Tajna Organizacja Wojskowa Gryf Pomorski i jej tajemnice.

czyli:

Dwa wpisy osobiste z okazji zbliżającego się Narodowego Dnia Pamięci „ Żołnierzy Wyklętych „

Jeden jest o por. Józefie Dambku „Jur „ i mjr Józefie Gierszewskim „ Ryś „. - dwóch dowódcach  Gryfa

Drugi będzie o chorążym Hieronimie Rogowskim „ Róg „

I

Kilka lat temu brałem udział w poszukiwaniu gazu łupkowego w Polsce.

Jedna z koncesji na poszukiwanie gazu znajdowała się na Kaszubach.

Pracowałem w dziale „ compensation „ czyli odszkodowań.

Ciężki sprzęt do badań szedł z przodu, niszczył co popadło a naszym zadaniem była wycena i dokumentacja szkód.

Wlekliśmy się w pośpiechu bałaguły na dalekich czasami tyłach frontu badań.

Często kilka tygodni przebywaliśmy w jednym miejscu zajmując się niespiesznie szacowaniem zniszczeń.

Podczas pobytu na Kaszubach zetknąłem się pewnego razu podczas długich, ciągnących się kilka dni negocjacji u pewnego starego Kaszuba z okolic Bytowa z długą opowieścią o „ Gryfie Kaszubskim „ i jego pełną licznych tajemnic historią.

Po raz pierwszy dowiedziałem się czegoś o TOW Gryf Kaszubski – co naturalnie wzbudzilo moją dodatkową ciekawość wspartą konsumpcja „ budli sznapsu „.

Czy to samotność, czy spora wysokość odszkodowania, czy też może miejscowy sznaps sprawiły, że stary Kaszub rozgadał się. Im bardziej ubywało „ sznapsu w budli „ tym bardziej historia wydawała się pogmatwana.

Po jakims czasie pogrzebałem w internecie i spróbowałem zweryfikowac co nieco z tej „ historejo Kaszeba „

Jest to historia jednostronna, gdyż nie ma czegoś bardziej prowadzącego na manowce prawdy jak naoczny świadek.

Fakty są takie:

W wigilię 1939 r. kilka zaufanych osób - z Józefem Dambkiem na czele utworzyła w Czarlinie - ,,Gryfa Kaszubskiego ,,

Pierwszym prezesem został ksiądz ppłk. Józef Wrycza „ Rawycz „ Po wyroku na mjr. J. Gierszewskiego zrezygnował on z tej funkcji.

W nocy z 6 na 7 lipca 1941 r w okolicach Bytowa doszło do połączenia trzech grup partyzanckich, które przyjęły nazwę Tajna Organizacja Wojskowa ( TOW ) ,,Gryf Pomorski ,,

Deklaracja ideowa Gryfa głosiła -
''Głównym celem Tajnej Organizacji Wojskowej “Gryf Pomorski” jest wyzwolenie Ojczyzny i Kościoła Katolickiego z niemieckiego brunatnego faszyzmu i sowieckiej czerwonej zarazy.''

Gryf był zatem integralną częścią systemu obronnego Polski przedwrześniowej.
Ważnym pionem w jego strukturze był Sąd Organizacyjny TOW “Gryf Pomorski”, który wydawał wyroki w imieniu Państwa Polskiego.
Przewodniczącym Sądu Organizacyjnego był sędzia - porucznik TOW "Gryf Pomorski" o pseudonimie “Biały”.
W Gryfie, podobnie jak i w innych organizacjach niepodległościowych, w czasie wojny i po roku 1945 wyroki śmierci wydawano tylko za zdradę stanu - współpracę z okupantami Polski: Niemcami i Sowietami.

Gryf był więc częścią ruchu narodowego na Pomorzu Gdańskim, a w jego programie było przywrócenie Polsce całego Pomorza łącznie z Rugią i Meklemburgią oraz – repolonizacja tych terenów !!
W szczytowym okresie rozwoju do Gryfa należało 20 000 osób.

W historii Gryfa jest wiele dziwnych i do tej pory nie wyjaśnionych zdarzeń na różnych poziomach narracji.
Jest to min. historia wzajemnych podejrzeń i starć dwóch silnych osobowości Gryfa – por. Józefa Dambka i majora Józefa Gierszewskiego.
Obaj dawno nie żyją i zapewne nikt nie jest w stanie powiedzieć -
Kto był zdrajcą a kto był bohaterem ?
W tle przewija się wiele innych uczestników zdarzeń min : mroczna postać Jana Kaszubowskiego vel Kassnera – pracownika tzw „ polskojęzycznego Gestapo „ - późniejszego pracownika UB oraz tragiczna niejednoznaczna postać pięknej, młodej szlachcianki Haliny Kurowskiej herbu Szreniawa – kochanki Gierszewskiego, późniejszej uczestniczki Powstania Warszawskiego.

W lipcu 1942 roku komendantem ,,Gryfa,, został ze względu na starszeństwo mjr Józef Gierszewski ,,Ryś,

Był on w przeciwieństwie do por. J. Dambka zwolennikiem zjednoczenia z AK.

Ostro krytykował swojego zastępcę Józefa Dambka „ Jur „ za to, że w warunkach konspiracji ten prowadzi ścisłą ewidencję członków „ Gryfa. Po co ?

Dambek zaś podejrzewał „ Rysia „ Gierszewskiego o współpracę z Gestapo i defraudację trzech tysiecy marek, które „ Ryś „ miał jakoby wydać na rozrywki z kochanką.

Krytykował ostro „ Rysia „ za naganne prowadzenie się. W końcu Gryf deklaruje się bronić wiary katolickiej a żonaty „ Ryś „ afiszuje się z młodą kochanką Haliną Kurowską i na dodatek wydaje pieniądze Gryfa.

Każe więc obserować swojego dowódcę - Gierszewskiegio i jego kochankę Halinę Kurowską.

Rok później ,,Ryś ,, i jego kochanka zostali skazani wyrokiem sądu na karę śmierci za zdradę.

„ Ryś „ ginie od kul plutonu egzekucyjnego pod koniec czerwca 1943 r w schronie leśnym w okolicach Kalisza Kaszubskiego.

Halinie Kurowskiej udaje się uniknąć wyroku.
Ucieka do Warszawy.
Ktoś ją najwidoczniej ostrzegł.

Józef Dambek obejmuje ponownie dowództwo Gryfa, którym dowodzi do śmierci w 1944 roku.
Zdrada goni zdradę.

Co się wydarzyło ?

15 lutego 1943 r. Halina Kurowska wybiera się do Gdyni pociągiem relacji Kościerzyna-Gdynia.
Jest śledzona przez trzech wywiadowców Gryfa.
Po przyjeździe do Gdyni Halina udaje się do dworcowej restauracji gdzie spotyka się z oficerem Gestapo Kurtem Hagemannem.
Wywiadowcy widzą jak Kurowska wręcza mu kopertę, którą Hagemann wkłada do kieszeni marynarki.
Kurowska wychodzi z restauracji zaś agent Gestapo udaje się do kasy, gdzie kupuje bilet do Wejherowa.
Wywiadowcy przejmują Hagemanna, kupują bilety na ten sam pociąg i wsiadają za nim do tego samego przedziału.
Gdy pociąg wjeżdża za Redą w las ciagnący się po lewej stronie torów przystepują do akcji.
Jeden z obserwatorów Gryfa- Józef Drewna kategorycznie żąda wydania koperty, którą dała mu Kurowska.
Gestapowiec ociągając się sięga do kieszeni i wyciąga z niej ….pistolet.
Jest jednak zbyt wolny. Nie ma szans. Zanim nacisnął spust ginie od kul obserwujących go zwiadowców.
Zwiadowcy wyrywają mu pistolet, błyskawicznie wyciagają kopertę z kieszeni i zrywają plombę hamulcową.
Pociąg hamuje gwałtownie.
Wyskakują z pociągu i biegną do lasu.
Okazuje się, że koperta zawiera dokumenty pisane odręcznie przez Józefa Gierszewskiego „ Rysia „przeznaczone dla Gestapo.
Zawierają one min. miejsca kwaterunku żołnierzy Gryfa, lokalizacje bunkrów w lasach, spisy nazwisk z adresami oraz dokumentację fotograficzną mającą ułatwić ich rozpoznanie i co za tym idzie pojmanie.Są tam na przykład zdjęcia rodziny Bińczyka, które Gierszewski i Kurowska wykradali potajemnie z ich rodzinnych albumów, gdy przebywali w ich leśniczówce „ Młynek „ koło Brus. Por. Jan Bińczyk był w tym czasie komendantem Gryfa na rejon Chojnice.
W wyniku tej nie do końca jasnej zdrady „ Rysia „ zginęło później wielu członków TOW „ Gryf Pomorski „w tym także por. J. Bińczyk.
Przejęte w czasie likwidacji Kurta Hagemanna dokumenty trafiają do Dambka. Podejrzenia się zatem sprawdzają. Ma on zatem jednoznaczne dowody wskazujące na współpracę "Rysia" i Kurowskiej z Gestapo.
Dambek przekazuje je szybko do Rady Naczelnej Gryfa.
Błyskawicznie - już po dwóch dniach od wydarzeń w pociagu - 17 lutego 1943 r. "Ryś" zostaje zdegradowany do szeregowca i razem z Kurowską usunięty z Gryfa.

Dokumenty wędrują do Wojskowego Sądu Organizacyjnego Gryfa.
Przewodniczy mu sędzia Władysław Ostrowski.
Sąd skazuje "Rysia" na karę śmierci za współpracę z Gestapo i NKWD.
Pluton egzekucyjny Gryfa namierzył "Rysia" pod koniec czerwca 1943 r w bunkrze "Dywan" pod Kaliszem Kaszubskim koło Kościerzyny - tam go rozbroił i po odczytaniu wyroku rozstrzelał na miejscu.
Halina Kurowska ucieka przy pomocy ( podobno ) Jana Kaszubowskiego i Aleksandra Arendta ( obaj agenci polskojezycznego Gestapo ) z Kaszub do Generalnego Gubernatorstwa, gdzie dzielnie walczy jako komendantka łączniczek batalionu „Iwo „ w Powstaniu Warszawskim.
Czy była to prowokacja Gestapo, by zastąpić wojskowego z prawdziwego zdarzenia „ mjr. „ Rysia „ skrupulatnym urzędnikiem i porucznikiem z nadania J. Dambkiem ?
Wojna zna wiele takich historii.
Kto był zdrajcą ?
Kto był bohaterem ?
A kto to może rozstrzygnąć ?

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-02-2018 [05:54] - jazgdyni | Link:

Witam!

Z Gryfem Pomorskim, konkretnie wiedzy o tej TOW zetknąłem się już w dzieciństwie, bo było to częstym tematem rozmów mojego taty z jego przyjacielem, Franciszkiem Fenikowskim, jednym z najlepszych znawców Kaszub. Często też brał udział w tych rozmowach Augustyn Necel (Netzel), nie ten garncarz z Chmielna, tylko rybak i pisarz z Władysławowa. Potem Gryfa opisał Melchior Wańkowicz. Pewnie książkę jeszcze można gdzieś zdobyć.
Tu, na Kaszubach, czasy były ciężkie, a losy ludzi strasznie powikłane. Praktycznie ciągle czekają na dobrą monografię i badania historyków. Pewnie sporo miałby do powiedzenia ( a może rodzina ma materiały) śp. Lech Bądkowski, pisarz i jeden z twórców Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego.

Chciałem się tematem kiedyś zająć, lecz nawet na emeryturze brakuje czasu.

pozdrawiam

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

27-02-2018 [07:51] - rolnik z mazur | Link:

Tragicznie powikłane. Dla mnie była to zupełna nowość. Nie sądziłem nawet, że na wrogim w końcu terenie była jakaś i to całkiem dobrze zorganizowana polska  partyzantka. Podobno jednak spenetrowana mocno   przez  Gestapo. Pozdrawiam ro z m.

Obrazek użytkownika anakonda

27-02-2018 [11:57] - anakonda | Link:

" Nie sądziłem nawet, że na wrogim w końcu terenie była jakaś i to całkiem dobrze zorganizowana polska  partyzantka. "
------------------------------------------------------------------
Takich polskich " oddzialow " ktore dzialaly na terenach owczesnego panstwa niemieckiego ( panstwa w granicach do 1939 roku )
bylo znacznie wiecej. Jako przyklad moga sluzyc tzw. " powstancy slascy ", w ktorych szeregach bylo wiecej Polakow z Mazowsza, Kielecczyzny
czy spod Krakowa niz rodowitych Slazakow. Podbnie bylo w przedwojennym okregu bydgoskim ( Kreis Bromberg ) gdzie polskie " podziemie " bylo
bylo bardzo aktywne ( szczegolnie w koncowce lat trzydziestych uw. ), szczytem tej aktywnosci byla tzw. " bydgoska krwawa niedziela " ( Bromberger Blutsonntag ).
W dzisiejszej " nowomowie " takie organizacje ( oddzialy ) okreslane sa jako terrorystyczne. ( Hamas, Taliban czy kurdyjska PKK )

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

27-02-2018 [13:05] - Zygmunt Korus | Link:

W Chorzowie moja teściowa, pracując u męża koleżanki w zakładzie tytoniowym "Maciossek", dostarczała AK-owcom to dobro. (On o tym wiedział, ale kochał swoją Marysię, zresztą Polkę). Śląskie AK jest dość dobrze opisane, ale nie ma wiedzy powszechnej o tym.

Obrazek użytkownika anakonda

27-02-2018 [13:52] - anakonda | Link:

@ Korus

I WS, czas po jej zakonczeniu kiedy na nowo powstawala polska panstwowosc ( nie bez znaczenia byla tu pomoc niemiecka )
byly czasami bardzo burzliwymi szczegolnie w rejonach pogranicznych ( m/innymi na Gornym Slasku ).
Pewien moj znajomy, ktorego rodzice zyli do konca II WS w Hindenburgu ( Zabrzu ), opowiadal mi, ze ojciec jego nalezal do
ruchu " Spartakusbund " i znal osobiscie Jerzego Zięteka, opowiadal takze ( ojciec tego znajomego ) iz spora ilosc gornoslaskich
Niemcow nie tylko sympatyzowala z powstancami ale takze walczla po ich stronie. Przedewszystkim byli to robotnicy pracujacy
w ciezkich warunkach w hutach i kopalniach, ktorzy omamieni haslami bolszewickiej rewolucji bratali sie z polskimi kolegami.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

27-02-2018 [09:40] - Zygmunt Korus | Link:

Konfidenci:
"koperta zawiera dokumenty pisane odręcznie przez Józefa Gierszewskiego „ Rysia „"
"zdjęcia rodziny Bińczyka, które Gierszewski i Kurowska wykradali potajemnie z ich rodzinnych albumów,"

Sąd:
"Przewodniczącym Sądu Organizacyjnego był sędzia - porucznik TOW "Gryf Pomorski" o pseudonimie “Biały”."
"Dokumenty wędrują do Wojskowego Sądu Organizacyjnego Gryfa.
Przewodniczy mu sędzia Władysław Ostrowski."

Poszlaki i wątpliwości:
"Wywiadowcy widzą jak Kurowska wręcza mu kopertę, którą Hagemann wkłada do kieszeni marynarki."
"dzielnie walczy jako komendantka łączniczek batalionu „Iwo „ w Powstaniu Warszawskim."

Konkluzja:
"Czy była to prowokacja Gestapo, by zastąpić wojskowego z prawdziwego zdarzenia „ mjr. „ Rysia „ skrupulatnym urzędnikiem i porucznikiem z nadania J. Dambkiem ?"

To pytanie jest absolutnie nieuzasadnione; nie powinno tu nawet paść? Nie da się z powyższych wspomnień starego Kaszuba tak je postawić. Nawet zakładając, że WSZYSCY grali na dwa fronty. Kupy się to nie trzyma.

 

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

27-02-2018 [09:51] - rolnik z mazur | Link:

Panie Zygmuncie, powiem więcej tam się nic nie trzyma kupy. Pytanie jak pytanie. Pozostanie bez odpowiedzi. Pozdrawiam ro z m.