Nago na mównicę

Afery? Jakie afery – ot, kolejny, zwykły dzień. Czy czytając prasę i oglądając telewizję, odnieść można wrażenie, że cały czas trwa eskalacja afer i nieprawidłowości, zachowań władzy w coraz większym stopniu niestosownych? Niektórzy powiedzą, że nie jest to wrażenie, a raczej oczywista oczywistość, iż dzieje się coraz gorzej. A mimo to władza ciągle cieszy się podobnym i wysokim poparciem społecznym.  To niezachwiane poparcie dla władzy może podważać przekonanie, że kaliber afer wychodzących na światło dzienne rośnie. Przecież, gdyby afery i skandale były, co rusz straszniejsze, społeczeństwo w końcu powiedziałoby: nie, tak dalej być nie może, i poparłoby opozycję. A jednak większość nie popiera.

Cóż więc takiego się dzieje? Czy rzeczywiście winnemu wszystkiego są sfałszowane sondaże i poparcie dla władzy jest faktycznie mniejsze niż podają sondażownie wszelkiej maści?  Otóż stawiam tezę, jaką poniżej łatwo obronię, że poparcie społeczne dla władzy nie maleje i nie będzie maleć w najbliższym czasie bez względu na skalę niegodziwości, lub wręcz zdrady narodowej, jaką udałoby się obecnej władzy udowodnić, gdyby ktoś miał odwagę to zrobić.

Sęk w tym, ze większa część obecnego społeczeństwa nie uważa tego, co się dzieje za wydarzenia niewłaściwe lub budzące odrazę.  Wystarczy przeczytać felieton Michała Szułdrzyńskiego w Rzeczypospolitej.  Nawołując do pozostawienia Marszalka Sikorskiego na stanowisku, namawia on do przymknięcia oka na łamanie zasad demokracji i działanie wbrew interesom państwa i społeczeństwa, jakiemu władza ma przecież służyć.  

Redaktor Szułdrzyński swoja argumentację buduje na pomyśle, aby nie podejmować decyzji, jaka mogłaby spodobać się Rosji. Czyż można sobie wyobrazić większy idiotyzm? A cóż mnie obchodzi, co spodoba lub nie spodoba się Rosji? Jestem obywatelem Polski i interesuje mnie, aby władza podejmowała decyzje korzystne dla naszej ojczyzny.

Przewrotna argumentacja Szułdrzyńskiego dowodzi w jak głębokim stopniu zdewastowane zostało myślenie ludzi skażonych PRL-em. Jednocześnie zachowanie redaktora Szułdrzyńskiego przypomina nieco rozterki nastolatka, który postanawia nie leczyć pryszcza na nosie z obawy o to, co mogą pomyśleć dziewczyny z klasy. Pogratulować męskiej odwagi.

Zdecydowana większość aktywnej obecnie części społeczeństwa wychowana została w czasach twardego PRL-u. Były to czasy, gdy cale społeczeństwo zostało wystawione na bezpośredni kontakt z wirusem homo sovieticusa i wielu niestety zaraziło się tą plagą. Dla tych osób, przepełnionych kompleksem niższości, najważniejsze jest, co powiedzą o nich inni, ponieważ sami mają tak niską samoocenę, że w decyzjach kierują się oceną innych. Dla osób tych nie ma nic dziwnego w tym, że polskie władze oddały śledztwo smoleńskie w ręce rosyjskie. Przecież wszystkie ważne dla Polski śledztwa przez 45 lat prowadzone były przez sowieckich agentów, lub ludzi pracujących dla wielkiego brata. Tak było z katastrofą lotniczą w lesie Kabackim, tak było ze śledztwem w sprawie śmierci bł. ks. Popiełuszki i tysiącami innych spraw. To było, o zgrozo, uważane przez homo sovieticusa za normalne.

Z tego samego powodu, mało kogo bulwersują dziś wypowiedzi i zachowania byłego ministra spraw zagranicznych i obecnego marszałka Sejmu. Przecież przez 45 lat nikt nie prowadził żadnych partnerskich rozmów z Rosjanami, cóż się wiec dziwić, że nie prowadził ich Donald Tusk ani Radosław Sikorski? A że nie reagowali na prowokacyjne namawianie przez rosyjskiego przywódcę do rozpoczęcia międzynarodowej wojny przeciwko sąsiadującemu krajowi?  A czy w PRL-u bis uchodzi za normę reagowanie na rzeczy niewłaściwe? Wręcz przeciwnie. W PRL-u-bis siedzi się i nic nie robi, chyba że pojawia się szansa na załatwienie jakiejś prywaty, najlepiej kosztem dobra państwa.

Az że na szczytach władzy panoszą się łapówki i złodziejstwo? A cóż to za dziwota, przecież przez 45 lat życia był to chleb powszedni człowieka sowieckiego. Homo sovieticus załatwiał tak wszystko od wizyty u lekarza, poprzez przyjęcia na studia, po przydziały na mieszkania i talony na buty.

Doprowadziło to do sytuacji społecznego zobojętnienia, jaką niedawno opisał doskonale Jarosław Kaczyński, przywołując zdarzenie z czasów głębokiego PRL-u, gdy na jednym ze zjazdów partyjnych, pewien delegat wyszedł na mównicę i tam rozebrał się do naga. Okazało się, że nieszczęśnik był chory psychicznie. Samo wydarzenie zaś nie zakłóciło zebrania, które, po usunięciu biedaka, normalnie kontynuowano.

Na naszych oczach wręcz codziennie ktoś na tą mównicę wychodzi nago, i mało kogo to bulwersuje. W naszym obecnym społeczeństwie aberracje, bowiem, uważa się za normę, gdyż aberracja była normą przez ponad 45 lat, a więc czas, w jakim zdążyły się wychować dwa pełne pokolenia. No i przecież wszyscy wiemy, że w 1989 nikt bynajmniej nie miał czarodziejskiej różdżki, której jedno dotkniecie w oka mgnieniu zakończyło łapówkarstwo i służalczość względem sowieckiego okupanta. Zatem obecne poparcie dla władzy nie powinno nas dziwić. W zasadzie dziwić może, że owo poparcie nie jest jeszcze większe.

Czy zatem nasza sytuacja jest beznadziejna? Bynajmniej. Stare powiedzenie, “czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość traci" to klucz do optymizmu. Maksymę tę skutecznie wykorzystali komuniści i z powodzeniem wyhodowali sowieckiego człowieka w Polsce. Sprawy mają się jednak coraz lepiej - czas płynie i człowiek sowiecki się starzeje. Przed niespełna dwoma laty zaczęto mówić o rosnącym poparciu dla opozycji wśród młodzieży (zastanawiające jak szybko o tym zjawisku "zapomniały" mainstreamowe media).

W czasach, gdy mamy szanse wpłynąć na wychowanie młodego pokolenia w duchu patriotycznym, maksyma Jana Zamoyskiego z XVI wieku: „takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”, nabiera prawdziwego sensu.  

I dlatego w towarzystwie dzieci nucę pewne piękne polskie piosenki jak choćby:  

Lance do boju, szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń!

W chwili, gdy większość dzieci będzie znało tę i podobne kupleciki, oczywistym będzie, że bolszewika przegoniliśmy na dobre i o wyniki wyborów martwić się nie trzeba. To może trochę potrwać, ale na wielkie zwycięstwa zawsze warto czekać.

~~~

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Obywatel

24-10-2014 [10:26] - Obywatel | Link:

Najgorsze, że udało się wmówić Polakom: "wszyscy są tacy sami". Właśnie to przekonanie obezwładnia społeczeństwo. Dlatego opozycja powinna pilnować się o wiele bardziej niż obóz władzy i niezwłocznie usunąć ze swych szeregów szemrane postacie, które teraz nierzadko grzeją się w świetle reflektorów.