Wiem jak w prosty sposób unieważnić te wybory i to rękami PO

Dziś w Klubie Ronina jedna z osób występujących publicznie, nie wiem nawet czy nie Pan Józef Orzeł, stwierdził, że PiS odrzucił ofertę wysłania mężów zaufania (gotowych na wyjazd przygotowanymi do tego celu autobusami) do tych obwodowych komisji wyborczych, w których wiadomo było, że nie ma NIKOGO z PiS-u.

Nie ma się co emocjonować, choć jak ktoś chce to niech  tu w tym miejscu rzuci sobie pod nosem kilka razy albo i kilkanaście jakieś słowo na k..... lub na inne litery z naszego alfabetu.......................................

Jak już emocje opadną i zrozumiemy, że pod ten adres nie ma co słać postulatów i że tylko możemy polegać na własnym sprycie - a sprytni to my niestety (stety) jesteśmy to uświadomimy sobie, że zatem jest TYLKO JEDNO wyjście - UNIEWAŻNIENIE tych wyborów.

Jeśli zaś wiemy, że unieważnienie przez niesłuszne partie i niesłuszne osoby nie będą brane pod uwagę, to MUSIMY zrobić wszystko (to jest wojna więc nie można się cackać) by wynik tych wyborów był NIE DO ZAAKCEPTOWANIA dla jedynie słusznych i jedynie słusznej partii, czyli dla PO.

PO będzie za unieważnieniem tych wyborów, jesli ich własną broń skierujemy przeciwko nim - jak bowiem myślicie, jak zareagują gdy okaże się, że w niewiarygodnie wysoki sposób przegrają te wybory? Na przykład w takiej Warszawie 80% na Sasina a 20% na Gronka???

Co trzeba zrobić (czytamy ze zrozumieniem):

1. Iść i głosować jedną ręką, a nie obiema rękami, nogami i każdą inną kończyną na kandydatów PiS!
2. Korzystać z doświadczonych i od dziesięcioleci sprawdzonych w boju sposobów liczenia ważnych głosów i w żaden sposób nie mieć nic wspólnego z powstaniem wielu nieważnych głosów na kandydata PO!
3. Apelować do dzielnych komputerowców, co to już pokazali, że potrafią korzystać z luk w oprogramowaniu, by na przykład w Warszawie nie mieli oni nic wspólnego z tym, że kandydat PiS- u osiągnie wynik 99,99% (wariant z wpisaniem zmyślonego kandydata nie wchodzi w rachubę).

Jeśli udowodnimy, że kandydaci PO przegrają w wyborach i zajmą zaszczytne DRUGIE miejsce (do tej pory zarezerwowane dla PiS - co to później się tym cieszyć ma)
to nie tam, jakieś oszołomy z PiS, czy z jakiegoś tam prawicowego dołka historii, ALE SAMA NAJJAŚNIEJSZA I NAJCHWALEBNIEJSZA REPREZENTACJA naszego narodu, czyli jaśnie oświecona PO albo będzie musiała uznać wyniki wyborów, albo będzie sama w pierwszej linii za unieważnieniem tych WYBORÓW!!!

Jasne? Już w pierwszej turze pokazaliśmy na co nas stać, przy pomocy wszystkich dostępnych metod i odwołując się do twórczej pracy naszych dzielnych a najzdolniejszych na świecie informatyków, bez pieprzenia się i specjalnych ceregieli, możemy doprowadzić tę sprawę do szczęśliwego końca walcząc w nowoczesny sposób z fałszowaniem wyników...

Bo na tych tam na górze, sytych i bezpiecznych, co to im nawet nie pasują przygotowani do wymarszu mężowie zaufania, nie ma co liczyć. Widać tam na górze znów wianuszkiem kolejnych Judaszy i zdrajców otoczono Szefa...
Nie wierzę bowiem jakoś w te późniejsze PiSowskie skargi wyborcze - zawsze miały być składane i nigdy z nich nic nie wynikało, albo w ogóle ich nie było, mimo szumnych zapowiedzi!
Szefowi teraz trzeba pomóc! A jak PO przegra to samo zacznie "bredzić" o powtórzeniu wyborów, słaniając się w "odmęcie szaleństwa" po przegranej w uczciwych wyborach gwarantowanych przez sędziwych dziadków z PKW...

NIC innego nie przychodzi mi do głowy

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Stan

25-11-2014 [07:49] - Stan | Link:

Jak zawsze pomysłowy i pomocny.Dziękuję,pozdrawiam i proszę o więcej.

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

25-11-2014 [08:08] - Magdalena Figurska | Link:

Gdyby ktokolwiek pokusił się o przeczytanie ustawy, wiedziałby, co może mąż zaufania,  nie byłoby takich tekstów. 

Obrazek użytkownika Lektor

25-11-2014 [11:49] - Lektor | Link:

Dobra propozycja ! Należy znaleźć dobrego hakera.

„Nie wierzę bowiem jakoś w te późniejsze PiSowskie skargi wyborcze „
Ja też nie wierzę, bo to fikcja:
1. Zmiana lub nowa ustawa w sejmie: Fikcja ! Większość parlamentarną mają PO i PSL.
2. Obserwatorzy obwe: Fikcja ! Jeśli prezydent i rząd odmówią, to nie przyjadą.
3. Sesja na ten temat w PE: Fikcja ! E-Parlamentarzyści z PO zablokują.
4. Zgłaszynie fałszerstw do sądów rejonowych: Fikcja ! Nic to nie da bo sędziowie to „swoi”.
5. Ogólnispołeczna debata: Fikcja ! Bez komentarza.
6. Powtórzenie wyborów: Fikcja ! Komoruski nie zgodzi się.
7. Okupacja budynków: Fikcja ! Nic nie da bo milicja to „swoi”.
8. Marsz protestacyjny: Realny ! Ludzie przespacerują się i zmęczeni pójdą spać.
Nie ma innej drogi niż wyboecza mobilizacja ogólnopolska (jak było za czasów Solidarnożci) lub rewolucja !

Obrazek użytkownika andzia

25-11-2014 [11:53] - andzia | Link:

W jednej z podkarpackich gmin,młodzi ludzie,sympatycy PISu,sami zorganizowali się tak,żeby mąż zaufania był w każdym lokalu wyborczym.Przewidzieli też zamiany na czas obiadu czy chwilę odpoczynku.
Nie wiem,jakie przepisy tyczą mężów zaufania,ale wiem,że moja córka nie pozwoliła się podczas liczenia głosów "posadzić w kącie",tylko z bliska patrzyła na ręce liczącym.Furia urzędnika gminnego sprawiła jej satysfakcję.
Ci młodzi ludzie,najczęściej bez pracy mimo iż wykształceni,nie chcą jechać na przysłowiowy zmywak,chcą zostać tutaj,dlatego próbują sami coś (choćby najmniejszego) robić.