Gehenna Małgorzaty Grzechnik. Odsłona 3: jawność rozpraw

Niedawno informowałem o posiedzeniu Sądu Rejonowego w Kędzierzynie Koźlu w  sprawie pani Małgorzaty Grzechnik. Przewodniczyła pani sędzia Marta Adamów. Posiedzenia w sprawie tortur i bezterminowego uwięzienia ofiary w obozie koncentracyjnym zgodnie z procedurą obecnego państwa są tajne, tedy relacja filmowa Wolnego Czynu była niepełna przez siłę wyższą, vis major jeśli można w tej sytuacji żartować.

Decyzja o utajnieniu posiedzenia sądu jest sprzeczna z treścią międzynarodowych traktatów, jakie obowiązują ich państwo. W związku z tym złożyłem zażalenie na postanowienie sądu o utajnieniu i wystąpiłem w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich. Oto treść obu pism.
 
Katowice, 17 września 2014 r.
II K 365/14
Załącznik: pismo do RPO
 
Mariusz Cysewski
(adres)
 

Sąd Okręgowy w Opolu
za pośrednictwem:
 Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu

 

ZAŻALENIE
 

10 września b.r.[1] Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu postanowił („Sporne Postanowienie”) odmówić niżej podpisanemu zgody na utrwalanie obrazu i dźwięku na podstawie art. 359 § 1 kpk.

Na podstawie Art. 13 i Art. 6 § 3 „d” Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z późn. zm.; „Konwencja”), zaskarżam Sporne Postanowienie w całości.

Wnoszę o:

1. wystąpienie przez sąd odwoławczy (Sąd Okręgowy w Opolu) do Trybunału Konstytucyjnego w trybie art. 3 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (trybie pytania prawnego) z pytaniem prawnym dot. zgodności art. 359 § 1 kpk z art. 45 Konstytucji RP. Dla rozwiania wątpliwości, art. 359 § 1 kpk uważam za sprzeczny z Konstytucją;

2. uchylenie Spornego Postanowienia.
 
Uzasadnienie.

1. Niżej podpisany jest dziennikarzem pisma „Wolny czyn KPN Obszaru V”, zarejestrowanego w Sądzie Okręgowym w Gliwicach. Na posiedzeniu 10 września b.r. niżej podpisany wystąpił o zgodę sądu na utrwalanie obrazu i dźwięku z przebiegu posiedzenia. Sąd nie wyraził zgody wskazując, że posiedzenie to jest niejawne na podst. art. 359 § 1 kpk.

2. Sąd Najwyższy postanowił, że począwszy od daty z którą Polska stała się państwem członkowskim Rady Europy, orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka („Trybunał”, „ECHR”) może i powinno być wzięte pod uwagę w interpretacji prawa polskiego. Orzeczenie SN – III ARN 75/95, OSN Zb. U. 1995, nr 96.

3. Podane orzeczenie Sądu Najwyższego nie jest ścisłe. Konstytucja stanowi o zasadach postępowania w razie konfliktu praw (Art. 91 § 2 i 3). Wystąpienie ustne przedstawiciela rządu polskiego amb. Wołąsiewicza przed Trybunałem w Strasburgu w sprawie Janowiec i Inni przeciw Rosji (sprawie katyńskiej), 6 października 2011, część dot. Art. 38 Konwencji, § 3: „Powołanie się na treść prawa wewnętrznego dla uzasadnienia nieprzestrzegania Konwencji jest naruszeniem Artykułu 27 Konwencji Wiedeńskiej[2] i zasad zwyczajowych w niej skodyfikowanych. Przeczy też zasadzie nadrzędności zobowiązań międzynarodowych względem wewnętrznych, którą potwierdza orzecznictwo Trybunału Stałego Sprawiedliwości Międzynarodowej i Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości oraz dominujące poglądy doktryny[3]”. Europejska Konwencja Praw Człowieka i Podstawowych Wolności („Konwencja”),  traktat międzynarodowy, weszła w życie na terytorium Polski 1 maja 1993 r. z publikacją w Dzienniku Ustaw 1993 Nr 61, poz. 284-285. Konwencja w stosownych zakresach i w rozumieniu określonym w orzeczeniach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka („Trybunał”, „ECHR”) jest nadrzędna nad prawem krajowym z konstytucją włącznie. Polska przyjęła jurysdykcję ECHR. Orzeczenia ECHR w zakresie praw gwarantowanych w Konwencji są nadrzędne względem orzeczeń sądów krajowych - w tym Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.

4. Orzeczenie Trybunału w sprawie Bennich-Zalewski przeciw Polsce[4], § 74: „Począwszy od daty ratyfikacji, wszystkie domniemane działania i zaniechania Państwa muszą odpowiadać Konwencji lub jej Protokołom i późniejsze fakty objęte są jurysdykcją Trybunału nawet gdy są jedynie przedłużeniem uprzednio powstałej sytuacji (zob. np. orzeczenie w sprawach Almeida Garrett, Mascarenhas Falcão i Inni przeciwko Portugalii, nr 29813/96 i 30229/96, § 43, ECHR 2000-I).”

5. Orzeczenie Trybunału w sprawie Storck przeciw Niemcom[5], § 93: „Zapewniając prawa objęte ochroną Konwencji Wysokie Układające się Strony, w szczególności ich sądy, mają obowiązek stosować przepisy krajowe w duchu tych praw. Zlekceważenie tego obowiązku może okazać się równoznaczne z naruszeniem Konwencji przez dane państwo[6]. W tym kontekście Trybunał jeszcze raz powtarza, że Konwencja gwarantować ma prawa nie teoretyczne lub iluzoryczne, a praktyczne i skuteczne (zob., mutatis mutandis, orzeczenia w sprawach Artico przeciw Włochom z 13 maja 1980, Seria A nr 37, str. 15-16, § 33, oraz Von Hannover przeciw Niemcom, nr 59320/00, § 71, ECHR 2004-VI)”.

6. Wystąpienie ustne przedstawiciela rządu polskiego amb. Wołąsiewicza przed Trybunałem w Strasburgu w sprawie Janowiec i Inni przeciw Rosji (w sprawie katyńskiej), 6 października 2011, część dot. Art. 38 Konwencji, § 5: „Naturalnie to nie do Rządu Polskiego należy określenie sposobu, w jaki Federacja Rosyjska winna realizować swe obowiązki określone w Konwencji lub wybór środków realizacji prawa międzynarodowego na poziomie wewnętrznym, zatem chcemy jedynie przypomnieć Trybunałowi ciążący na Federacji Rosyjskiej ogólny obowiązek odpowiedniego przystosowania jej prawa wewnętrznego, jak określa to, inter alia, opinia doradcza Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej w sprawie Wymiana Ludności Greckiej i Tureckiej i wskazując, że zasada ta jest „oczywista”[7].

7. Artykuł 6 § 1 Konwencji stanowi:

(…) Postępowanie przed sądem jest jawne, jednak prasa i publiczność mogą być wyłączone z całości lub części rozprawy sądowej (i) ze względów obyczajowych, (ii) z uwagi na porządek publiczny lub bezpieczeństwo państwowe w społeczeństwie demokratycznym, (iii) gdy wymaga tego dobro małoletnich lub (iv) gdy służy to ochronie  życia prywatnego stron albo też (v) w okolicznościach szczególnych, w granicach uznanych przez sąd za bezwzględnie konieczne, kiedy jawność mogłaby przynieść szkodę interesom wymiaru sprawiedliwości. 

Numeracja wewnątrz cytatu ode mnie.

Trybunał w Strasburgu podkreśla, że wyżej podanych pięć przesłanek wyłączenia jawności podlega wykładni ścisłej, a nawet zawężającej.

8. Podana przez sąd I instancji podstawa prawna wyłączenia jawności posiedzenia 10 września b.r. tj. art. 359 § 1 kpk stanowi:
 

Art. 359. Niejawna jest rozprawa, która dotyczy:
1) wniosku prokuratora o umorzenie postępowania z powodu niepoczytalności sprawcy i zastosowanie środka zabezpieczającego,

 
Jak widać, podstawa ta nie mieści się wśród pięciu przesłanek wyłączenia jawności. Przynajmniej nie automatycznie; wyłączenie jawności mogłoby nastąpić na wniosek strony (tu: przypuszczalnie podejrzanej) zmierzającej do „ochrony życia prywatnego”. Jednak w tym wypadku podobnego wniosku nie było, a nie można go dorozumiewać z uwagi na ścisłą wykładnię zasady jawności procesu. 
 
9. I wreszcie, pozostaje wyjaśnić podstawę prawną niniejszego Zażalenia. Przepisy polskiej procedury karnej nie przewidują bezpośrednio możliwości zaskarżenia postanowienia sądu o odmowie zgody na utrwalanie obrazu i dźwięku. Dlatego również w tym wypadku muszę powołać się na Artykuł 13 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Stanowi on:

Artykuł 13 – Prawo do skutecznego środka odwoławczego

Każdy, kogo prawa i wolności zawarte w niniejszej Konwencji zostały naruszone, ma prawo do skutecznego  środka odwoławczego do właściwego organu państwowego także wówczas, gdy naruszenia dokonały osoby wykonujące swoje funkcje urzędowe.
 

Sporne Postanowienie narusza moje „prawa i wolności zawarte w niniejszej Konwencji”; przede wszystkim Art. 6 § 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ale i Art. 10 EKPCz (prawo do „otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych”). Skoro tak, na postanowienie to winien przysługiwać środek odwoławczy.   

Dlatego wnoszę jak na wstępie.

Do nin. pisma załączam treść wniosku do Rzecznika Praw Obywatelskich, który może bliżej wyjaśnić treść nin. Zażalenia.
                                                          

Mariusz Cysewski

Katowice, 17 września 2014 r.
 
WOLNY CZYN. Pismo KPN Obszaru V[8]
Mariusz Cysewski
(adres)
https://sites.google.com/site/wolnyczyn/

kom. (0) 511 060 559

 

W. P. Prof. Irena Lipowicz
Rzecznik Praw Obywatelskich

WNIOSEK

10 września b.r. uczestniczyłem w charakterze dziennikarza i kamerzysty w posiedzeniu Sądu Rejonowego w Kędzierzynie-Koźlu w sprawie o sygn. II K 365/14. Złożyłem wniosek o zgodę na utrwalanie obrazu i dźwięku posiedzenia. Podejrzana w tej sprawie nie wyrażała sprzeciwu wobec wniosku. Sąd jednak nie zwracał się o stanowisko stron, gdyż jako formalną podstawę odmowy wskazał art. 359 § 1 kpk.

Artykuł 359 § 1 kpk stanowi: 

Art. 359. Niejawna jest rozprawa, która dotyczy:
1) wniosku prokuratora o umorzenie postępowania z powodu niepoczytalności sprawcy i zastosowanie środka zabezpieczającego,

 

* * *

Prawo do rozprawy jawnej – a więc również utrwalania obrazu i dźwięku rozprawy - zalicza się do „wolności fundamentalnych” teoretycznie w Polsce gwarantowanych przez Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z późn. zm.) Jawność rozpraw i transparentność postępowania zalicza się też do standardów europejskich i to niewymyślnych.

Artykuł 6 § 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności stanowi:

(…) Postępowanie przed sądem jest jawne, jednak prasa i publiczność mogą być wyłączone z całości lub części rozprawy sądowej (i) ze względów obyczajowych, (ii) z uwagi na porządek publiczny lub bezpieczeństwo państwowe w społeczeństwie demokratycznym, (iii) gdy wymaga tego dobro małoletnich lub (iv) gdy służy to ochronie  życia prywatnego stron albo też (v) w okolicznościach szczególnych, w granicach uznanych przez sąd za bezwzględnie konieczne, kiedy jawność mogłaby przynieść szkodę interesom wymiaru sprawiedliwości. 

Numeracja wewnątrz cytatu ode mnie.

Trybunał w Strasburgu podkreśla, że wyżej podanych pięć przesłanek wyłączenia jawności podlega wykładni ścisłej, a nawet zawężającej.

Jak widać, art. 359 § 1 kpk (a dokładniej, jego zastosowanie) będzie często – jak w tym wypadku - prowadzić do naruszenia zasad jawności procesu (Art. 6 § 1 EKPCz).

Zasady Konwencji w zakresie procedury karnej mają swój odpowiednik w obecnej konstytucji.

 
Konstytucja stanowi o zasadach postępowania w razie konfliktu praw (Art. 91 § 2 i 3). Wystąpienie ustne przedstawiciela rządu polskiego amb. Wołąsiewicza przed Trybunałem w Strasburgu w sprawie Janowiec i Inni przeciw Rosji (sprawie katyńskiej), 6 października 2011, część dot. Art. 38 Konwencji, § 3: „Powołanie się na treść prawa wewnętrznego dla uzasadnienia nieprzestrzegania Konwencji jest naruszeniem Artykułu 27 Konwencji Wiedeńskiej[9] i zasad zwyczajowych w niej skodyfikowanych. Przeczy też zasadzie nadrzędności zobowiązań międzynarodowych względem wewnętrznych, którą potwierdza orzecznictwo Trybunału Stałego Sprawiedliwości Międzynarodowej i Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości oraz dominujące poglądy doktryny[10]”. Europejska Konwencja Praw Człowieka i Podstawowych Wolności,  traktat międzynarodowy, weszła w życie na terytorium Polski 1 maja 1993 r. z publikacją w Dzienniku Ustaw 1993 Nr 61, poz. 284-285. Konwencja w stosownych zakresach i w rozumieniu określonym w orzeczeniach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka („Trybunał”, „ECHR”) jest nadrzędna nad prawem krajowym z konstytucją włącznie. Polska przyjęła jurysdykcję ECHR. Orzeczenia ECHR w zakresie praw gwarantowanych w Konwencji są nadrzędne względem orzeczeń sądów krajowych - w tym Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.

Orzeczenie Trybunału w sprawie Bennich-Zalewski przeciw Polsce[11], § 74: „Począwszy od daty ratyfikacji, wszystkie domniemane działania i zaniechania Państwa muszą odpowiadać Konwencji lub jej Protokołom i późniejsze fakty objęte są jurysdykcją Trybunału nawet gdy są jedynie przedłużeniem uprzednio powstałej sytuacji (zob. np. orzeczenie w sprawach Almeida Garrett, Mascarenhas Falcão i Inni przeciwko Portugalii, nr 29813/96 i 30229/96, § 43, ECHR 2000-I).”

Orzeczenie Trybunału w sprawie Storck przeciw Niemcom[12], § 93: „Zapewniając prawa objęte ochroną Konwencji Wysokie Układające się Strony, w szczególności ich sądy, mają obowiązek stosować przepisy krajowe w duchu tych praw. Zlekceważenie tego obowiązku może okazać się równoznaczne z naruszeniem Konwencji przez dane państwo[13]. W tym kontekście Trybunał jeszcze raz powtarza, że Konwencja gwarantować ma prawa nie teoretyczne lub iluzoryczne, a praktyczne i skuteczne (zob., mutatis mutandis, orzeczenia w sprawach Artico przeciw Włochom z 13 maja 1980, Seria A nr 37, str. 15-16, § 33, oraz Von Hannover przeciw Niemcom, nr 59320/00, § 71, ECHR 2004-VI)”.

Wystąpienie ustne przedstawiciela rządu polskiego amb. Wołąsiewicza przed Trybunałem w Strasburgu w sprawie Janowiec i Inni przeciw Rosji (w sprawie katyńskiej), 6 października 2011, część dot. Art. 38 Konwencji, § 5: „Naturalnie to nie do Rządu Polskiego należy określenie sposobu, w jaki Federacja Rosyjska winna realizować swe obowiązki określone w Konwencji lub wybór środków realizacji prawa międzynarodowego na poziomie wewnętrznym, zatem chcemy jedynie przypomnieć Trybunałowi ciążący na Federacji Rosyjskiej ogólny obowiązek odpowiedniego przystosowania jej prawa wewnętrznego, jak określa to, inter alia, opinia doradcza Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej w sprawie Wymiana Ludności Greckiej i Tureckiej i wskazując, że zasada ta jest „oczywista”[14].
 

Reasumując:

Moim zdaniem, artykuł 359 § 1 kpk jest sprzeczny z art. 45 konstytucji obecnego państwa.

Uważam, że obecne państwo powinno być usunięte siłą w drodze zbrojnego powstania Polaków przeciw antypolskiej władzy.

Nie sądzę jednak, by miało to nastąpić szybko, a przestępstwa dokonywane przeciw Polsce wymagają reakcji również doraźnej. Reakcja taka wskazana jest tym bardziej, że utrzymując przestępcze artykuły w swych kodeksach, obecne państwo przeczy zasadom nadrzędnym, które jakoby akceptowało.

Dlatego, w obronie interesów polskich uważam za wskazane wystąpienie do Pani Profesor:

1. z wnioskiem o skorzystanie z uprawnień przewidzianych w art. 16 § 2 pkt 4 Ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz.U.2001, Nr 14, poz. 147; „Ustawa”), tj o „wzięcie udziału w toczącym się postępowaniu na prawach przysługujących prokuratorowi”.

2. z wnioskiem o skorzystanie z trybu art. 16 § 2 pkt 1 Ustawy – tj. o wystąpienie „do właściwych organów” z wnioskiem o „podjęcie inicjatywy ustawodawczej” „w sprawach dotyczących wolności i praw człowieka i obywatela”. W moim przekonaniu, by sprzeczność art. 359 § 1 kpk z przysługującym Polakom prawem do jawności, najwłaściwiej będzie przepis ten usunąć tak, by sąd nie był związany jego treścią i w przedmiocie nagrywania orzekał na zasadach ogólnych. Prawo do jawności można również – co uważam za rozwiązanie gorsze - zastrzec expressis verbis przez uzupełnienie kodeksu postępowania karnego o następujący przepis, niemal dosłownie powtarzający treść Art. 6 § 1 Konwencji:

Art. 359. § 1:
 

„Przewodniczący nie może odmówić stronom i publiczności prawa do utrwalania obrazu i dźwięku czynności, jeżeli jawność tej czynności nie jest wyłączona w całości lub części ze względów obyczajowych, z uwagi na porządek publiczny lub bezpieczeństwo państwowe w społeczeństwie demokratycznym, gdy wymaga tego dobro małoletnich lub gdy służy to ochronie życia prywatnego stron albo też w okolicznościach szczególnych, w granicach uznanych przez sąd za bezwzględnie konieczne, kiedy jawność mogłaby przynieść szkodę interesom wymiaru sprawiedliwości”.

Przyznam że za symboliczne mam złożenie niniejszego wniosku w kolejną rocznicę  agresji sowieckiej na Polskę 17 września 1939 r. Dziś ze strony uzurpatorów, najróżniejszej zresztą maści padnie wiele pustych słów. Moim zdaniem, miast słów winny paść wystrzały, i obyśmy do tego jak najszybciej doszli. Nim to jednak nastąpi, warto – również w charakterze przygotowania – powtórzyć opis przepaści, która nas dzieli. A częścią tej przepaści jest zasada jawności rozpraw sądowych.

Z poważaniem
                                                                        Mariusz Cysewski
                                                           WOLNY CZYN. Pismo KPN Obszaru V
 

O co chodzi w sprawie?
21 stycznia 2014 r. mieszkanki Kędzierzyna-Koźla, Małgorzatę Grzechnik i jej 75-letnią matkę Marię napadł w ich domu sąsiad, Jan Merwicki i najęte przezeń osoby. Wezwana policja (Dawid Woźniak, Adam Kryżkiewicz) stanęła po stronie napastników, a następnie oskarżyła obie panie o napaść na policjantów (sygn. RSD IKR 130/14). Chcąc uniknąć odpowiedzialności, w Polsce i tak wątpliwej przez genezę i ustrój państwa, sprawcy groźbami wymuszali milczenie świadków; między innymi porwali 75-letnią Marię Grzechnik i zmusili ją do podpisania in blanco kwestionariuszy protokołów i innych, bliżej nieokreślonych dokumentów. Skargi na te przestępstwa odrzucił Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu (pan sędzia Maciej Polanowski). Zajmująca się ochroną tego przestępstwa prokuratura (prok. Barbara Olesiak-Włodara; sygn. 2 DS 131/14, 2 DS 414/14) oskarżyła 75-letnią panią Marię Grzechnik, a rozprawa odbędzie się w październiku; z kolei na temat pani Małgorzaty Grzechnik sprokurowała fałszywą opinię psychiatryczną (pani Katarzyna Neyman-Struzik) i na jej podstawie chce wyprawić ją do polskiego obozu koncentracyjnego (do tzw. „psychuszki”). Wnioski w podobnych sprawach zatwierdzić musi sąd; jednak sytuacje te w okupowanej Polsce są równoznaczne z zagrożeniem życia ofiary. Zob. wcześniejsze relacje Wolnego Czynu o śmierci Stanisława Modrzejowskiego, w sierpniu 2013 r. zabitego przez sędziów Sądu Rejonowego Katowice Zachód w Katowicach.

Zob. poniżej relacje filmowe: rozmowę z paniami Grzechnik i z sądu w Kędzierzynie-Koźlu
 
Kontakt: tel. 511 060 559
ppraworzadnosc@gmail.com 
https://sites.google.com/site/wolnyczyn 
http://www.youtube.com/user/WolnyCzyn  
http://mariuszcysewski.blogspot.com  
http://www.facebook.com/cysewski1
 

[1] Data pisma/data doręczenia. [2] Konwencja Wiedeńska o Prawie Traktatów; Dziennik Ustaw 1990 Nr 74 poz. 439 (przyp. tłum.) [3] Zob., inter alia, orzeczenie PCIJ z 1923 r. w sprawie SS Wimbledon, PCIJ Reports 1923, Seria A, nr 1, str. 30. [4] Bennich-Zalewski v. Poland (59857/00), 22 kwietnia 2008. [5] Storck v. Germany (61603/00), 16.09.2005. [6] Określenie „rząd” stosowane jest tu w znaczeniu europejskim, a na pewno anglosaskim. Zgodnie z tym znaczeniem, za poczynania osób sprawujących urzędy lub jakiekolwiek funkcje państwowe, zatrudnione przez państwo, nawet sprzątaczki w firmie z większością udziałów państwa - odpowiada zawsze premier rządu. Dlatego jeśli robi coś sprzątaczka, to robi to „rząd”. Za poczynania sprzątaczki teoretycznie zdymisjonowany może być premier; a w praktyce – przełożony sprzątaczki na tyle eksponowany by przekonać społeczeństwo, że „rząd” potrafi rozliczać nadużycia, a więc jest kompetentny. Europejskie/anglosaskie rozumienie terminu „rząd” jest niemal absolutnie nieznane w Polsce, gdyż w Polsce podstawową cechą „rządu” jest niekompetencja i nieodpowiedzialność, a zatem - nierząd. [7] Zob. opinia doradcza PCIJ z 1925 r., Exchange of Greek and Turkish Populations, PCIJ Reports 1925, Seria B, nr 10, str. 20. [8] Winieta „Wolnego Czynu” naśladuje szatę graficzną pisma tajnej Polskiej Organizacji Wojskowej „Rząd i Wojsko”, założonego w 1916 r. przez A. Skwarczyńskiego, kapitana 1. Brygady Legionów. [9] Konwencja Wiedeńska o Prawie Traktatów; Dziennik Ustaw 1990 Nr 74 poz. 439 (przyp. tłum.) [10] Zob., inter alia, orzeczenie PCIJ z 1923 r. w sprawie SS Wimbledon, PCIJ Reports 1923, Seria A, nr 1, str. 30. [11] Bennich-Zalewski v. Poland (59857/00), 22 kwietnia 2008. [12] Storck v. Germany (61603/00), 16.09.2005. [13] Określenie „rząd” stosowane jest tu w znaczeniu europejskim, a na pewno anglosaskim. Zgodnie z tym znaczeniem, za poczynania osób sprawujących urzędy lub jakiekolwiek funkcje państwowe, zatrudnione przez państwo, nawet sprzątaczki w firmie z większością udziałów państwa - odpowiada zawsze premier rządu. Dlatego jeśli robi coś sprzątaczka, to robi to „rząd”. Za poczynania sprzątaczki teoretycznie zdymisjonowany może być premier; a w praktyce – przełożony sprzątaczki na tyle eksponowany by przekonać społeczeństwo, że „rząd” potrafi rozliczać nadużycia, a więc jest kompetentny. Europejskie/anglosaskie rozumienie terminu „rząd” jest niemal absolutnie nieznane w Polsce, gdyż w Polsce podstawową cechą „rządu” jest niekompetencja i nieodpowiedzialność, a zatem - nierząd. [14] Zob. opinia doradcza PCIJ z 1925 r., Exchange of Greek and Turkish Populations, PCIJ Reports 1925, Seria B, nr 10, str. 20.
YouTube: