Jak według PKW "prekampanią" unieważnić kampanię?

Wczoraj w porannej audycji Programu 3 Polskiego Radia zawiłości i trudności w przeprowadzaniu wyborów tłumaczył Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sędzia Stefan Jaworski. Z pewnym elementem jego wystąpienia nie mogę się zgodzić w sposób kategoryczny. Rzecz rozchodzi się o art. 105 kodeksu wyborczego, który w swoich dwóch paragrafach rzecze tak:
         Art. 105. § 1. Agitacją wyborczą jest publiczne nakłanianie lub zachęcanie, do głosowania w określony sposób lub do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego.
§ 2. Agitację wyborczą można prowadzić od dnia przyjęcia przez właściwy organ zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego na zasadach, w formach i w miejscach, określonych przepisami kodeksu.
         Komentując ten przepis Pan Sędzia wprowadził pojęcie „Prekampani”, która ma miejsce przed ogłoszeniem wyborów; żałował że przepisy prawa nie regulują „prekampani”; stwierdził że taka „prekampania” jest wbrew kodeksowi wyborczemu i prawo i wyraził nadzieję, że „dobra kultura polityczna” sama doprowadzi do tego, że taka prekampania nie będzie prowadzona. Miałem wrażenie, że oczywistym podtekstem tej wypowiedzi było ogłoszenie przez Premiera Kaczyńskiego kandydatury Andrzeja Dudy na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej.
         Patrząc tylko na wyżej przytoczony przepis wydaje się, że Sędzia Jaworski ma rację absolutną. Gdyby jednak spojrzeć do komentarza zaproponowanego przez Sędziego Rymarza znajdziemy ustęp tam taki:
            „W płaszczyźnie prawnej i faktycznej trudno ustalić linię rozgraniczającą agitację wyborczą prowadzoną w ramach kampanii wyborczej, od promocji osób lub idei prowadzonej na podstawie przepisów ustawy z dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2011 r. Nr 155, poz. 924). Z uwagi na oficjalną definicję agitacji wyborczej, promocja polityczna prowadzona w ramach tej ustawy nie może zamienić się w "publiczne nakłanianie lub zachęcanie, do głosowania w określony sposób lub do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego" (partii).”
        I tu mamy całe clou. Bo konia z rzędem temu, który będzie umiał rozróżnić promocję polityczną partii od publicznego nakłaniania lub zachęcania do głosowania w określony sposób lub do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego (partii). I mam wysokie obawy, że gdy polityk PO powie „za dwa lata będę chciał kandydować na prezydenta mojego miasta” to będzie to dopuszczalna promocja polityczna. Natomiast takie same słowa polityka PiS, iż „za dwa lata będę chciał kandydować na prezydenta mojego miasta” staną się natychmiastowo publicznym nakłanianiem i zachęcaniem do głosowania w określony sposób i na określonego kandydata określonego komitetu wyborczego partii.
        Oczywiście norma z kodeksu wyborczego jest klasycznym lex imperfecta, nie ma bowiem dopisanej do niej żadnej sankcji, a w szczególności sankcji karnej. Wyobraźnia jednak podpowiada, że gdyby chociażby naszym cybernetykom udało się wymyślić urządzenie pozwalające przeprowadzić na człowieku zabieg usunięcia z jego pamięci jakiś słów lub zachowań będących niedopuszczalną agitacją przed ogłoszeniem wyborów, to przepis ten miałby jakiś sens. Sensem dzisiejszym tego przepisu jest niestety chaos i mieszanie.
        W demokracji, w ustroju przedstawicielskim, hasło które najlepiej definiuje, kiedy rozpoczyna się kampania brzmi „następny dzień po wyborach jest początkiem następnej kampanii wyborczej”. Sensem istnienia każdej partii, w tym systemie, jest realizowanie swojego programu, a można go realizować w praktyce najlepiej przez wygranie wyborów. Druga zaś sprawa to polityka nie jest tylko strefą idei, ale także jak najbardziej rzeczywistej i praktycznej działalności człowieka. Idea może zostać wprowadzona tylko przez człowieka. Nie wyobrażam sobie zatem takiej sytuacji, do jakiej zdaje się dążyć Sędzia Jaworski, że oto partia przez 3,5 roku głosi sobie idee – a na pytanie, a kto te idee będzie wprowadzał, partia odpowiada, że niestety nie może zdradzić, gdyż byłoby to zachęcaniem do głosowania w określony sposób i na określonego kandydata, przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii wyborczej.
          To oczywiście może być też wygodne. Jakaś partia odkryje swoich kandydatów dopiero po rozpoczęciu kampanii i dziennikarze nie wszystkich kandydatów zdążą prześwietlić. Polityka stanie się wreszcie tą polityką idealną, gdzie na pierwszy plan wysunie się spór ideologiczny, a nie spór personalny.
          Jedynym rozsądnym wyjściem z tej sytuacji powinien być wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności tego przepisu kodeksu wyborczego z art. 4 ust. 2 konstytucji, który stwierdza, że naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli. Zatem nie przez idee sprawuje naród władzę, ale przez przedstawicieli i musi naród mieć możliwość dyskutowania o tym, kto ma być jego przedstawicielem, i okresu tego nie można ograniczyć tylko do oficjalnie ogłoszonej kampanii wyborczej. Przede wszystkim zaś z art. 11 Konstytucji, który zapewnia wolność działania partii politycznych.
          Jeżeli zaś do jakiejś kultury można apelować, to w tym przypadku nie tyle o kulturę polityczną, ale o kulturę prawną i pewien zdrowy rozsądek.

http://www.polskieradio.pl/9/2...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

14-11-2014 [17:12] - Teresa Bochwic | Link:

Bardzo ciekawe wnioski. Wrzucilam Pana link na Twittera.