Polscy Żydzi, Żydki i parchy

Jeszcze pamiętamy polskich artystów pochodzenia żydowskiego, od których można się było uczyć kultury  i dobrego smaku, cieszyć się ich dowcipem i urokiem osobistym. Wszyscy korzeniami sięgali IIRP i przez nią byli ukształtowani. Mieliśmy to szczęście, że na szklanym lufciku pierwszych telewizorów mogliśmy oglądać Kazimierza Krukowskiego, Kazimierza Rudzkiego, czy Aleksandra Bardiniego.
Młody człowiek włączając dzisiaj telewizor też natrafia często na ludzi żydowskiego pochodzenia, niestety są to przeważnie przeciwieństwa tamtych. Zamiast kultury i dobrego smaku pokazują chamstwo i wulgarność, a na polskość się wypinają.
Nie wykluczone, że po prostu tak mają, bo takich mieli ojców i takie matki ich wykarmiły. Ze współczuciem więc dla ich kalectwa z urodzenia i tu przynajmniej jednego z moich faworytów muszę wymienić, czyli Jakuba Wojewódzkiego.
Zresztą blisko stąd I do parchów. O ile pamiętam, to w 1981 roku nawet jeden z pisarzy żydowskiego pochodzenia nazwał tak publiczne Jerzego Urbana. 
To, którzy z nich nadają ton w IIIRP też coś mówi o magdalenkowym płodzie.