Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Kat sądowy D. Siedzikówny „Inki” został pochowany z honorami
Wysłane przez krzysztofjaw w 13-10-2014 [19:19]
Jak podaje m.in. portal wPolityce [1] dziś został z wojskowymi honorami pochowany Wacław Krzyżanowski, oskarżyciel i morderca sądowy 17 letniej sanitariuszki "Inki", czyli Danuty Siedziakówny, polskiej bohaterki skazanej na śmierć przez komunistycznych oprawców. Wacław Krzyżanowski żądał dla niej kary śmierci, którą wykonano 28 sierpnia 1946 roku. Została rozstrzelana z F. Selmanowiczem "Zagończykiem". Ginęli z okrzykiem "Jeszcze Polska nie zginęła".
Jak pisze na portalu T. Płużański: "Krzyżanowskiemu odebrano co prawda uprawnienia kombatanckie, ale do końca życia pobierał świadczenia „inwalidy wojennego”. Rentę inwalidzką załatwił sobie w 2000 roku. Jako schorzenia podał: psychoorganiczne otępienie, nadciśnienie tętnicze, miażdżycę, zespół stresu po urazowego. Początkowo ZUS odmówił mu renty, ale wygrał w sądzie w II instancji (...) Krzyżanowski to pierwszy stalinowski prokurator, któremu IPN - w 1993 r. - zarzucił mord sądowy. Pierwszy, który nie poniósł kary. Pierwszy, ale niejedyny. W III RP nie skazano ŻADNEGO prokuratora czy sędziego - komunistycznych zbrodniarzy" [1].
Wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak stwierdził na Twitterze, że to: "Wstyd. Zażądałem wyjaśnień od dowódcy garnizonu Koszalin, który podjął taką decyzję. "Natomiast dowództwo garnizonu koszalińskiego nie widzi nic zdrożnego w uhonorowaniu Wacława Krzyżanowskiego: "- Zgodziliśmy się na wniosek o asystę honorową, bo był żołnierzem Ludowego Wojska Polskiego, uczestniczył w bitwie pod Lenino - wyjaśniał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" kpt. Zbigniew Izraelski z 8. Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego. "Inicjatywa wyszła od koszalińskiego koła nr 6 Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, w którym zmarły był stowarzyszony" - informuje dziennik" [2].
Trudno w ogóle komentować tę informację więc pozostawiam ją w takiej formie... będąc jednocześnie zdruzgotanym faktem, iż tak naprawdę w III RP nie skazano żadnego prokuratora czy sędziego skazujących polskich patriotów w czasach stalinowskiego i komunistycznego terroru. Jestem po prostu zażenowany i zły!
[1] http://wpolityce.pl/historia/2...
[2] http://wiadomosci.wp.pl/kat,10...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Komentarze
13-10-2014 [20:58] - eska | Link: Nasi publicyści i
Nasi publicyści i dziennikarze są zajęci lustrowaniem prof. Kieżuna tudzież innymi sprawami "najważniejszymi", np. Kopaczową na czerwonym dywanie. Co ich obchodzi jakiś morderca Inki.......
13-10-2014 [21:11] - BazyliMD | Link: Witaj! Jeszcze nie było
Witaj! Jeszcze nie było Twojego wpisu, gdy swój redagowałem. Myśl identyczna.
13-10-2014 [21:10] - BazyliMD | Link: Charty w pościgu za Kieżunem
Charty w pościgu za Kieżunem nie dostrzegły większej zdobyczy. No, ale przecież Kiężun jest ciężkim przestępcą, bo coś tam podpisał i na czas nie posypał głowy popiołem. Gówienny, jak GW jest węch naszych chartów.
13-10-2014 [22:13] - Srebrna rosa | Link: http://wnas.pl/artykuly/888-t
http://wnas.pl/artykuly/888-ty...
"[..] Dziewczynę zabił strzałem w głowę funkcjonariusz UB. Siedemnastolatka odmówiła podpisania prośby o łaskę do Bieruta podsuniętej jej przez obrońcę z urzędu, w której były zniewagi pod adresem kolegów z oddziału. Kilka dni przed śmiercią przekazała z więzienia gryps: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”… Pisała do babci, bo mamę zamordowało białostockie gestapo, a ojca Sowieci wywieźli na Sybir… Jedna z najbardziej wstrząsających, wzruszających, ale i budujących historii czasów wojny i powojennej rzeczywistości. Historia młodziutkiej sanitariuszki AK Danki Siedzikówny „Inki” to opowieść, wobec której żaden czytelnik nie przejdzie obojętnie [..]"
13-10-2014 [22:16] - Ewaryst Fedorowicz | Link: Sk...syny
Sk...syny
14-10-2014 [14:38] - NASZ_HENRY | Link: Bo III RP to PRL bis ;-)
Bo III RP to PRL bis ;-)