Porażka inicjatorów "antysemickiej fali" w Polsce

Wiceprezes IPN Mateusz Szpytma ocenił, że liczba i skala ataków na Polskę jest gigantyczna. Mówił to w kontekście niesprawiedliwej jego zdaniem krytyki Polaków za ich stosunek do Żydów podczas okupacji niemieckiej w Polsce. I rzeczywiście jest tak, że liczba publikacji, wpisów, prowokacji dotyczących udziału Polski i Polaków w zagładzie Żydów, musi budzić niepokój, ale też musi spotykać się z pragmatyczną, zgodną z polskimi interesami, reakcją. Po co taki zmasowany atak na Polskę za przyjęcie ustawy, która ma przeciąć nieustanne przypisywanie Polakom niemieckich zbrodni? Wydaje się, że są dwa główne powody. Pierwszy z nich wynika z faktu, że nowelizacja ustawy o IPN w sposób ewidentny zrywa z narracją obowiązującą w światowej opinii publicznej – obozy zagłady były w Polsce, a Polacy jako antysemici pomagali nazistom w Holokauście lub sami brali aktywny udział w mordowaniu Żydów. W tej narracji nie ma w ogóle Polaków walczących od pierwszego dnia wojny z Niemcami (a nie z nazistami), w tej narracji jesteśmy niemal po tej samej stronie co okupant. Świadomość tego faktu była obecna wśród elit III RP, ale nie w świadomości ogółu Polaków. Przez 30 lat nie zrobiono praktycznie nic z tym fałszywym obrazem relacji polsko -żydowskich. A obraz ten był wygodny i dla Niemiec, i dla Izraela, i dla amerykańskich Żydów, a także dla Francji. Jeśli polski rząd podważył jedno z największych przekłamań historii, to tak gwałtowna reakcja nie powinna być dla niego zaskoczeniem. Pytanie (na razie  bez odpowiedzi) jest takie, czy przed uchwaleniem ustawy były jakikolwiek zapewnienia strony żydowskiej, że nie będzie ona kontestowana, że innymi słowy przyszedł czas na uczciwy rozrachunek z przeszłością i to przez obydwie strony.

Drugi powód, w związku z którym mamy tyle obraźliwych wypowiedzi ze strony prominentnych przedstawicieli Izraela oraz tak wiele artykułów oskarżających Polskę o udział Polaków w zagładzie Żydów, jest bardziej przyziemny. Nie ma na to dowodów, ale wydaje się, że celem jest wywołanie w Polsce nastrojów antysemickich, których kulminacja miałaby nastąpić w trakcie obchodów 50. rocznicy Marca `68. Patrząc na to co się dzieje w Internecie, można chwilami odnieść wrażenie, że prowokowanie do antysemickich czy antyżydowskich reakcji przynosi pewne efekty. Ale to jest dokładnie tak jak powiedział jeden z polityków – margines marginesu. Opinia publiczna w Polsce nie jest zajęta sporem polsko – izraelskim tak jak są nim zajęci politycy i media. Więcej, temat ustawy o IPN nie zajmuje też znaczącego miejsca w mediach światowych, co nie znaczy, że jest błahy. Upokorzeniem naszego państwa jest jak najbardziej zainteresowana Rosja, a także część środowisk żydowskich, dla których narracja antysemickiej Polski jest z wielu powodów bardzo wygodna. Niemcy zachowują się pragmatycznie, dostrzegając w pogorszeniu relacji polsko – amerykańskich szansę na zwiększenie swoich wpływów w naszym kraju. Nikt w tej rozgrywce nie działa tak naprawdę emocjonalnie, to tylko pozory. Każdy chce tu ugrać coś dla siebie. W tym sensie spór o znowelizowaną ustawę o IPN nie jest tylko konfliktem polsko – izraelskim czy polsko – żydowskim, ale ma charakter geopolityczny, bo dotyczy miejsca Polski w Europie i w światowej polityce.

Dlatego tak ważne jest studzenie emocji po polskiej stronie sporu. Studzenie nie oznacza rezygnacji, cofania się, polityki ustępstw za cenę porozumienia, które nic nie zmieni w obowiązującej od dekad narracji złej, antysemickiej Polski. Druga strona już dziś doskonale wie, że takie określenie jest absurdalne. Znakomita większość Polaków nie ma w stosunku do Żydów czy do Izraela ani uczuć negatywnych ani szczególnie pozytywnych. W ciągu ostatnich kilkunastu dni wytworzono jedynie obraz jakiegoś mitycznego narastającego polskiego antysemityzmu, tylko po to, by mieć argumenty w sporze o ustawę i o historię. Jest oczywiście czuły punkt w polskiej tożsamości dotyczący II wojny światowej. To jest nasza powszechna jeszcze świadomość, że walczyliśmy od samego początku z Niemcami, że mieliśmy Armię Krajową, że pomagaliśmy Żydom pod groźbą kary śmierci. Tej świadomości nie mają ani Zachód, ani USA, ani światowa opinia publiczna. Nie oznacza to jednak, że medialne i polityczne prowokacje doprowadzą w Polsce do skrajnie antysemickich zachowań. Ci, którym zależy na takim rozwoju sytuacji już musieli dostrzec, że współczesna Polska w niczym nie przypomina tej sprzed 50 lat, że nie uda się sprowokować Polaków, nawet niewielkich grup do antyżydowskich wystąpień. Tak naprawdę, przy okazji sporu z Izraelem, zaczęto wreszcie mówić otwartym tekstem o ciemnych kartach żydowskiej historii podczas II wojny światowej, również w Izraelu. Otwarcie także, o polskich winach wobec Żydów, mówią przedstawiciele rządu Mateusza Morawickiego, podkreślając jednak, że chodzi o konkretnych Polaków, zwykłych przestępców, a nie o polski naród. Nie ma i nie będzie żadnej fali antysemityzmu w Polsce. Jeśli ktoś chciał ją wywołać to musiał się chyba opierać na analizach „Gazety Wyborczej” lub na stereotypach, które funkcjonują od dawna w Izraelu czy w Stanach Zjednoczonych. Jeśli rząd Prawa i Sprawiedliwości zachowa w tym trudnym sporze zimną krew, osiągnie swój cel: powolną, ale symbolicznie i politycznie niezwykle ważną dla nas, zmianę obowiązującej narracji na temat Polski i jej roli w II wojnie światowej. Najbardziej zadziwiające jest w tym wszystkim to, że Izrael dał się wplątać w tę antypolską hecę, zupełnie wbrew swoim własnym interesom politycznym i gospodarczym. Obydwie strony powinny dążyć do jak najszybszego spotkania premierów Morawieckiego i Netanjahu. Tym bardziej, że konflikt ten można jeszcze przekuć w sukces dyplomatyczny obydwu krajów.                                                                     

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

25-02-2018 [20:08] - Zygmunt Korus | Link:

Najwyższy cza napisać PRAWDĘ o Marcu'68. O ludowej rebelii antykomunistycznej, a nie powtarzać tę zakłamaną korowską narrację, z antysemityzmem w tle. Takie odkłamanie zrobił już dość dobrze (wstępnie) prof. Bohdan Urbankowski. Tylko cytować i rozpowszechniać. Jakaś partyjna zagrywka pomiędzy frakcjami PZPR-u w Warszawie, z kidnapingiem dla postraszenia przeciwników (co, gdy poskutkowało, zakończyło się amnestią) oraz "czystka w żydo-ubecji" z nakazu Kremla, nie może się przez pół wieku doczekać jasnego wykładu. Rzekomi robotnicy, którzy zapędzali do nauki "wykorzystanych do niecnych celów studentów", okazali się li tylko "teatrem pałkarzy" dla gawiedzi. Urbankowski podaje fakty (dane o liczbie zatrzymanych i ich statusie – z biurka Cyrankiewicza), z których wynika, że to robotnicy chcieli napierniczyć, ale Partii w stolicy. A jakież to ośrodki akademickie reprezentowali buntownicy (warchoły) w Radomiu, Tarnowie, Białej Podlaskiej, Bielsku Białej czy - o zgrozo, w naszym mateczniku Sowietów - Legnicy, gdzie nawalanka była kilkudniowa, że aż trzeba było ściągać posiłki ze Słupska?! O antykomunistycznym Krakowie'68 sam mogę zaświadczyć. Natomiast proszę mi pokazać jakiekolwiek związki "podjudzania antysyjonistycznego" (czy reakcji ta takie bzdury) w buntach innych miast, poza stolicą. No może jakieś odpryski w Łodzi, bo tam emisariusze ze stolicy mieli blisko. Jak ktoś napisze wreszcie o Marcu prawdę, to i prowokacje na tym żerowisku "niedomówień i pomówień" się raz na zawsze skończą. Jeśli komuś indywidualnie zrobiono krzywdę (co przyjmuję), to niech ma pretensje do ówczesnych Ruskich i naszych komuchów. Tak jak za Holokaust należy mieć roszczenia do Niemców. Św. p. prezydent Lech Kaczyński to rozumiał - ja o to nie zabiegałem, a krzyż - zupełnie zaskoczony - dostałem. Bez zbędnych słów i wyjaśnień. Poza tym teraz moja ogromna teczka procesowa o zadośćuczynienie jest do wglądu. Tam widać jak na dłoni, o czym wiem i piszę. O insurekcyjny ton a propos Marca'68 proszę, domagam się! Pisałem o tym, także były wtedy ciekawe komentarze: http://naszeblogi.pl/42923-kle...

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

25-02-2018 [18:47] - Imć Waszeć | Link:

Tak jest. A IPN dalej śpi.

Obrazek użytkownika xena2012

25-02-2018 [19:01] - xena2012 | Link:

Rzucono hasło by Polonia rozsiana po swiecie wzięła sprawy polskie w swoje ręce.I to ma wystarcyć? A Polska nadal będzie skamlać o utworzenie zespołu,wic się jak piskorz aby nie urazić ,,wrażliwości'' Żydów,udawać że nie widzi i nie słyszy kłamliwych wrzasków,zamrażać ustawę,albo moze nawet poczekać aż politycy w Izraelu nam napiszą.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

25-02-2018 [19:40] - Imć Waszeć | Link:

Nie Polska tylko tymczasowo urzędujący rząd. Polacy na to patrzą i wyrabiają sobie zdanie.

Obrazek użytkownika xena2012

25-02-2018 [20:46] - xena2012 | Link:

Ja nawiazuję do tego,że co inne się się mówi a nic się w tym kierunku nie robi.Mowa o szumnie zapowiadanej akcji informacyjnej,edukacyjnej,,panelowej.W rzeczywistości we Wrocławiu dwukrotnie odmówiono pani dr.Kurek wczesniej wynajetych sal na spotkanie dotyczace stosunków polsko-żydowskich.Dysponenci sal: ,,Solidarność' i Bractwo Salezjańskie wycofalo się z wynajmu przed samymi spotkaniami więc nawet nie wiadomo czy znaleziono inne lokale.Jeśli tak owa edukacja ma wygladać to mozna przypuszczać,że wracamy do tych samych stosowanych jak dotąd stereotypów: morda w kubeł,nie pytac ,przepraszać.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

25-02-2018 [21:46] - Imć Waszeć | Link:

Podobno minister Ziobro osobiście zlecił prokuraturze ściganie Ziemkiewicza i Wolskiego za antysemityzm. To jest dopiero njus. :/
Jeśli to tylko plotka, to jeszcze gorzej, bo to znaczy, że panuje kompletny chaos informacyjny a fakty grają.

Obrazek użytkownika ogrodnik

25-02-2018 [23:10] - ogrodnik | Link:

Dyskusja z Żydami nic nie da. W naszej cywilizacji (chrześcijańsko-łacińsko-greckiej) istnieje prawda obiektywna. W cywilizacji żydowskiej prawdziwe jest tylko to, co jest dobre dla Żydów. Prawdy w naszym rozumieniu nie ma.
Oczywiście, musimy z nimi rozmawiać, ale bez złudzeń. Jedną z możliwych strategii jest: WY PRZESTANIECIE KŁAMAĆ - MY PRZESTANIEMY MÓWIĆ O WAS PRAWDĘ.Może ?? dojdą do wniosku, że opłaca im się uspokoić.

Obrazek użytkownika Marek1taki

26-02-2018 [07:51] - Marek1taki | Link:

"nie uda się sprowokować Polaków, nawet niewielkich grup do antyżydowskich wystąpień"
A dlaczego udało się sprowokować niewielką grupę Izraelczyków, z wierchuszki ich władzy, do antypolskich wystąpień. Czy dlatego, że Natanjachu ma jakieś procesy na głowie? Czy mamy z tego powodu rozmawiać z nim o jego kłamstwach? Niech idzie do lekarza.
I może lepiej analizujmy kto i po co to prowokuje, zamiast bezrefleksyjnie się bratać lub wadzić.