej, które zrobią wszystko, aby matrix okrągłostołowej Rzeczypospolitej funkcjonował nadal, to nastąpiłby drugi krok w odbudowie wspólnoty. Społeczeństwa rzeczywiście obywatelskiego. A gdyby tak jeszcze okazało się, że manifestacja obywatelska jest większa niż partyjna – no powiedzmy wolni obywatele zebraliby się w liczbie 100 tys., a Partia i jej zwolennicy – czyli kamaryla, jej klientela i niebożęta zwiedzione, zebrałaby 30 tys. – to wówczas samą obecnością ruszylibyśmy z posad bryłę świata. Po raz drugi, po 17 listopada, okazałoby się, że król jest nagi. Zdychający system, otrzymałby kolejny, potężny cios. Nasze społeczne i obywatelskie ego natężyłoby muskuły i byle pijarowski pętak nie miałby szans mieszać ludziom w głowach. Gdyby jeszcze udało się w ciągu kolejnych miesięcy zorganizować następne manifestacje – taki protest kroczący, to dodatkowo pomogłoby to wyłonić liderów społecznych.”.

Najciekawsze jednak i najbardziej symptomatyczne w koncepcji Kościelnego jest to kogo widzi on w roli organizatora tej manifestacji. Oczywiście nie może to być partia polityczna. „Raczej organizacje społeczne i to najlepiej o profilu religijno-charytatywnym. Działacze z kół różańcowych, osoby zaangażowane w pomoc najbiedniejszym, chorym, dzieciom i młodzieży ze środowisk patologicznych. Ci ludzie są bez zarzutu. Nie ciąży na nich odium partyjniactwa, a jednocześnie dają oni może nie gwarancję, bo tej dać nikt nie może, ale  większą pewność, że do rozrób nie dojdzie. Kościelne sztandary, emblematy towarzystw czy fundacji charytatywnych z jednej strony są bardzo widocznym znakiem, z drugiej nie tworzą klimatu dla awantur.”

Jak powiedziałem na wstępie – uwielbiam chodzić na skróty i na tych skrótach często widzę rzeczy najpiękniejsze. Zdaję sobie jednak sprawę, że skróty często wydłużają drogę, o czym niejednokrotnie właśnie w górach przekonałem się bardzo dobitnie. Pan Kościelny proponuje, żebyśmy obśmiali i obsrali istniejącego lidera i wybrali sobie anonimowych liderów organizacji charytatywnych, lub jakichś działaczy kółek różańcowych - też anonimowych. Uwiarygadniać ich ma tylko i wyłącznie różaniec i „charytatywność”, bo chłop potęgą jest i basta. W ten sposób Robert Kościelny odtwarza jak zepsuta płyta stare mity i każe nam wierzyć, że lud prosty nagle sam wyłoni liderów.

Problem w tym, że to już było. Szeroko rozumiane „kółka różańcowe” wygenerowały ZChN, a potem LPR. Było tam sporo porządnych ludzi, ale (jak w każdym kolektywie) były też ponure indywidua takie jak Henryk Goryszewski czy Stefan Niesiołowski. Obie te partie nie prowadziły do zjednoczenia prawicy, lecz ją dzieliły. ZChN zdradził prawicę, gdy wszedł do rządu Hanny Suchockiej. LPR wykreował Giertycha, który podobnie jak Niesiołowski służy teraz głównie jako odgromnik wściekłości prawicowego elektoratu. Jest jeszcze Ruch Narodowy, o którym Pan Kościelny akurat nie pisze - wykreowany przez kluby kibiców. Przypominam też kazus Nowego Ekranu. Bardzo pouczający.

Kościelny najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy, że zarówno „kółka różańcowe”, jak i kluby kibiców to nie jest „naród polski”. W istocie rzeczy są to subkultury. Podobne do subkultur punków i hipisów, choć o wiele liczniejsze i zapewne mądrzejsze. Często ich działacze zbyt łatwo upajają się widokiem miliona pielgrzymów na Jasnej Górze – o, to jest naród! To jest siła!  (dlaczego ten milion nie przyjedzie do Warszawy demonstrować pod Pałacem namiestnikowskim? Dziwne, prawda?). Inni wpadają w egzaltację pod wpływem atmosfery stadionu piłkarskiego. Zapominają przy tym, że inne imprezy masowe, takie jak koncerty czy festiwale muzyczne – gromadzą podobne tłumy, a gdyby zliczyć wszystkie odbywające się tego typu imprezy – to z pewnością są to tłumy wielokrotnie większe.

Jest oczywiście pewien sposób, aby stosunkowo liczna subkultura zaczęła odgrywać w społeczeństwie rolę wiodącą. Ten sposób to wejście do już istniejących struktur, nawet tych nielubianych i „skostniałych”, i ożywienie ich nowym duchem. Nie znam realiów amerykańskich, ale przypuszczam, że czymś takim jest dla Partii Republikańskiej słynna Tea Party. W warunkach polskich tą siłą, która gorzej lub lepiej pchała Prawo i Sprawiedliwość były niewątpliwie „kółka różańcowe”, czyli Rodzina Radia Maryja. Wcześniej, jeszcze dla Porozumienia Centrum, tą siłą wiodącą była NSZZ „Solidarność”; teraz jakąś jej namiastką są kluby Gazety Polskiej.

Pan Kościelny nie może jednak zapominać, że oprócz „kościelnych”, którzy stanowią jakieś 10% pisowskiego elektoratu, na elektorat pisowski składa się także tzw. „zakon PC” (około 8% elektoratu), oraz pozbierane przez Kaczyńskiego odpryski laickiego elektoratu LPR/KPN/Samoobrony, a nawet liberałów i Unii Wolności oraz kanapowo-liberalni konserwatyści (w sumie kolejne 10%). Suma tworzy właśnie te 28%, na które PiS zawsze może liczyć podczas wyborów.

Od dłuższego już czasu PiS próbuje też wchłonąć socjalny elektorat SLD, a przynajmniej potraktować ten elektorat jako „elektorat niezdecydowany”. Jeśli bowiem tych ludzi nie da się przekonać do prawicowych poglądów, trzeba zadbać o to, aby przynajmniej nie szkodzili Polsce. Temu zapewne miał służyć ostatni ukłon w stronę Lesia Millera. Ukłon w nadziei, że elektorat SLD poprze w II turze kandydatów PiS-u. Strategia ta sprawdziła się podczas wyborów parlamentarnych w 2005 roku (Adam Gierek) i w II turze wyborów prezydenckich w 2005 roku, natomiast nie udała się w roku 2010, zapewne ze względu na jednoznacznie „rosyjski” kontekst wyborów.

Robert Kościelny wierzy, że „kółka różańcowe” poprzez manifestacje kroczące wyłonią nowych liderów. Co potem? Nie bardzo wiadomo, Kościelny o tym nie pisze. Może nowe wybory, ale bez gwarancji, że „kółka różańcowe” zyskają więcej, niż 10% głosów. Bez gwarancji, że wybory będą uczciwe, bo nie wiem, czy „kółka różańcowe” zorganizują 50 tysięcy mężów zaufania i 50 tysięcy członków Obwodowych Komisji Wyborczych we wszystkich regionach kraju. A właściwie wiem, że nie zorganizują...!

Drogi na skróty są kuszące, ale czasami wydłużają drogę do wolności. Pójdźmy zatem 13 grudnia w jednym pochodzie, a nie w dwóch, i nie róbmy dywersji Jarosławowi Kaczyńskiemu. Bo nie jemu robimy dywersję, tylko sobie. A droga do wolności prowadzi przez ciężką pracę, także pracę w komisjach wyborczych i w charakterze mężów zaufania. Do której to pracy ciągle jest nas za mało. Być może brakuje wśród nas właśnie zdolnego organizatora, jakim zapewne jest Robert Kościelny.

Jakub Brodacki

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ronin

27-11-2014 [08:41] - ronin | Link:

Drogi Panie!Ja rowniez skrytykowalem wypowiedz Pana Zakoscielnego! Zwolennicy tego rezimu krzycza ,poczekajmy na wyroki sadow!? Pytam sie jakich sadow? Przeciez ,nie mamy sadow niezawislych,ale mamy sady pro poprawne obecnej rzadzacej czerwonej nacji, dalekiej od oczekiwan spoleczenstwa! To nie sa sporadyczne przypadki, ale wielka zaplanowana akcja dazaca do zmanipulowania wyborami!!! Dlateko stanowczo 13 grudnia musimy zaprotestowac w wiejkiej manifestacji spolecznej! Ten krzyk spoleczenstwa Polskiego, musi miec stanowczy oddzwiek w Europie i Swiecie ! Dziekuje za sluszna wypowiedz! Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika alchymista

27-11-2014 [09:07] - alchymista | Link:

@ronin
Otóż to! Przy okazji polecam recenzję książki Churskiej-Nowak o demokracji masowej: http://podstrzechy.alchymista.... Sprawy wyglądają tak, że władza w "demokracji masowej" realizowana jest poprzez bierność obywateli! Nie pozwólmy na to!

Obrazek użytkownika cigane

27-11-2014 [11:58] - cigane | Link:

Byle by nie polała się krew niewinnych ludzi...

Obrazek użytkownika Stan

27-11-2014 [08:58] - Stan | Link:

Racja jeden Marsz bo jeden kierunek i cel.Choć różni nas tak wiele, to w konsensusie i kupie siła.

Obrazek użytkownika alchymista

27-11-2014 [09:09] - alchymista | Link:

@Stan
Możemy sie pięknie różnić, ale nie możemy popaść w stan apatii! Dziękuję!

Obrazek użytkownika Boruta

27-11-2014 [09:35] - Boruta | Link:

alchymisto ...świetna analiza, ....chętnie podpisałbym się pod nią ...

Co do przejęcia przez PiS części sld-wskiego elektoratu to sam jestem takim przykładem począwszy od wyborów prezydenckich w 2005r. ... Potem już tylko stawałem się coraz bardziej zagorzałym "pisiorem" ... Stara "postkomuna" (SLD) jest już nowemu układowi do niczego niepotrzebna, a wręcz zaczyna mu zawadzać. Nie ma sensu napie..dalać się Kaczyńskiemu z Millerem. Tyle tylko, że nie wszyscy jeszcze to zrozumieli ...

P.S.
W profilu na "T...ce" gdzie razem piszemy mam podany adres mailowy ...jeżeli nie masz nic przeciwko to napisz, bo szukam z tobą kontaktu...

Obrazek użytkownika alchymista

27-11-2014 [20:42] - alchymista | Link:

@Boruta
Napiszę :-)
W ogóle brakuje nam często kontaktów z ludźmi o innych poglądach, niż nasze własne... Lub bodajże trochę innych...

Obrazek użytkownika smieciu

27-11-2014 [10:51] - smieciu | Link:

"W ten sposób Robert Kościelny odtwarza jak zepsuta płyta stare mity i każe nam wierzyć, że lud prosty nagle sam wyłoni liderów."

Tak w skrócie to tu chyba tkwi istota rzeczy. Choć jestem anarchistą to jednak nie bardzo wierzę w samoorganizację. Ta jest możliwa, owszem, ale tylko w sytuacjach krytycznych. W pozostałych potrzebni są liderzy. Każda grupka ludzi potrzebuje bowiem jakiegoś punktu zaczepienia, człowieka z charyzmą, który dobrze obejmie, odda to czego pragnie taka grupka ludzi. Tak by ci ludzie mu zawierzyli i byli zdolni do jednolitego działania.

Tego najbardziej brakuje w naszej polskiej rzeczywistości. Nie ma takich liderów, z którymi łatwo się utożsamiać, wziąć się wraz z nimi za ciężką robotę. Tacy liderzy zdarzają się na niższym szczeblu ale nie mogą się przebić do góry. Ci znowu co są na górze albo są oskarżani o agenturalność albo że otaczają się agentami. Jest też trochę ludzi, którym można zaufać (jak np. niektórzy tutejsi blogerzy czy nawet politycy) ale oni znowu nie chcą się brać z robotę lidera.

No i koniec końców jest tak że każdy do czegoś nawołuje ale jedności, organizacji i działania u nas brak.

Jeśli zaś chodzi o moją wizję tego co należy zrobić to chyba nie ma co się porywać z motyką na słońcę. Nie sądzę by dało się zrobić coś więcej niż J. Kaczyński, który może tylko w Systemie osiągnąć pewien pułap wyłapujący i neutralizujący niezadowolenie społeczene. System ma tysiące środków by uziemiać ludzi takich jak on. Według mnie trzeba zwyczajnie budować swoje małe zaplecze na dole. Wśród znajomych i innych. Działać na szczeblu lokalnym. W lokalnych władzach, lokalnych instytucjach gdzie ciągle jest możliwe przebicie się. Tam budować swiadomość ludzi, bez której tak czy siak żadne zmiany nie tylko nie są możliwe ale mógłbym rzec że są bezsensowne.
Bo po co walczyć o ciepełko dla lemingów?

Obrazek użytkownika 3rdOf9

27-11-2014 [19:57] - 3rdOf9 | Link:

Świadomość ludzi można budować także - na znacznie większą skalę - za pośrednictwem Internetu. Do tego jest potrzebna wolność słowa, którą obecna władza haniebnie tłamsi a która za rządów PiS miała się zupełnie dobrze.

Obrazek użytkownika alchymista

27-11-2014 [20:39] - alchymista | Link:

@smieciu
A może problem tkwi w tym, że najzdolniejsi liderzy idą do innych gałęzi życia, np do biznesu? W końcu pieniądze radnego nie są dla tych najzdolniejszych tak znowu kuszące... a motywacje patriotyczne to nie wszystko, gdy ktoś ciężko pracuje...

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

27-11-2014 [15:14] - Robert Kościelny | Link:

Zaczął Pan dysputę od bardzo wysokiego C. Moim zdaniem wyższego nie ma. Zastanawiam się, co Pan by zrobił, gdybym odpłacił tym samym? Trzeba by podnieść ton, tylko jak?  Chyba jedyne co mógłby Pan zrobić to nasłać na mnie patrol, albo „chłopców z miasta”.
Zauważyłem też, że znajduje Pan wielce uciesznym drwienie z cudzych nazwisk. Też to lubię. Np. w związku ze skądinąd wielce szacownym nazwiskiem Brodacki, przyszły mi w tej chwili na myśl dwa kalambury. Jeden cenzuralny, ale drugi – trochę mniej. Jeśli Pan ciekaw ich brzmienia, bardzo proszę o kolejne próby wyśmienitego poczucia humoru. Bo widzi Pan, nie ma takiego nazwiska, które wolne byłoby od niebezpieczeństwa, że zainteresuje się nim jakiś bałwan-wesołek.
„Jak zdarta płyta” będę powtarzał, że 17 listopada dokonał się w Polsce przewrót (można go nazwać „komputerowym”), w wyniku którego upadła III RP. Wszystkie media i wszyscy politycy, którym wyrastają nogi z tego systemu rzucili się mu na ratunek. Jarosław Kaczyński nie może tego zrobić ostentacyjnie, więc nie unieważnia samego wydarzenia, ale je rozmydla. Udział w wyborach to (chcąc nie chcąc) niesienie pomocy obrońcom III RP. Guzik mnie obchodzi czy na takim czy innym stołku zasiądzie swoim zadem pisowiec czy peowiec. Bowiem ani jeden, ani drugi prochu nie wymyśli. Zwłaszcza do marca 2015 r., kiedy to miałyby się odbyć ponowne wybory. Polsce rotacja kadr nie pomoże.
PiS chce być antysystemowy, ale tak żeby systemu nie skrzywdzić, stąd schizofreniczne wypowiedzi i zachowania. O wielu z nich pisałem. Powiem o najnowszym: nie wiem dlaczego wybrzydza na poparcie PO przez Urbana, skoro lider PiS szukał pociechy w ramionach „tego, który wie jak kończy prawdziwy mężczyzna”? Być może jutro Partia nakaże dyskusję na temat „ wyższości Millera nad Urbanem” ? Weźmie Pan w niej udział?
"W ten sposób Robert Kościelny odtwarza jak zepsuta płyta stare mity i każe nam wierzyć, że lud prosty nagle sam wyłoni liderów." Tu rodzi się pytanie, a skąd pewność, że „lud prosty” nie wyłoni i to „nagle sam z siebie liderów”? Znał Pan przed sierpniem 1980 r. elektryka Wałęsę, magazyniera Jurczyka, technika Wądołowskiego, elektryka Rozpłochowskiego? Kto według Pana ich wyłonił. Lud nieprosty?

 
 

Obrazek użytkownika 3rdOf9

27-11-2014 [20:17] - 3rdOf9 | Link:

Elektryka Wałęsę, to akurat dzisiaj dobrze wiemy kto "wyłonił" i jeśli w ogóle jakaś odnowa ma szanse nastąpić, to na pewno nie może się opierać o wyłonienie kogoś takiego.

Generalnie nie obalam twierdzeń, że PO i PiS, to "to samo tylko inaczej". Jeśli ktoś tak uważa, to brak mu - w lepszym razie - dobrej woli. Gorszą opcję nazwę - na użytek niniejszej blogosfery - "nieumiejętnością rozeznania sytuacji".

Obrazek użytkownika alchymista

27-11-2014 [20:34] - alchymista | Link:

@3rdOf9
Dziękuję za ten komentarz. Pan Robert najpierw obrzuca mnie inwektywami a potem dziwi się, że obracam jego nazwisko przeciw jego słowom. W dalszym ciągu nie podaje też absolutnie żadnych poglądów, które mogły mnie przekonać do jego koncepcji (poza TW "Bolkiem" i TW "Świętym"). Może oczywiście komentować mój tekst w dalszym ciągu, ale nie widzę powodu, aby mu odpowiadać.

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

27-11-2014 [21:05] - Robert Kościelny | Link:

Raz jeszcze proszę, bowiem robiłem to już na swojej stronie, aby pokazał mi Pan, gdzie Panu naubliżałem.

Jeśli według Pana liderów "Solidarności" kreowali komuniści, to pogratulować wiedzy historycznej.

Ponawiam prośbę, o wskazanie , w którym miejscu naubliżałem Panu.

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

27-11-2014 [21:17] - Robert Kościelny | Link:

Nie czyta Pan ze zrozumieniem. Gorszą opcję  -"na użytek niniejszej blogosfery" - zostawię dla siebie.

 

Obrazek użytkownika CzarnaLimuzyna

27-11-2014 [16:20] - CzarnaLimuzyna | Link:

"Jest jeszcze Ruch Narodowy, o którym Pan Kościelny akurat nie pisze - wykreowany przez kluby kibiców". Zła wola lub poziom ignorancji, który powala.
" Pójdźmy zatem 13 grudnia w jednym pochodzie, a nie w dwóch, i nie róbmy dywersji Jarosławowi Kaczyńskiemu".
Od kiedy to PiS chce iść w jednym pochodzie?
Gdybym był na poziomie pisowskiego leminga apelowałbym o wyjazd... do Krakowa?
Ale nie jestem. Dlatego uważam,że wszyscy razem powinni protestować- tylko pod jakim szyldem- systemowym ?

na koniec wklejam mój dzisiejszy komentarz, który umieściłem pod innym wpisem
Przez długie lata, w tym przez kilka ostatnich lat PiS lekceważył głosy, rady, sugestie i postulaty wielu środowisk. Miał większość parlamentarną i nie zmienił prawa wyborczego. Ogromny procent polityków pisowskich jest zadufanymi w sobie ignorantami. Spora cześć elektoratu pisowskiego od pewnego czasu rozpoczęła ewolucję w kierunku innego gatunku lemingów. Wbrew propagandzie PiS nie ma pomysłu politycznego, tzn. to, co proponuje nie wychodzi poza ramki III RP. Nie potrafi uczyć się od lepszych ( Orban)
Wystarczy posłuchać kilku minut Filmu od 1.26.50 do 1.33.00 tego co powiedział Józef Orzeł, ale domyślam się, że większości nie chce się po prostu myśleć, a politykom z PiSu pracować i działać.
Jeszcze wyższą półką jest, to  o czym powiedział Grzegorz Braun od 1.33.35. To już w ogóle jest nie do zaakceptowania dla tych, co chcą się nadal oszukiwać.
http://www.youtube.com/watch?v...

Obrazek użytkownika Dorota M

27-11-2014 [19:33] - Dorota M | Link:

Ble, ble ble...

Obrazek użytkownika Dorota M

27-11-2014 [19:46] - Dorota M | Link:

I o tę wyższą półkę Grzegorza Brauna nabijesz sobie guza, a agitując także i ci co ciebie posłuchają. Odpuść sobie.

Obrazek użytkownika cassiodorus

27-11-2014 [22:48] - cassiodorus | Link:

''Przez długie lata, w tym przez kilka ostatnich lat PiS lekceważył głosy, rady, sugestie i postulaty wielu środowisk.''
To tak jak Grzesio Braun. No, może prawie tak jak Grzegorz..Ileż mozna temu ancymonkowi mówić , że król Staś nie odrodzi się już z popiołów. Ani król Staś ani Aleksander III, za którego to światłych rządów w celach były czyste przescieradła...
Ileż mozna mu tłumaczyć, że tak pogardzani przez niego Polacy, zresztą rzez całe srodowisko urojonych monarchistów to nie jest jakis anormalny zbiór kompletnych idiotów i w te jego propagandowe banialuki nie uwierzą..Nawet ten biedny, stary Kornel do porządku naszego ancymonka doprowadzić nie potrafi...Jak głową w mur..Nie słucha nikogo
lubię Grzesia, ale to biedny człowieczek

Obrazek użytkownika Dorota M

27-11-2014 [19:34] - Dorota M | Link:

Dobrze wypunktowane i także litościwie. Pozdrowienia.