​PKW nie gwarantuje uczciwości wyborów

Wpadki i skandale związane z przeprowadzeniem oraz ogłoszeniem wyników minionych wyborów samorządowych bez wątpienia nie służą realizacji konstytucyjnej zasady zaufania obywateli do państwa. Państwowa Komisja Wyborcza ostatecznie skompromitowała się w oczach społeczeństwa, stając się w ostatnich dniach głównym obiektem żartów i kpin Polaków. Organ państwowy, którego naczelnym zdaniem jest dbanie o uczciwość oraz sprawność przebiegu każdego rodzaju wyborów, nie był w stanie odpowiednio wywiązać się ze swojego podstawowego zadania.

Na pierwszy rzut oka widać przede wszystkim opieszałość przy obliczaniu i podawaniu do publicznej wiadomości wyników wyborów. W innych państwach europejskich, również tych o wątpliwej reputacji w kwestii przestrzegania standardów demokratycznych, wyniki podawane są dużo szybciej. Polska nie powinna być jednak porównywana w sprawach wyborczych do Rosji czy Białorusi, ale do innych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Standardem na Zachodzie jest ogłaszanie wyniku wyborów ledwie po kilku godzinach od zamknięcia lokali wyborczych.

PKW tłumaczy się z tego opinii publicznej awarią systemu komputerowego. Warto zwrócić uwagę, że pomimo postępu technicznego z wyborów na wybory problemy z ogłaszaniem wyników czy z samą rzetelnością procesu wyborczego są coraz większe. Sprawniejsze oraz pewniejsze pod względem uczciwości od wszystkich wyborów od 2011 r. były nawet te w latach 90., kiedy to nie dysponowaliśmy takimi jak obecnie środkami informatycznymi. Kompromitacją poddającą w wątpliwość wyniki wyborów było także dopuszczenie do włamania się hakerów na serwery Państwowej Komisji Wyborczej.

Wybory są procesem, który odbywa się regularnie co kilka lat. W cywilizowanym kraju nie ma prawa dojść do tak poważnej awarii systemowej, gdyż właśnie wybory są esencją demokracji i co do ich uczciwości nie może być żadnych wątpliwości. W sytuacji takiego chaosu istnieją podstawy do kwestionowania tego, że wybory rzeczywiście w pełni odzwierciedlają wolę wyborców.

Inną kwestią pozostaje sprawa kart wyborczych, które w tych wyborach zdecydowanie różniły się w kształcie od kart stosowanych przy okazji wszystkich poprzednich wyborów samorządowych. Przypomnę, że w tegorocznych wyborach do rad powiatów i sejmików wojewódzkich nie głosowaliśmy jak zazwyczaj na pojedynczych dużych kartach. Tym razem obywatele musieli zmierzyć się z „książeczkami”, które stanowiły nowość w polskiej praktyce wyborczej. Ich kształt, wespół z dezinformującymi spotami telewizyjnymi, mógł wypaczyć wynik wyborów, powodując pomyłki wśród wyborców na korzyść PSL.

Oprócz powyższych, tradycyjnie mamy do czynienia z regionami, w których stwierdzono ogromny odsetek głosów nieważnych. Słynny w całej Polsce jest przypadek Malborka, gdzie w wyborach do Sejmiku Województwa Pomorskiego aż 1/4 mieszkańców tego miasta miała rzekomo oddać głos nieważny.

Przy okazji tych wyborów należy zapytać, dlaczego organizacje międzynarodowe zajmujące się ochroną praw człowieka i monitorowaniem uczciwości wyborów, takie jak OBWE, nie zabierają głosu? Pragnę przypomnieć, że gdy przed wyborami w 2007 r. w celach walki politycznej straszono Polaków i społeczność międzynarodową „reżimem IV RP”, na wezwanie pewnych środowisk OBWE chciała kontrolować nasze wybory.

Truizmem będzie stwierdzenie, że spośród wszystkich przeprowadzonych po 1989 r. wyborów tegoroczne wybory samorządowe budzą największe wątpliwości. Nie są to jednak pierwsze wybory, których rzetelność może być kwestionowana. Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie zwracało uwagę koalicji rządzącej oraz innym partiom opozycyjnym na nieprawidłowości w funkcjonowaniu PKW. Parlamentarzyści PiS nie tylko przedkładali władzy uwagi, lecz również wychodzili z konkretnymi propozycjami ustawowymi, m. in. rejestrowania kamerami całego przebiegu liczenia głosów. Niestety, inne partie polityczne oraz przedstawiciele rządu odmawiały poparcia naszych propozycji.

Za ogólne funkcjonowanie państwa, do którego zalicza się także przeprowadzanie wyborów do organów państwa, odpowiada władza. W szczególności dotyczy to prezydenta, który ma duży wpływ na kształt personalny Państwowej Komisji Wyborczej. Jeśli koalicja PO-PSL w tej sytuacji nie zdecyduje się na wprowadzenie dodatkowych środków wzmacniających pewność rzetelności procesu wyborczego, to będziemy mieli podstawy do wyciągania najbardziej niepokojących wniosków.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

21-11-2014 [12:38] - NASZ_HENRY | Link:

Nie ma wyborów, nie ma demokracji jest Majdan ;-)

Obrazek użytkownika Lech Zborowski

22-11-2014 [06:18] - Lech Zborowski | Link:

Szanowny Panie autorze

Z calym szacunkiem musze jednak zapytac czy rzeczywiscie czlowiek z doswiadczeniem wiceministra w resorcie sprawiedliwosci uwaza, ze problem bierze sie z opieszalosci, nierzetelnosci, niedoskonalosci systemu komputerowego itp.?
Juz sam odkrywajacy Ameryke tytul Panskiego tekstu swiadczy, ze chyba cos raczyl Pan przespac. Nalezalo jeszcze dorzucic, ze ziemia jest okragla i wszyscy doznali bysmy oswiecenia. Obawiam sie, ze po swoim doswiadczeniu polityka zapadl Pan na typowa dla nich przypadlosc falszywej dyplomacji jezykowej, ktora nie pozwala nazywac rzeczy po imieniu.
Lech Zborowski