Mocna krytyka KE za projekt budżetu na lata 2021-2027 i ...

Mocna krytyka KE za projekt budżetu na lata 2021-2027 i to ze wszystkich stron sceny politycznej

1. Wczoraj podczas kolejnej debaty w Parlamencie Europejskiej dotyczącej projektu budżetu na lata 2021-2027, komisarz d/s budżetu Gunther Oettinger, musiał wysłuchać bardzo mocnej krytyki i to ze wszystkich grup politycznych.

Poważne zastrzeżenia do tych już uszczegółowionych propozycji budżetowych (w czasie pierwszej debaty, która odbyła się 2 maja w PE w Brukseli, Komisja przedstawiła ogólny zarys budżetu i to w optymistycznej formule opartej o ceny bieżące, a nie ceny stałe), przedstawili chadecy, socjaliści, moja grupa polityczna- europejscy konserwatyści i reformatorzy, liberałowie, a w sposób szczególny frakcje eurosceptyczne: grupa Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej oraz grupa Europa Narodów i Wolności.

Uznano, że wręcz nieodpowiedzialna jest propozycja Komisji, poważnej redukcji wydatków na dwie największe dotychczasowe unijne polityki: spójności i Wspólną Politykę Rolną w sytuacji, kiedy wymagają one intensywnej kontynuacji i jednoczesne uruchamianie nowych priorytetów i przeznaczanie na nie dziesiątków miliardów euro (np. finansowanie badań naukowych w dziedzinie obronności).

2. Zabierałem głos w tej dyskusji w imieniu frakcji ECR, zwróciłem uwagę na następujące kwestie:

- propozycje Komisji dotyczące wzrostu składki do 1,14% DNB i likwidacja rabatów, zostały bardzo źle przyjęte przez płatników netto (szczególnie głośno protestuje Holandia, Szwecja i Dania), z kolei propozycje cięć w dwóch najważniejszych politykach spójności i WPR o odpowiednio 10% i 5% budzą z kolei zdecydowany sprzeciw w „nowych” krajach członkowskich,

- co więcej od wczoraj wiadomo, że w wielu krajach nowej UE, Komisja przewiduje cięcia w polityce spójności powyżej 20% (np. dla Polski o ponad 23% czyli o kwotę około 19 mld euro), co oznacza, że nasz kraj nigdy takiej propozycji nie zaakceptuje, (choć w dalszym ciągu bylibyśmy największym beneficjentem tego funduszu w wysokości 64 mld euro, drugi kraj to Włochy z kwotą 38 mld euro),

- przypomniałem, że pierwotną ideą funduszu spójności było obciążenie krajów „starej” Unii wpłatami na ten fundusz w związku z dostępem do rynku państw nowo przyjmowanych i z tego tytułu kraje te uzyskały i ciągle uzyskują ogromne korzyści gospodarcze i finansowe i w związku z tym te obciążenia powinny w dalszym ciągu obowiązywać,

- przypomniałem także, że bez wyrównania dopłat bezpośrednich w ramach WPR pomiędzy „starymi” i „nowymi” krajami członkowskimi (ta nierówność trwa już 14 lat i będzie trwała jeszcze przynajmniej 2 lata), można będzie uznać, że rolnictwo krajów Europy Środkowo-Wschodniej jest dyskryminowane, a tego przecież zakazują Traktaty.

3. Przy tak licznych wątpliwościach do kształtu budżetu przedstawionego przez KE zgłaszanych zarówno przez poszczególne grupy polityczne zasiadające w PE jak i rządy państw członkowskich, trudno będzie o kompromis, którego oczekuje Komisja (budżet wieloletni Rada Europejska przyjmuje jednogłośnie).

Ba ambicją Jean Claude Junckera jest, aby główne negocjacje budżetowe, zakończyły się jeszcze w tym roku, a jego ostateczne przyjęcie nastąpiło przed majowymi wyborami do PE, czyli najpóźniej do połowy kwietnia 2019 roku.

Po wczorajszej debacie wyraźnie widać, że mimo optymizmu Komisji, raczej się to nie uda, a ostateczny kształt budżetu na lata 2021-2027, zostanie ustalony już przez następny parlament i Komisje Europejską w nowym składzie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

30-05-2018 [08:01] - Marek1taki | Link:

Celem UE, i struktur wcześniejszych, było od początku ubezwłasnowolnienie krajów Europy by je uszczęśliwić jutrzenką swobody. Do kogo zatem pretensje?
Pan jest zadowolony gdy jest dużo pieniędzy do rozdania przez Unię, a w interesie Polaków jest by sami dysponowali swoimi pieniędzmi. Czyżby Pan nie wiedział, że pieniądze unijne nie biorą się z bankomatu? Nie przyszło Panu do głowy, że w interesie Polski jest obniżyć składki do UE? Nawet Niemcy - jako obywatele - muszą zarobić na składkę, mimo drukowania Euro pod gospodarkę niemiecką.

Obrazek użytkownika smieciu

30-05-2018 [11:24] - smieciu | Link:

Polityka PiSu to skrzyżowanie dziecięcych fantazji z wiejską tępotą doprawiona mocną przyprawą taniego kupczenia.
W obecnej chwili to już ciężko komentować cokolwiek patrząc na poziom ich zabaw czy to w gospodarce czy jakimkolwiek innym polu działania rządu. Z drugiej strony jednak można odnieść wrażenie że być może oni tam nie tyle są naturalnie głupi czy tępi ale zwyczajnie każdy już tam tyle zakumał że PiS może tyle co NIC. I to wszystko. Rząd nie ma nic do powiedzenia. Ani nie może mieć nic do powiedzenia. Więc wszystko żyje swoim życiem. Przykładowo Kurski uprawia swoją propagandę powoli dążąc do syntezy z TVNem. Pokazując przez cały dzień ślub jakichś pociotków monarchii Brytyjskiej albo angażując się w disco-polo powołane do życia kiedyś na potrzeby Kwacha i przystosowania poziomu myślenia Polaków do nowej postokrągłostołowej rzeczywistości. 
Swoje królestwo ma Gliński finansując z Gowinem kolejne antypolskie czy też może po prostu nowoczesne idee zgodne z wytycznymi UE.
Polityka zagraniczna to jedno wielkie czołganie przed każdym. UE, USA, Izrael. Ktoś tam wyda polecenie a my je wykonujemy zasłaniając się figowym listkiem polityki antyimgranckiej, który nam łaskawie zostawiono by MSZ mogło próbować ukryć swoje całkowite podporządkowanie obcym rządom.
Morawiecki znowóż stał się czołowym źródłem pseudopatriotycznego bełkotu podczas gdy jego rząd wprowadza kolejne zamordystyczne regulacje, które owszem, być może ukrócą różne nędzne przekręty mniejszych polskich przedsiębiorców ale jednocześnie pozbawią ich jedynej możliwości konkurencji z wielkim kapitałem, który swoje przywileje do przekrętów zachowa.
Natomiast J. Kaczyński został zamknięty w jakiejś klatce jak orangutan w zoo. Albo raczej wschodni mędrzec z jakiegoś dawnego cyrku. Czasem go pokażą jako tajną broń i władzę w PiSie podczas gdy normalnie gdzieś kiwa się bezmyślnie pod wpływem nieznanym nam specyfików.

I tak to po prostu wygląda. Identycznie jak pod koniec I RP. Ostatnie chwile przed Wielką Zmianą. Ostatnie chwile teoretycznej wolności, kiedy można sobie jeszcze próbować wyrwać ten kawałek sukna. Okopać się w jakimś przyczółku i tam patrzyć się jak wszystko się wali. Jak zostaje wprowadzana nowa rzeczywistość Systemu.