Słowacja przed wyzwaniem

Ten tekst powstał w stolicy Słowacji ‒ przebywam tu ze specjalną misją Parlamentu Europejskiego w związku z zamordowaniem dziennikarza badającego korupcję w obozie władzy. W XXI wieku takie rzeczy nie zdarzają się w Europie – poza Rosją. Ale w ostatnich kilku miesiącach miały miejsce w dwóch krajach rządzonych przez lewicę – Słowacji i Malcie. Wczoraj, w piątek, odbyły się największe w historii tego państwa- istniejącego od 25 lat-demonstracje. Zwraca uwagę olbrzymi udział ludzi młodych, szczególnie studentów ‒ rektorzy uczelni w tym dniu ogłosili dzień wolny. Narasta ostry konflikt między prawicowym prezydentem Andrejem Kiską a socjalistycznym premierem Robertem Fico (jest szefem rządu trzeci raz). Prokuratura postawiła poważne zarzuty … ministrowi spraw wewnętrznych (!) o blokowanie śledztw antykorupcyjnych.
Naszemu południowemu sąsiadowi życzymy jak najlepiej, bo to ważny kraj i Grupy Wyszehradzkiej i UE – istotny partner Polski, na przykład w sprawie polityki imigracyjnej czy budżetu Unii. Nie ingerujemy w wewnętrzne sprawy Bratysławy. Szkoda, że – jak słyszymy – czyni to, podobnie jak w przypadku Węgier (i Polski?) George Soros. Braciom Słowakom życzymy stabilizacji, a także aby zawsze triumfowało tam prawo i sprawiedliwość.

*komentarz ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (10.03.2018)