Operacja Białoruś w toku

Przełamanie bariery strachu to moment najtrudniejszy dla każdej dyktatury. Może on grozić masowym odwróceniem się zwolenników a w konsekwencji realnym upadkiem.
Do takiego przełamania doszło w Polsce. Jego egzemplifikacją były wyniki samorządowych exit polls. Celem powstrzymania tej powodzi, władza, wiedząca co się święci przeprowadza właśnie operację Białoruś. Jej celem głównym jest odbudowanie bariery strachu, minimalnym powstrzymanie szerzenia się odwrotu zwolenników reżimu od jego przedstawicieli.

Pierwszym elementem operacji było ujawnienie nagrań z pobicia przez policję posła Wiplera. Po roku opublikowano film, tuż przed Marszem Niepodległości. Film zilustrowany został kuriozalnym aktem oskarżenia. W ten sposób wskazano narodowi: nikt nawet poseł nie może podnieść ręki na władzę, władza może spałować każdego i skazać go za to, że się bronił

Etap drugi to Marsz Niepodległości. Kolejny raz siły policyjne doprowadziły do strać ulicznych, zakończony brutalnymi akcjami policyjnymi. W ten sposób wyizolowano najbardziej buńczucznych i doświadczonych w bojach z aparatem porządku. Zwykłym obywatelom pokazano zaś, że każdy z nich może być bandytą, dowodem zaś na to będzie oblanie go przez policję cieczą o specjalnym zabarwieniu.

Trzeci etap to wybory samorządowe, czyli kontrolowany przewał. Przedbiegiem była afera madryckiej trójki: z ugruntowanej praktyki sejmowej polegającej na wyłudzaniu diet zrobiono aferę dziesięciolecia. A mimo to i tak determinacja wyborców była tak duża, że nawet w takiej atmosferze linczu, blisko co trzeci aktywny obywatel nie bał się powiedzieć obcemu ankieterowi (najczęściej utożsamianemu z władzą), że głosuje na PiS. Wielokadencyjni prezydenci dużych miast nie wygrali też w pierwszej turze. Sytuacja krytyczna. Teraz mogła ruszyć powódź, podobna do tej, która zmiotła SLD, poprzednią emanację polityczną reżimu.

Wobec tego przystąpiono do kolejnego etapu kontrolowanego przewału wyborczego celem wywołania zamieszek. Rozpoczęto od nie ogłoszenia wyników wyborów. Nie dlatego, że zawiódł elektroniczny system wspomagający liczenie głosów. Zliczenie sum protokołów okręgowych w powiatach to kwestia dnia. W szczególnie skomplikowanych przypadkach może dwóch.  Mija właśnie dzień piąty i nawet teraz PKW nie wydała stosownego okólnika.
Dlaczego? Ponieważ taka była decyzja polityczna. Szefostwo PKW z uporem, na kolejnych konferencjach przekonywało, że system elektroniczny już za kilka godzin rusza, wstrzymując w ten sposób komisje powiatowe i studząc społeczną irytację. Słudzy reżimu schowali się w mysich dziurach i czekali, na możliwie radykalny ruch opozycji, wypuszczając przy okazji kolejne przecieki o przewałach cząstkowych jakie zrobili podczas głosowania (liczby głosów nieważnych, PSL wygrywa w 10 województwach). W końcu doczekali się, PiS zareagował. Nic to, że dosyć spolegliwie i w ramach porządku prawnego. Machina propagandowa ruszyła kilkadziesiąt minut po zakończeniu konferencji Kaczyńskiego. Metody sprawdzone: histeria mediów, potem sprowokowane bójki (co ciekawe powiaty następnego dnia zaczęły sumować protokoły obwodowe). Nowością jest zatrzymanie przez policję dziennikarzy, nie dopuszczenie do nich adwokatów, rodzin, pełnomocników procesowych (oczywiście zatrzymano jedynie dziennikarzy z mediów prawicowych). Cel aktualnej fazy operacji jest przejrzysty: przywrócić podział na rozsądnych, statecznych, praworządnych lemingów i histeryczną, zanarchizowaną prawicę, to powstrzyma powódź.
Kolejna chryja będzie miała miejsce po niedzieli. Jeśli biskupi i księża odniosą się do przewału i oczywistego łamania prawa zostaną oskarżeni o wpływanie na politykę, jeśli nie popłyną oskarżenia o bierność (stąd bardzo zdziwię się, jeśli przed niedzielą ogłoszone zostaną wyniki wyborów).

Cel strategiczny też jest łatwy do odgadnięcia: odbudować barierę strachu. Priwislaniec musi wiedzieć, że jego głos nic nie znaczy, bo i tak władza zechce to się nim podetrze, a jak będą pyszczyć to zostaną potraktowanie jak kibole na Marszu Niepodległości lub jak poseł Wipler. Dziennikarze muszą wiedzieć, że jak nie posłuchają pana policjanta, to kajdanki, ciupa, pała i kolegium. Politycy, że jak się nie podporządkują, to czeka ich śmierć, samobójstwo, powieszenie, dół z wapnem, jak dziś straszył Żakowski Leszka Millera, a wcześniej tenże sam Żakowski Andrzeja Leppera. 

Pierwszym testem skuteczności tych socjotechnik reżimu będzie druga tura wyborów na prezydentów miast. 
Jeśli się uda i lemingi okażą wierność zapewne nastąpi odpuszczenie i przywrócenie części procedur demokratycznych. Nastanie nowy szef PKW i nowy czaplicki, który sfałszuje wybory prezydenckie i parlamentarne.
Jeśli nie, to jedno z dwojga: eskalacja konfliktu, a jeśli priwislanie nie dadzą się przestraszyć w wystarczającej liczbie wymiana dotychczasowych kukiełek z emanacji politycznej na nowe.

Jeszcze trzy ciekawe elementy. Podczas obecnego kryzysu z przewałem wyborczym przetestowane zostaną reakcje niemal wszystkich najważniejszych grup społecznych z potencjałem opozycyjnym w stosunku do rządzącej nami ubecji. Czy chodzi jedynie o utrzymanie władzy? Na dłuższą metę ubecja i tak ją posiada. 

Druga kwestia: ubecja posuwa sie do metod ekstremalnych. Dlaczego? Silny tak nie robi? Czego boją się rządzące nami esbecko - nomenklaturowe klany? Czyżby jakiegoś wewnętrznego pęknięcia? Bo zapowiadało się się na to od jakiegoś czasu (tłumaczyłoby to dość zaskakującą postawę SLD). A może pojawia się tam jakiś nowy samiec alfa, który musi pokazać reszcie watahy jak sprawnie potrafi rozrywać gardła prolom?

A może oni tak bardzo boją się społeczeństwa?

Kwestia trzecia: w cieniu wyborczego przewału obywa się zamykanie kopalń Kompanii Węglowej. Zamykanie to będzie zapewne oznaczać sprzedaż kopalni Rosjanom, tak by Polska nie mogła być suwerenna energetycznie.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Janko Walski

21-11-2014 [17:36] - Janko Walski | Link:

Nie Białoruś tylko Rosja. Operacja Rosja. Białoruś to cywilizowany kraj w porównaniu z Rosją, a mierząc liczbą ofiar seryjnego samobójcy, także w porównaniu z Polską.