Wybicki 1768 – 2018

O proteście posła nowogródzkiego Tadeusza Reytana wszyscy wiedzą. Wcześniejszy o pięć lat protest posła kościerskiego, może dlatego, że równie nieskuteczny a dużo mniej malowniczy, poszedł w zapomnienie, więc warto go dziś przypomnieć.
Sejm ten rozpoczął się 5 października 1767 roku w zbrojnej asyście otaczających Warszawę wojsk moskiewskich. Wcześniej posłów wybierano na sejmikach obradujących przeważnie w podobnych warunkach, bo poseł Nikołaj Repnin rozkazał oddziałom Piotra Kreczetnikowa otaczać kościoły i inne miejsca obrad, by sterroryzowana szlachta bez protestu wybierała kandydatów wskazanych przez Rosjan lub ich kanalie. Wymuszano też uchwalanie instrukcji poselskich z żądaniem zawarcia traktatu gwarancyjnego z Rosją i równouprawnienia innowierców, ale też „przywrócenia swobód szlacheckich”, więc konfederacja radomska uznała szarogęszące się w Rzeczpospolitej wojska rosyjskie za „posiłkowe i prawdziwie Narodowi pomocne”.
W drugim tygodniu obrad Sejmu, nocą z 13 na 14 października rosyjscy żołnierze porwali i wywieźli do Kaługi trzech senatorów (52-letniego biskupa krakowskiego Kajetana Sołtyka, 65-letniego biskupa kijowskiego Józefa Jędrzeja Załuskiego i 61-letniego hetmana polnego koronnego Wacława Rzewuskiego) oraz syna tego ostatniego, 24-letniego posła podolskiego Seweryna Rzewuskiego. Sterroryzowany tym aktem Sejm niezwłocznie podjął uchwałę o równouprawnieniu innowierców. Powołał też – w składzie wskazanym przez Repnina – 71-osobową delegację, której udzielił pełnomocnictw do pertraktowania z moskiewskim posłem.
26 lutego 1678 roku Sejm uchwalił przygotowane przez delegację „prawa kardynalne” i inne ustawy, a jako gwarantkę ich realizacji wskazał carycę Katarzynę. Tym samym Rzeczpospolita już nie tylko faktycznie, ale także de iure stawała się rosyjskim protektoratem.
Jeden tylko poseł powiedział obcej przemocy: nie!
Dokładnie 250 lat temu przeciwko porwaniu i uwięzieniu senatorów oraz przeciwko terroryzowaniu Sejmu przez Moskali samotnie zaprotestował 21-letni Józef Wybicki, rok wcześniej wybrany posłem na Sejm z okręgu kościerskiego na Pomorzu. Choć wiedział, że sejm jest skonfederowany, więc liberum veto nieskuteczne, mówił:
Ponieważ, Książę Marszałku, nie dajesz mi głosu przeciw prawu, którego nic zmazać nie potrafi, a które posłowi wolnemu mówić pozwala na każdym sejmie, przymawiam się więc najmniej, iż gdy zwróconych na łono senatu uwięzionych senatorów i do stanu rycerskiego przywróconego nie widzę posła, nie widzę wolnego sejmu, ale widzę tylko gwałt i przemoc moskiewską, przeciwko tej więc się protestuje…
Nikt nie odważył się go poprzeć. Król natychmiast odroczył sesję. Wybicki przez kilka dni ukrywał się w Warszawie.
5 marca, wymijając moskiewskie kordony, wyjechał ze stolicy do Piotrkowa Trybunalskiego (gdzie wprawdzie wpisał treść swej mowy do akt urzędowych, ale tuż po jego wyjeździe marszałek trybunału Konstanty Bniński wykreśli ją z akt) a potem aż na Spisz (gdzie wreszcie zarejestrował swój manifest w aktach kapituły spiskiej). Po czym ze Spiszu przez Kraków i Lwów w przebraniu ekonoma przedostał się do Baru, gdzie parę dni po jego sejmowym proteście zawiązała się konfederacja barska w obronie wiary katolickiej i niepodległości.
Po upadku konfederacji, pierwszym rozbiorze i proteście Reytana posłował jeszcze Wybicki na sejmy, w tym na Sejm Czteroletni, brał też udział w powstaniach narodowych, a 29 lat po swym samotnym sejmowym proteście napisał w dalekiej Italii Mazurek Dąbrowskiego, który stanie się naszym hymnem narodowym.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

26-02-2018 [13:04] - Zygmunt Korus | Link:

Daty w tytule wymowne... Tylko komu teraz zdrajcy służą...? Oto jest pytanie. Kto nas chce zniewolić: Rosja, Niemcy, wróg trzeci, Ukraina? Może wszyscy? Unia? NWO? Islam? Lekcja historii mało teraz przydatna, bo jurgielt lepiej zorganizowany.
Pozdrawiam.