Dowody na mylne poglądy frakcji narodowej w kwestii rosyjski

Główni fajterzy opcji rekomendującej przyklaskiwanie i podkulanie ogona wobec władcy Imperium Wszechsłowiańskiego czyli nasi ulubieńcy, Korwin-Mikke, Michalkiewicz, czy ks. Isakowicz-Zaleski, wzbudzają ambiwalentne emocje, gdyż z jednej strony mienią się narodowcami (patriotami), tak jak i my, a z drugiej strony wygadują straszne bzdury dotyczące naszej polityki wschodniej, czym z jednej strony są bardzo denerwujący, a z drugiej, wydaje się że podkopują społeczne zaufanie do idei narodowej, która w gruncie rzeczy, jest jedyną alternatywą dla kosmopolitycznego, lewackiego euro-entuzjazmu, czy rodzimej postkomunistycznej, wiernopoddańczej mentalności.

Dlatego zamiast obrzucać się inwektywami, lepiej rzeczowo wykazać błędy tkwiące w narodowo-rusofilskim (samo to zestawienie niejako semantycznie „zżera” już pierwiastek narodowy) rozumowaniu naszych ulubieńców.

Głównym argumentem w tej dyskusji jest domniemana dominacja elementów banderowskich w ukraińskim nacjonalizmie, co sprawi iż jeśli owi banderowcy-faszyści przejmą władzę, zaowocuje to szalejącym antypolonizmem i groźbą ponownych pogromów i czystek etnicznych, analogicznie do rzezi wołyńskiej z 43. roku.
Ale czy obawy, że taki scenariusz może się powtórzyć są rozumowaniem trafnym? Historycznie rzecz biorąc Rosjanie w swojej ludobójczej zaciekłości wymordowali kilkadziesiąt razy więcej Polaków, a Niemcy – kilkaset. Więc nawet z perspektywy nieufności, czy ograniczonego zaufania, dużo bardziej należałoby obawiać się Rosjan i Niemców, niż Ukraińców.

Ponadto, w tym rozumowaniu znajdujemy drugie dno, które już całkowicie kompromituje taki sposób myślenia. Otóż, banderowcy i UPA, jak również nacjonaliści ukraińscy służący w 14 dywizji SS Galizien kierowali się zasadami real-politik, czyli przewodniej koncepcji politycznej, która obecnie popycha polskich narodowców w ramiona Putina. W 41 roku, Ukraińcy ocenili, że wojnę wygrają Niemcy, więc związali się z przyszłymi władcami, licząc, że w ten sposób uwolnią się spod hegemonii Moskwy i stworzą Wielką Ukrainę.
Tym samym, głównym elementem ich strategii geopolitycznej przestały być interesy narodowe Ukrainy. Podporządkowali się teutońskiemu prawu pięści, które mówi, że kto ma akcje, ten ma racje.

I właśnie racje wyższego rzędu, czyli wartości poza siłowe, są przyczyną częstych kpin i zarzutów naiwniactwa politycznego formułowanych przez realistów. Posuwają się oni nawet do tego, że tworząc wizje historii alternatywnej sugerują, że Polska w 39. lepiej wyszłaby na geopolityce zakładającej ścisłe przymierze z III Rzeszą i walką u jej boku. Zapominają tylko, że w praktyce walka ta polegałaby również na wysyłaniu Żydów do gazu, którą to cenę zapłacili Francuzi za swoją Vichy - real-politk. A idąc dalej tym tropem, to przecież banderowcy i UPA również całkiem racjonalnie przeprowadzili czystki etniczne na spornych terenach, przygotowując miejsce pod ukraińskie osadnictwo. Czy nie jest więc wewnętrzną sprzecznością rezygnując z wartości w polityce, potępiać jednocześnie stosowanie takiej okaleczonej i okaleczającej, bo zdehumanizowanej, formy polityki?

Realiści zapominają, bądź celowo ignorują fakt, że upływ trzech pokoleń może niejedno zmienić, i współcześni Ukraińcy często wyrażają żal i skruchę wspominając te niechlubne karty swojej historii. Obecnie raczej jest tak, że podobnie jak współczesnego Niemca nie ma podstaw aby nazywać nazistą, współczesnego Ukraińca nie podstaw nazywać banderowcem. Chyba że zastosujemy chwytliwy paralogizm chętnie dzisiaj nadużywany, że wszyscy kibice, to zbrodnicza banda kiboli – ale to kolejny błąd logiczny – nic więcej.

Podobnie ułomną politykę realną serwuje się nam dzisiaj, zupełnie nie dostrzegając, że pomijana jest w ten sposób notoryczna maniera Moskwy uprzedmiotawiająca całe narody, że pośrednio akceptuje się taki sposób prowadzenia polityki międzynarodowej – co logicznie zmusi wyznawców tej doktryny do poparcia Rosji, nawet gdyby zdecydowała się uderzyć na Polskę – aby pozostać wiernym samym sobie będą musieli mantrować dalej: „to zupełnie naturalne że weszli do Polski, przecież są silniejsi”, „trzeba zrozumieć Rosję – to wielkie imperium które musi walczyć o swoją strefę wpływów” itd.

To tylko kilka z grubych błędów obozu pro-rosyjskiego, ale osnową wszystkich jest refleksja, że zrozumienie czyjegoś punktu widzenia,  nie powinno oznaczać akceptacji.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Ptr

17-09-2014 [15:05] - Ptr | Link:

W Polsce są dwie opcje - polska i kolaborancka. Ta druga dzieli się na mniejsze frakcje, w sposób znaczący przyjmujące punkt widzenia obcych państw lub w zasadzie obcych i zbędnych nam ideologii. Takie podpieranie się obcą mocą jest jakimś niezrozumiałym przeinaczeniem i zaprzeczeniem idei patriotyzmu. Działania tych opcji niemieckich , rosyjskich, postkomunistycznych i innych hamują i fałszują naszą własną tożsamość i polski głos w historii. Raczej usiłują to robić, gdyż historia pokazuje ,że te zamierzenia obracają się znacząco przeciw nim samym za sprawą tej właśnie nieodgadnionej logiki historii.

Obrazek użytkownika JacBiel

17-09-2014 [20:15] - JacBiel | Link:

Dokładnie - pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Optymista1930

17-09-2014 [17:56] - Optymista1930 | Link:

Jest to nieprawdą Panie Jac, co Pan pisze. Jasno widać, że nie ma Pan pojęcia o kibicach, używając – nawet dla pokazania nadużyć interpretacyjnych i manipulacji – środowiska kibiców bi jakichś 'paralogizmów'. Co to ma znaczyć 'zbrodnicza banda kiboli” Panie Jac...? Wśród kibiców w ogóle nie ma ani bandy, ani zbrodniarzy. Kibice to w całości elita polskiej młodzieży...Taka elita oddająca rzeczywisty obraz społeczeństwa. Tak powiem – jeśli wszyscy jesteśmy chorzy, to kibice są z nas chorzy najmniej. Tyle na temat niestosownego porównania Ukraińców z kibicami polskimi.

A teraz do rzeczy: Panie Jac – ani ruch narodowy nie jest tak prorosyjski jak Pan to rysuje, ani Ukraińcy tak całkiem niewinni, jakby to mogło wynikać z Pańskiego – w żaden sposób nieumotywowanego – wywodu. Oczywiście, że Putin to zbrodniarz i szaleniec i oczywiście popiera go 90% ruskiego narodu. Stąd muszą biegnąć wnioski oczywiste dla Polski i polskiego narodu, ale..

Raz że ruch narodowy ma tysiące zwolenników wśród 'zwykłych chłopaków' na ulicy ( również wśród kibiców ) i oni pierwsi krzyczą na Marszu Niepodległości: ruska k...a aejaejaoo!!! W żaden sposób ci ludzie nie sympatyzują z Rosją.

Dwa – niestety banderowskie reminiscencje i flagi, są niezwykle popolarne w dzisiejszej Ukrainie i o tym my zapominac nie możemy, gdyż byłaby to taka sama wina wobec Ojczyzny jak pobłażanie Putinowi. Tak jak ktoś tu napisał – jest opcja polska i jest opcja kolaboracji.

Polska ma więcej niż dwóch wrogów, a ignorowanie nawet mniejszego z nich nie jest żadnym uczciwym postawieniem sprawy.

Reasumując – będziemy walczyć z Rosją jeśli będzie trzeba...tak samo jak i z Niemcami. I obyśmy jednak w tym zapamiętaniu łagodności i akceptacji w stosunku do bardzo złego dziedzictwa Ukraińców, nie wyhodowali sobie czegoś bardzo smutnego u naszych granic, bądź w ich obrębie.

Choć na Rusków i ich propagandę oczywiście musimy być niezwykle uczuleni, gdyż jest to naród azjatycki, w swych metodach perfidnie amoralny...

 

Obrazek użytkownika JacBiel

17-09-2014 [20:12] - JacBiel | Link:

To bardzo dobrze, że kibice nie sympatyzują z Ruskimi, ale to jakby dygresja.
Generalnie chodziło mi o nieuprawnione uogólnienia - fakt, że kilku (kilkunastu) kibiców jest też kibolami i przestępcami (pobicia, narkotyki itd) nie uprawnia do określania wszystkich kibiców, jako przestępców, i tylko o to chodziło.
Podobnie jest z Ukraińcami. Większość z nich to normalni ludzie marzący o spokojnym życiu w normalnym kraju, a kilku, czy kilkuset, czy kilka tysięcy (jakiś drobny odsetek całości) to banderowcy-bandyci. I tyle.

Obrazek użytkownika takijeden

17-09-2014 [20:56] - takijeden | Link:

I za to im chwala ale ....

"ruch narodowy ma tysiące zwolenników wśród 'zwykłych chłopaków' na ulicy ( również wśród kibiców )
i oni pierwsi krzyczą na Marszu Niepodległości: ruska k...a aejaejaoo!!! "

To wglada jak ksiazkowy przyklad kontrolowanego puszczania "pary w gwizdek"
Moga sobie pokrzyczec .. ale swoje glosy w wyborach oddadza na konkretnych ludzi ..wiodacych w RN ...

A ci maja juz nie koniecznie jakies problemy z zajmowaniem Krymu przez Rosje albo z kreowaniem jakiegos wielkiego narodu slowianskiego
To sa potem wasnie te stracone glosy ... tysiace glosow po to zeby jakis blazen w muszce mogl sie powyglupiac w parlamencie EU.

Obrazek użytkownika Optymista1930

17-09-2014 [23:38] - Optymista1930 | Link:

Stracone głosy są dlatego, iż - z jednej strony ktoś niepotrzebnie broni Rosji ( jak narodowcy niektórzy ), a ktoś inny niepotrzebnie staje razem z Tiahnybokiem i Muzyczką na jednej trybunie na 'Majdanie'.
Stracone głosy są dlatego, że wśród nas ( Polaków ) na 100 osób jest często 101 poglądów. Ktoś nas szczuje na wszystkie strony, a my niestety dajemy się podpuszczać. Dopóki prawdziwie polski duch nie zostanie odbudowany w naszych sercach, tak właśnie będzie.
Prawda jest taka, że mamy nie dwóch, a dużo więcej wrogów, a poza Rosją i Niemcami, do zajadłych i nienawidzących wrogów polskości ( poza tuskiem ) należą także ukraińscy banderowcy, którzy niestety teraz odgrywają politycznie i ideologicznie rolę wiodącą na Ukrainie. Uważajmy na nich i na naszą własną, kłótliwą niefrasobliwość...

Obrazek użytkownika Deidara

17-09-2014 [18:44] - Deidara | Link:

Proszę mi powiedzieć, gdzie i kiedy ks. Isakowicz-Zalewski mienił się narodowcem czy nacjonalistą? Proszę o konkretny cytat.
Dalsza część to zwyczajny paszkwil, więc z nim dyskutować nie ma sensu, ale stawianie kogoś takiego jak ks. Isakowicz-Zalewski w jednym rzędzie z Michalkiewiczem uważam za coś co najmniej mocno niestosownego, by nie użyć mocniejszych słów.

Obrazek użytkownika JacBiel

17-09-2014 [20:36] - JacBiel | Link:

Elementem retoryki pro-rosyjskiej jest przerysowywanie neo-banderowskich resentymentów wśród Ukraińców, w którą to tonację wpisują się wszyscy wspomniani publicyści. Chodziło mi tylko o taki kontekst. A stwierdzenia, że ks. Isakowicz-Zaleski jest osobą świętobliwą, że jest też Polakiem i patriotą, nie muszę chyba uzasadniać. A jak pani uważa, czy poczucie przynależności i tożsamości narodowej jest elementem patriotyzmu, czy nie?
Jeśli myśli Pani, że tak, to właśnie stwierdziła Pani, że elementem patriotyzmu jest nacjonalizm - oczywiście nie ten wściekły, szowinistyczny, tylko ten katolicki, prezentowany przez ks. Isakiewicza - szanujący naród własny. lecz i inne narody (co wykładał już Dmowski w swoich "Myślach nowoczesnego Polaka").

Obrazek użytkownika Deidara

17-09-2014 [22:17] - Deidara | Link:

Miesza pan pojęcia. Bycie narodowcem oznacza zespół bardzo konkretnych poglądów, które wcale nie muszą się pokrywać ani z bycie prawicowcem, ani z byciem katolikiem ani z niczym takim. To po prostu pewna ideologia. Ks. Isakowicz-Zalewski nigdy nie przyznawał się do niej, ba, zawsze mówił bardzo ostro o narodowcach ukraińskich. Dlatego nie sądzę, żeby osoba o takich poglądach chciała mieć cokolwiek wspólnego z innymi nacjonalistami, czy to polskimi czy innej maści.
Katolicyzm zaś wyklucza nacjonalizm - jest bowiem ideologią uniwersalną, która stawia na pierwszym planie religię, a nie narodowość. Dlatego nie można być księdzem i narodowcem jednocześnie - te próby prowadzą do dewiacji, takich jak ukraińscy duchowni, którzy wspierali mordy na Polakach.

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

17-09-2014 [22:53] - Magdalena Figurska | Link:

Bardzo się Pan/Pani myli:
http://narodowcy2014.pl/zjazd-...

Obrazek użytkownika JacBiel

17-09-2014 [23:20] - JacBiel | Link:

Nie sądzę, żebym coś mieszał. Inna sprawa, że faktycznie zauważam spory semantyczny bałagan w naszej rozmowie. Wątków jest tyle, że ho, ho. Skoncentruję się więc na nacjonalizmie, który, jak widzę wywołuje najwięcej emocji.
Nationis to po łacinie narodowość. Nacjonalista więc, to - spolszczając - "narodowościowiec" - człowiek o określonej narodowości; człowiek posiadający tożsamość narodową. Reszta znaczeń "obrastała" przez lata to podstawowe znaczenie. To że nazizm, czy ogólnie szowinizm oszpecił to słówko twierdząc, że jedne nacje górują nad innymi, nie powinno rzutować na konstatację prostych faktów, m.in. takich, że większość księży posiada tożsamość narodową równolegle, czy raczej kompatybilnie z tożsamością katolicką. A rozszerzając Pani definicje, doszlibyśmy do wniosku, że żaden katolik nie może posiadać tożsamości narodowej (być nacjonalistą) w znaczeniu, jaki podałem.
Z ciekawostek dodam tylko, że na zachodzie na pytanie What are your nationality? odpowiada się wymieniając posiadane obywatelstwo - sami nacjonaliści na tym zachodzie!

Obrazek użytkownika Secesh

18-09-2014 [00:33] - Secesh | Link:

No, to zależy kogo Pan się pyta. Jeżeli jest to przedstawiciel pokolenia dawidowego, to bez względu na położenie geograficzne usłyszy Pan, że jest Żydem.

Obrazek użytkownika JacBiel

17-09-2014 [20:21] - JacBiel | Link:

Obrazek użytkownika Secesh

18-09-2014 [00:27] - Secesh | Link:

Mam jakieś nieodparte wrażenie, że dyskutantom umknęła z pola widzenia definicja nacjonalizmu. Lewacko/komunistyczne interpretacje nacjonalizmu mnie nie interesują.

Obrazek użytkownika Krystyna

18-09-2014 [01:03] - Krystyna | Link:

"współcześni Ukraińcy często wyrażają żal i skruchę wspominając te niechlubne karty swojej historii." - można prosić o jakieś przykłady. Do tej pory spotykałam się zazwyczaj z relatywizowaniem ich winy (mowa o takich zwykłych, wspólczesnych Ukraińcach - zawsze powtarzają, że Bandera walczył o ich niepodległość, negują masowy mord na Polakach... etc)

Obrazek użytkownika JacBiel

18-09-2014 [08:04] - JacBiel | Link:

Cóż, osobiście znam kilku Ukraińców, i pięciu na pięciu reaguje tak, jak napisałem, ale to pewnie się nie liczy.
Przykładowy link /TUTAJ/

Obrazek użytkownika Wiewiórskiinzynier

18-09-2014 [17:15] - Wiewiórskiinzynier | Link:

Tak ,słyszałem o tym,ale to ciutkę jakby za mało....przynajmniej jak dla mnie.Moze jakies ficjalne stanowisko?Skoro Kwasniewski prawie na kolanach przeprasza za wątpliwe winy Polaków w Jedwabnem,to dlaczego zaden premier,czy prezydent Ukrainy nie przepraszal nas?

Obrazek użytkownika Optymista1930

18-09-2014 [08:31] - Optymista1930 | Link:

Pisze Pan, że Niemcy to dziś zupałnie inny naród, czy coś w tym stylu. Niestety muszę to obśmiać, gdyż dziś Szkopy maskują się antyfaszyzmem i polityczną poprawnością, natomiast są nadal rtym kim zawsze byli - Germanie to brutalni barbarzyńcy, a hitleryzm jest ich sposobem na stosunki międzynarodowe. Proszę nie łykać idiotyzmów przedstawianych niemądrym ludziom przez niemieckie media. Niemcy zawsze będą faszystami i dlatego zawsze musimy na nich uważać i traktować jak zaciekłych wrogów. Przykra to Prawda i nie tęczowa ( nomen omen ), ale Prawda...

Obrazek użytkownika JacBiel

18-09-2014 [09:18] - JacBiel | Link:

Jeśli już, to pisałem, że dzisiaj to naród o innej mentalności. A co do faszyzmu, to szasta Pan słowami bez zastanowienia. III Rzesza nie była faszystowska, tylko nazistowska, czyli socjalistyczno-narodowa. Ideologicznie wprowadzili wojujący socjalizm na podłożu szowinistycznego nacjonalizmu, w odróżnieniu od sowieckiego komunizmu, którego podłożem była internacjonalna (ponadnarodowa) klasa robotnicza. Różnili się tym, że Niemcy mordowali nie-Niemców, a Rosjanie mordowali antysocjalistów i antykomunistów metodą "internacjonalną".
Jednak paradoksalnie (pomimo swoich intencji) i tak poparł Pan moje tezy, gdyż skoro otoczeni jesteśmy przez samych wrogów, to sojuszu należy szukać z wrogiem najsłabszym, a nawet obecnie rachitycznym, którego ewentualny nóż wrażony w nasze plecy będzie najmniejszy i wyrządzi najmniejsze szkody, a wiedząc ze w Ukrainie istnieje również stronnictwo pro-polskie, ukazuje taka strategia może nikłe, ale światełko w tunelu.

Obrazek użytkownika takijeden

18-09-2014 [09:47] - takijeden | Link:

Przyjemnie?

- Uogolnienia to opium dla ludu -

"Pisze Pan, że Polacy to dziś zupałnie inny naród, czy coś w tym stylu. Niestety muszę to obśmiać, gdyż dziś Polaczki maskują się uczciwoscia i dobrym obyciem , natomiast są nadal tym kim zawsze byli - Polacy to pospolici
zlodzieje , a zlodziejstwo jest ich sposobem na dostatnie zycie. Proszę nie łykać idiotyzmów przedstawianych niemądrym ludziom przez polskie media. Polacy zawsze będą zlodziejami i dlatego zawsze musimy na nich uważać i traktować jak kryminalistow. Przykra to Prawda i nie tęczowa ( nomen omen ), ale Prawda..."

Niemcom po II wojnie utracono narodowy kregoslup. Dzis sa Niemcy tak sterowalnym spoleczenstwem jakim maja
byc Polacy . "Ubijanie" Polakow dopiero sie zaczelo wiec zdrowa tkana narodu broni sie i walczy.
Z Niemcami poszlo latwiej ... im przetracono kregoslup odrazu po wojnie .
I w Niemczech bywaja ludzie inaczej myslacy ... ale i oni z jakichs powodow musza miec swoje platformy
medialne na serwerach Szwecji, Afryki Poludniowej lub po czesci USA.

Szczesciem Niemcow jest to ze nie zgladzono im elit. One sa choc trzymaja sie w cieniu.( Nie mylic z celebrytami)
To wlasnie ta niewidzialna reka prawdziwych elit sprawia ze wszystko co robia jakiekolwiek rzady w Berlinie
(od pacyfistow , zielonych , czeronych po czarnych)) zawsze jest w interesie dobra wlasnego kraju. To oczywiscie nie musi byc zgodne z interesami krajow osciennych .. ale zawsze jest i bedzie zgodne z interesem , bezpieczenstwem i dobrobytem wlasnego kraju. Z tym mozna walczyc... ale lepiej skopiowac.

Jednak najwiekszym szczesciem Niemiec i Niemcow jest fakt ze przydzielono im inna ( przyjemniejsza )
role w dzisiejszej Europie.

Obrazek użytkownika Optymista1930

18-09-2014 [11:21] - Optymista1930 | Link:

Niemcy zawsze byli barbarzyńskimi sadystami, co hitleryzm mocno wyeksponował. Polacy zaś żadnymi złodziejami nie są więc nie p.....l Pan! Spuścizna po komunie jest garbem właśnie po komunie, ale i tego nie można generalizować. Chcesz Pan obrażać nasz naród to idź do Wyborczej pisać - nazwanie Niemców faszystami jest uzasadnione, 'to' wciąż drzemie ukryte tam. Nazwanie Polaków złodziejami jest szkopską potwarzą.
Owszem - Niemcom nie zgładzono elit...i właśnie dlatego hitleryzm jest tam wciąż kultywowany, a żadne poprawnościowe zaklęcia mnie akurat nie są w stanie otumanić...

Obrazek użytkownika takijeden

18-09-2014 [13:15] - takijeden | Link:

Fakt ..

zamiast przykladu zlodziei prosze wpisac "Antysemitami"
wtedy bedzie moze bardziej obrazowo :
" natomiast są nadal tym kim zawsze byli - Polacy to antysemici , a antysemityzm wyssali z mlekiem matki "

tez ladnie prawda?

Tak sie zastanawiam czy Pan czyta to wszystko zanim Pan kliknie "publikuj"
Przeciez to wszystko to przyslowiowa mentalnosc tzw "polactwa" w pigulce

Obrazek użytkownika Wiewiórskiinzynier

18-09-2014 [17:12] - Wiewiórskiinzynier | Link:

"Antysemita" jest ten,kogo Żydzi nie lubia,a nie ten,kto nie lubi Żydów.Ja osobiscie uwazam sie za antysyjonistę.Nie podoba mi sie koncepcja wprowadzania gdziekolwiek zydowskich porzadków,a sam Zyd,jako taki mi nie przeszkadza.Lubi pejsy?To niech nosi.Prawda natomiast jest,ze Zydów wyganiano z krajów Europy,nie bez powodów.Maja juz swoja "ziemie obiecana" wiec mogliby uczynic nam grzecznosc,podziekowac za opieke,za goscinnosc i wyjechac do siebie.Dlaczego?Bo nie zyja spokojnie w Polsce,tylko chcą ja zmieniac na swoja modłę.Czy juz zostałem "antysemita i ksenofobem"?Tak?To sie ciesze,milo mi.

Obrazek użytkownika Optymista1930

18-09-2014 [21:57] - Optymista1930 | Link:

Żaden antysemityzm nie istnieje, tzn. nie istnieje niechęć do Żydów bez powodu - rozumie Pan to...? Nie będę rozwijać...

Obrazek użytkownika Wiewiórskiinzynier

18-09-2014 [16:59] - Wiewiórskiinzynier | Link:

Ostatnie 4 lata czesto bywalem w Niemczech i nie pozostaje mi nic wiecej jak potwierdzic Panskie słowa.Niemcy,pod powierzchowną maską kultóry i dobrego wychowania skrywaja stare ugruntowane przeswiadczenie o wlasnej "lepszosci" od innych.Lepsze zorganizowanie,porzadek ,dobre gospodarowanie maja byc dowodem na wyzszosc Niemców nad innymi ,od słowian począwszy a na Francuzach i Anglikach konczac.Naiwnoscia jest wiara w przemiane Niemców.Duzo nie trzeba,wystarczy ze pojawi sie nowy pajac pod wąsem,wciskajacy im,ze sa najlepsi a pojda za nim w dym,jak juz tylko ostatni dziadek co dostał manto pod Kurskiem umrze.

Obrazek użytkownika Stoczniowiec

18-09-2014 [10:10] - Stoczniowiec | Link:

Bardzo dziwne pana argumenty, nazwane "dowodami"
- że niemcy i sowiety zabili więcej Polaków to są gorsi, a ukraińcy są lepsi. Bo tylko dziesiątki tysięcy, a tamci setki tysięcy... Normalnie baranki. Można by ich z kolei licytować na okrucieństwa? Stawiam na ukraińców.
- że są obawy pogromów i czystek. Raczej nie, bardzo prawdopodobne są za to antypolonizmy jak na Litwie - zakaz używania języka Polaskiego i dyskryminacja w życiu publicznym. Np katolicyzm kojarzony jest powszechnie z polskością - we Lwowie nie zwrócono katolikom żadnego kościoła - msze odprawiane są w cmentarnej kaplicy. W katedrze zrobiono salę koncertową.

Nie przedstawiam żadnego rusofilstwa - uważam że Ukraińcom powinniśmy pomóc konkretnie, militarnie, żeby sowietom dać mocno po łapach, tyle że nie ma co liczyć na sentymentalne pobratanie i przedstawiać ich jako naszych przyjaciół.

Obrazek użytkownika JacBiel

18-09-2014 [11:06] - JacBiel | Link:

Rzeczywiście nie chodzi o to, żeby prowadzić licytację, kto więcej wymordował Polaków, czy co jest większym okrucieństwem - tortury przed śmiercią, czy 15 lat łagrów i tortury przed śmiercią. To tylko przesłanka obrazująca irracjonalność, czyli "mylność" rozumowania realistów.
Dowodem jest wewnętrzna sprzeczność postawy realistów którzy sobie i Rosji przyznają stosowanie polityki realnej, a jednocześnie potępiają stosowanie tejże przez banderowców.
Trzeba się na coś zdecydować - albo jesteśmy realistami i na sejmie akceptujemy kolejne rozbiory, albo jesteśmy idealistami i nie podpisujemy aktu kapitulacji, organizujemy zbrojne podziemie i robimy powstania.
A w skrócie chodzi o WARTOŚCI - jeśli zaakceptujemy narrację realistów, że polityka to tylko siła - stracimy wszystko.

Obrazek użytkownika Wiewiórskiinzynier

18-09-2014 [17:04] - Wiewiórskiinzynier | Link:

Heh :) Prosze Pana,pewne rzeczy niewiele sie zmieniaja.Upływa czasu,w ktorego zbawienny wpływ Pan wierzy to tylko złuda.Niemcy dalej uwazaja sie,ze sa lepsi od innych,Ukraincy nadal sa zdolni do pastwienia sie nad Polakami w imie walki o Ukraine,a Ruscy nie mieliby skrupułów wysłac cały PiS na Syberie,co do jednego.Swiat sie zmienia-technologicznie.Czlowiek pozostaje taki sam,a jak sie zmienia,to baaaardzo powoli.Moglbym dodac cos o naszych wadach,czy tez cechach,ale po co?Ogladałem na YT filmik o Janie III Sobieskim,w ktorym cytowany byl list jakiegos krewnego do Jana.Krewny zyczył Janowi,zeby w swojej podrózy zagranicznej przebywal w miejscach,gdzie nie bedzie Polakow.Brzmi znajomo?