Co się dzieje z polską siatkówką?

Wbrew temu co pisałem ostatnio o siatkówce żeńskiej udało się jej uzyskać 8 zwycięstw pod rząd w rozgrywkach ligi narodów.
Wielka to zasługa chyba najlepszego polskiego trenera w chwili obecnej – Nawrockiego. Wprawdzie dla ostudzenia entuzjazmu zaliczono na końcu wpadkę z nie najwyżej notowaną Tajlandią i nie udało się dotrzeć do czołowej szóstki, co ze względu na historyczne osiągnięcia polskiej reprezentacji żeńskiej powinno mieć miejsce, ale i tak jak na zasadnicze braki w składzie na rezultat nie można narzekać.
Mimo dużego postępu braki są nadal wielkie: - tylko jedna atakująca z niezbyt wielkim doświadczeniem, a nade wszystko niedostatki w odbiorze i rozgrywce, co przy posiadaniu najlepszej rozgrywającej ligi mistrzyń klubowych – Wołosz musi budzić zdziwienie, niedostateczne przygotowanie zawodniczek w klubach pod względem sprawnościowym – to najbardziej rzucające się w oczy słabości naszej reprezentacji płci, rzeczywiście pięknej.
 
W odróżnieniu od pań panowie po dobrym starcie dali paskudną plamę nie zdobywając w ostatniej serii ligi narodów nawet seta.
Moje uwagi w odniesieniu do trenera i sposobu przygotowania potwierdziły się, krótko mówiąc mimo rozegrania kilkunastu spotkań międzynarodowych ciągle nie mamy reprezentacji, a trener zamiast rzetelnej pracy demonstruje swoje eksperymenty chcąc za wszelką cenę być głównym bohaterem wszystkich spotkań.
Nie wiem, jakie będą dalsze losy reprezentacji pod jego kierownictwem, podkreślam jednak że potrzebny nam jest trener, który codzienną, żmudną pracą zbuduje od podstaw polską reprezentację.
O ile poprzednicy trzymali się kurczowo „starego” składu o tyle Belg miesza bez przerwy dokonując niekiedy dość dziwnych wyborów.
Obiektywnie trzeba stwierdzić, że głównym mankamentem jest brak odbioru i rozgrywki, ani jeden z występujących zawodników na tych pozycjach nie posiada niezbędnych kwalifikacji.
Młodzi wykazują nierówną formę, ale nie mają też oparcia w zawodnikach starszych.
Występuje powszechny brak dbałości o precyzję gry, kilkakrotne, pod rząd psucie serwów, byle jakie nagrania itp.
Do tego trzeba dodać braki sprawnościowe wyniesione z klubów, a nade wszystko nie widać w tym jakiejś myśli przewodniej, skład i taktykę improwizuje się pod chwilowe sytuacje.
Tego wszystkiego nie da się załatwić za pomocą prztykania palcami, wymaga to pracy rozłożonej na miesiące i stałej, aktywnej współpracy trenera z klubami.
Jeżeli obecnego trenera na to nie stać trzeba z niego natychmiast zrezygnować i zabrać się do roboty „pracy organicznej”, a nie szarlatańskich wybryków.
 
Nie zmienią tej sytuacji nawet chwilowe sukcesy, polska siatkówka – pretendująca do miana sportu narodowego, nawet w obliczu wszechwładnej piłki kopanej, - warta jest głębokiego przemyślenia we wszystkich aspektach swojej egzystencji.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Francik

19-06-2018 [12:43] - Francik | Link:

Zgoda - słaby odbiór, słaba zagrywka, brakuje atakującego na miarę Wlazłego. Co do rozegrania - nie jest najlepiej, ale nie tragicznie. Łomacz dla mnie nigdy nie był rozgrywającym - zaledwie wystawiaczem i to dość schematycznym. Chyba nieco się poprawił technicznie, ale na to by zgubił blok rywali nie można liczyć.Bardziej podobał mi się Drzyzga, bo potrafił grać nieschematycznie, za co chyba mu się dostawało od Antigi, który raczej kurczowo trzymał się schematów. Niestety w tych dziwnych ligach, gdzie ostatnio grał Drzyzga zamiast rozwinąć to się cofnął. Tym bardziej, że jest deczko zarozumiały, więc wydaje mu się, że jest świetny. Rozumiem, że Heynen chciał podczas obecnych rozgrywek sprawdzić młodych, ale niestety przyniosło to w Chicago opłakane rezultaty .Ci co wyszli na boisko nie sprawdzali się w końcówkach - trzęsły im się ręce - a nie było kim ich zastąpić: Kurek za Muzaja czy Schultza to żadne rozwiązanie. Zresztą uważam, że z Kurkiem należałoby w ogóle dać sobie spokój, nie potrafi kończyć decydujących piłek, i chyba jest już za stary, by się zmienić. Poza warunkami fizycznymi ma zbyt mało siatkarskich walorów. Coś ucichło o sprawie Kubańczyka, którego jednak należałoby załatwić na przyjęcie. W decydujących momentach ręka by mu nie zadrżała. Niestety kłopoty mamy na każdej pozycji.