Dziś nic o polityce, tylko CHIMERA

Nie tylko polityką człowiek żyje, przynajmniej niebędący politykiem ma także inne potrzeby. Czasem nawet kulturalne. Do takich niewątpliwie zalicza się czytanie książek. Ale ktoś powie: Ach, cóż w tym nadzwyczajnego – czytać każdy może! W dodatku niejeden czyta tyle, że połyka siedem książek w tydzień (choć to raczej konsumpcja literatury niż jej kontemplacja). Ale załóżmy, że daje radę. I dobrze. Nawet bardzo. Bo to znaczy, że by mógł tyle czytać, ktoś musi książki pisać. I to jest ta druga czynność kulturalna, która zajmowała mnie kilka miesięcy. I zaowocowała wydaniem pierwszej książki beletrystycznej pt. „CHIMERA”.

Moja „Chimera” to zbiór siedmiu opowiadań, w których bohaterowie znajdują się w przełomowym momencie swojego życia. Muszą zmierzyć się z przeszłością, muszą stanąć twarzą w twarz z tajemnicami, które dotąd skrzętnie ukrywali, nawet przed sobą, a które i tak znaczyły swoje piętno na ich życiu. I dokonują wyborów, a te mają swoje konsekwencje, nawet w kolejnych pokoleniach.  

By przybliżyć bohaterów, w opisie książki czytamy:

Chimera nie żyje – zabita przez Bellerofonta. To mit. Natomiast Pelagia kiedyś była nauczycielką muzyki, teraz szyje gorsety. Przed nią ten najważniejszy – dla matki. Dlaczego? Basia jest malarką i traci to, co najważniejsze. Po trzykroć. Z jakiego powodu? Agata jest przedstawicielką firmy kosmetycznej, prześladują ją twarze i duchy przeszłości. Czy się z nimi zmierzy? Weronika spodziewa się dziecka, ale sen, ten sen, jak zła przepowiednia. Czy wierzyć? Ksiądz Marek zna życie i wiele tajemnic – z konfesjonału. A może nie tylko? Małgorzata ma męża, dwoje dzieci i normalne życie. Czyżby? Magdalena miała ojca, który zawsze trzymał przy sobie skórzaną teczkę i, jak mawiała jej matka, nigdy nie miał głowy do interesów. Może i to nie jest tym, czym się być wydaje? Czy Chimera rzeczywiście nie żyje? A może każdy nosi ją w sobie i czeka na swego Bellerofonta?

Dlaczego „Chimera”? Mam nadzieję, Drogi Czytelniku, że tę zagadkę rozwiążesz jednak sam, przeczytawszy książkę, do czego serdecznie zachęcam. Bo choć dziś mówi się też, że nie tylko czytać, ale i pisać każdy może – ujmując to słowami znanej piosenki – „trochę lepiej lub trochę gorzej”, ale nie każdemu się chce. Mnie się chciało. A nawet sprawiło mi to dotąd nieznaną przyjemność wynikającą z kreacji fikcyjnych światów i osobowości bohaterów, nad którymi miałam poczucie panowania. Bywało, że wchodziłam w ich życie głęboko, bardzo głęboko, wyciągając brutalnie na światło dzienne mroczne zakamarki duszy. Ale bywało też, że to oni wciągali mnie w swoją fikcyjną grę, w której nic nie jest tym, czym się być wydaje.

Zachęcam do nabycia mojej książki, przeczytania i, co więcej, podzielenia się opinią o niej. Bo gdy jedni piszą książki, to inni recenzje o nich.

Książkę można nabyć tu: Centrum Słowa - CHIMERA
CHIMERA - zbiór opowiadań CHIMERA - zbiór opowiadań