SYGNALISTA...

Różne nam pisane geny
Potem są wybory jasne
- nim zafajdał Jaś pieluchę
Fakt poprzedzał głośnym wrzaskiem.
 
Brat z portfela „wyjął” dyszkę
- sam widziałem - tato tato…
Chociaż był to Polak mały
Ale już – sygnalizator…
 
W szkole Janek też zasłynął
Z czujnie – gumowego ucha
Wszyscy ceniąc to mówili:
- kabel kapuś & kapucha.
 
Diabli wzięli do Brukseli
(to poletko było żyzne)
Wada Jana była znana
Wtedy doniósł na Ojczyznę.
 
Przyszła era „dobrej zmiany”
Będzie  sprawą oczywistą
Parę złotych temu damy
Kto być umie sygnalistą.
 
Klękał pod konfesjonałem
I o rozgrzeszenie prosił
Bywał wtedy w siódmym niebie
…bo na siebie sam donosił…