Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy prezydent Komorowski rozkoduje red. Gugałę ?
Wysłane przez Siukum Balala w 22-09-2014 [00:03]
Są w życiu blogera takie chwile kiedy trzeba z otwartą przyłbicą złożyć samokrytykę, czyli mówiąc kolokwialnie odszczekac to i owo. Od samego początku mojej blogerskiej działalności byłem nieprzejednanym krytykiem prezydenta Komorowskiego, dodać trzeba krytykiem niekonstruktywnym. Może byłbym i krytykiem konstruktywnym, gdyby mi ktos objaśnił różnicę między krytyką zwykłą, a krytyką konstruktywną. Oczywiście moja krytyka nie bierze się z jakiejś mojej szczególnej odwagi czy siły charakteru. Nie, charakter mam bardzo słaby, ponieważ kiedy widzę półlitrówkę na stole to zaczynam trząść się jak major Ludowego Wojska Polskiego. Moja odwaga wynika z tego, że mieszkam poza jurysdykcją ABW i u mnie dzwonek o 6:00 oznacza mleczarza, nikogo innego.
Krytyka moja dotyczyła glównie zagadnień obronności kraju, gdyż na tym znam się najlepiej, nie byłem wprawdzie w wojsku, ale byłem w 1983 roku na przysiędze kolegi w Szczecinie i wiem mniej więcej o co w wojskowości chodzi. Uważam, że pan prezydent powinien uczestniczyć w manewrach wojskowych w mundurze polowym, podobnie jak nieżyjący prezydent Jaruzelski, to daje obywatelom poczucie większego bezpieczeństwa. Samo patrolowanie wschodnich rubieży Rzeczypospolitej w moro, gumofilcach i z dwururką to stanowczo za mało, aby obywatele poczuli się bezpiecznie.
O wiele więcej w zakresie obronności robi nowomianowana pani premier. Wczoraj na przykład poinformowała obywateli jak zachowywać się w sytuacji zagrożenia : trzeba udać się do domu i zastawić drzwi wejściowe szafą, a drzwi do ogrodu wersalką, to na początek powinno wystarczyć, jest to jakaś doktryna obronna. Nie ma się z czego śmiać pisowscy malkontenci, podczas wojny z wielkim powodzeniem stosowano w Wielkiej Brytanii tzw. schrony Morrisona, które były niczym innym jak stołem na stalowych nogach z blatem wykonanym z 3 centymetrowej stalowej płyty, podczas bombardowań brytyjska rodzina wchodziła najnormalniej pod stół w living roomie. Podobno w poniedziałek nowa szefowa MSW ma poinformować obywateli, że podczas napadu rabunkowego należy rabusiom zacytować V, VII i X przykazanie.
Wracając do meritum tej notki, moje odszczekanie dotyczy niewłaściwej oceny dokonań BBN w zakresie obronności kraju. Wiem z poufnych informacji, że w ramach BBN stworzono utajnioną komórkę zajmującą się monitorowaniem sytuacji za naszą wschodnią granicą. Do zadań Biura Rozpoznania Operacyjnego Następstw Ekspansji Kremla ( w skrócie BRONEK ) należy stała ocena zagrożeń i zapobieganie następstwom wrogich w stosunku do naszego kraju działań Rosji. Wczorajsze złamanie kodów Polsatu jasno pokazuje w jakim kierunku idą działania naszych specjalistów od dekryptażu, zdano sobie wreszcie sprawę, że przyszła wojna będzie cyberwojną, a nie wojną klasyczną, znaną nam z podręczników historii. Złamanie kodów Polsatu jest sukcesem naszych kryptologów porównywalnych z dokonaniami Rejewskiego, Zygalskiego i Różyckiego, ludzi, którzy złamali kod Enigmy. System kodowania Polsatu jest niezwykle skomplikowany, jest bez wątpienia bardziej skomplikowany niż ustalenie prawdziwego nazwiska właściciela Polsatu, który w obecnej chwili posługuje się chyba czwartym dowodem tożsamości : tym większy sukces naszych matematyków kierowanych przez pana prezydenta.
Złamanie kodów Polsatu wyraźnie wskazuje, że powstał nasz rodzimy Bletchley Park i można się jedynie domyślać jak bardzo zaawansowane są prace nad rozkodowaniem rosyjskiego systemu kierowania rakietami balistycznymi oraz stworzeniem polskiego systemu wczesnego ostrzegania. Przyszłą wojnę wygra nie ten kto zgromadzi więcej żelastwa lecz ten kto opanuje systemy informatyczne przeciwnika. Jak działać będzie taki system przechwytywania rosyjskich rakiet ? Bez wdawania się w szczegóły techniczne żeby nie przynudzać i całość uczynić bardziej zrozumiałą dla laika.
W Wiadomościach Polsatu red. Gugała odczytuje informację, że z okolic Witebska wystrzelono właśnie rakietę średniego zasięgu w kierunku Warszawy. W tym czasie w BBN profesorowie Kuźniar i Nałęcz oraz gen. Koziej podpinają się dekoderami prezydenckimi do dekoderów Polsatu, sprawdzanie kompatybilności zajmuje 2-3 sekundy, następnie łączami Polsatu, poprzez wieżę telewizyjną Ostankino wchodzą do rosyjskich, wojskowych systemów informatycznych. Przeprogramowanie rakiet zajmuje kolejne 2-3 minuty. Po 25 minutach red. Gugała informuje, że przestało istnieć miasto Perm nad rzeką Kamą. To w zasadzie wszystko, chyba, że prof. Nałęcz pomyli koordynaty, wtedy red. Gugała poinformuje po 15 minutach, że przestało istnieć miasto Hamburg u ujścia rzeki Łaby. To też w zasadzie wszystko. Gdyby jeszcze panu prezydentowi udało się rozkodowac red. Gugałę, tak by przeciętny widz Polsatu mógł zorientować się o co tak naprawdę chodzi w tej publicystyce Polsatu, to ja byłbym naprawdę wdzięczny i kto wie czy nie kupiłbym dekodera Polsatu wraz z kompatybilnym dekoderem prezydenckim, bo jechać na samych wiadomościach TVN to idzie kompletnie zgłupieć.
Komentarze
22-09-2014 [02:15] - piotrek2906 | Link: Nie wziąłeś pod uwagę
Nie wziąłeś pod uwagę prawdziwego ,fizycznego Bronka. Właśnie na meczu siatkówki rozgrywanym przez "piłkarzy" wkopał Szefa Polsatu podając jego imię z poprzedniego wcielenia ,mówiąc per Piotr (Podgórski). Widać ,że Bronisław wiedzę operacyjną ma, ale ma za długi ozór.