Młodzi w polskiej polityce - debata w Instytucie Sobieskiego

   Przedwczoraj /28.10.2014/ w portalu Blogpress.pl przeczytałam ogłoszenie:

  "Instytut Sobieskiego we współpracy ze Stowarzyszeniem Studenci dla Rzeczypospolitej zaprasza na debatę pt. „Czy jest miejsce dla młodych w polskiej polityce?”,  która odbędzie się 29 października 2014 r. (środa) w siedzibie Instytutu Sobieskiego, ul. Nowy Świat 27 lok. 1.
Początek debaty zaplanowany jest na godz. 18.00.

Panelistami w dyskusji będą:

- Jarosław Krajewski, Prawo i Sprawiedliwość
- Sebastian Kaleta, Młodzi dla Polski
- Paweł Leszczyński, Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej
- Piotr Mazurek, Stowarzyszenie Koliber

Dyskusję poprowadzi Paweł Soloch - prezes Instytutu Sobieskiego.".

  Brzmiało to obiecująco, więc wczoraj, 29.10, przyszłam do instytutu.  Debata cieszyła sie niewielkim zainteresowaniem.  Przyszlo na nią 13 osób /łącznie ze mną/ oraz pan, ktory filmował spotkanie.  Na sali byli sami młodzi ludzie /poza mną,  p. Solochem oraz radnym miasta Warszawy, Jarosławem Krajewskim, który stale podkreślał, że nie należy już do młodych, gdyż ma 31 lat/.

  W trakcie dyskusji miedzy panelistami okazało się, że "miejsce dla mlodych w polskij polityce" rozumieją oni jako sposób dopasowania się do istniejących struktur politycznych.  Celował w tym zwłaszcza radny Krajewski.  Cieszył on się z tego, ze scena polityczna się "ustabilizowała" i młodym jest /jego zdaniem/ łatwiej niż w latach 90-tych wspinać się po szczeblach drabiny partyjnej.  Starał się zachecać 18-19 latków do zaangażowania w politykę reklamując przy okazji dyskretnie PiS.

  Podawal też interesujace dane.  Powiedzial, ze średni wiek posła i radnego 12 największych polskich miast to 44 lata, a 6% sposród tych radnych to ludzie w wieku 18-25 lat.  Pan Krajewski zdominował zresztą dyskusję, poza nim często wypowiadał się pan Kaleta, a dwaj pozostali paneliści zabierali głos rzadko.  Pan Kaleta krytykował młodzieżówki partii politycznych, twierdząc, że nie mozna w nich realizować własnych projektów, a działalność w nich sprowadza się często do udziału w happeningach , pracy podczas kampanii wyborczych oraz noszenia teczki za posłem lub radnym.

  Pojawiały się także porównania działalniości w polityce do pracy w korporacjach.  Rzeczą charakterystyczną dla całej dyskusji było traktowanie polityki jaka bytu samego w sobie, bez wspominania o jej celach, łączności z wyborcami lun o jakichś ideach.  Odniosłam wrażenie, iż szczytem marzeń dyskutantów jest zostanie posłem lub przynajmniej radnym.  Paweł Soloch próbował z lekka "podpuszczać" dyskutantów, przypominając, iż liderzy partii politycznych nie zmieniają się od lat.  Bez większego skutku.

  Ja nie wytrzymałam w końcu i przypomniałam o uwieńczonej sukcesem masowej akcji mlodzieży przeciw ACTA /która z Polski rozszerzyła się na całą Europę/, a także o poparciu młodych dla Korwin-Mikkego i narodowców.  Stwierdziłam, że moim zdaniem, partie polityczne powinny mieć charakter masowy i żyć ze składek członkowskich.  Paweł Soloch powiedzial, iz tak właśnie jest w Niemczech, gdzie partie polityczne mają po kilkaset tysięcy czlonków i sympatyków, którzy wcale nie chcą być zawodowymi politykami.

  Dyskutanci mówili o tym, Iż w Polsce ludzie nie chcą nosić stempla partii politycznej, gdyż albo boją się, że może on im zaszkodzić w karierze zawodowej, albo kojarzy im się z niesławną PZPR.  Dyskusja trwała dwie godziny od 18:15 do 20:15.  Bardzo brakowało w niej głosu przedstawicieli ugrupowań radykalnych, nie tak niszowych i kontestujących rzeczywistość III RP, czyli n.p. młodych od Korwin-Mikkego oraz narodowców.  Ci, którzy potrafią przyciagnąć liczne grupy młodzieży byli nieobecni podczas debaty o niej.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

30-10-2014 [22:11] - Krzysztof Pasie... | Link:

W wolnej chwili serdecznie zapraszam do lektury:

http://salonowcy.salon24.pl/46...
oraz
http://salonowcy.salon24.pl/46...

Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika elig

31-10-2014 [14:14] - elig | Link:

  Przeczytalam te notki.  Po dwóch latach niewiele z ich przesłania się sprawdziło.  Zupełnie nie rozumiem, dlaczego warunkiem zorganizowania się młodzieży miało być usunięcie się na pewien czas z polityki Jarosława Kaczyńskiego.  Piotr  Duda NIE spełnił Pana oczekiwań.  Wbrew Pana opinii o starszej generacji, najskuteczniej zmobilizował młodych w wieku 18-25 lat najstarszy chyba polski polityk, 72-letni Janusz Korwin-Mikke.  Nie wiek jest ważny, ale umiejętność dotarcia do ludzi.