W języku dyplomatycznym, trzeba też stawiać kropkę nad "i"

Czy jutro, nie tylko pan poseł Michał Kamiński, ale i całe trzyosobowe koło Europejskich Demokratów dołączy do PSL?
Na pewno politycy PSL z kimś się dogadali, skoro mają to jutro ogłaszać na konferencji prasowej. Nie jest to jednak w gruncie rzeczy specjalnie ważne, ponieważ to niczego nie zmienia. Są to rzeczy ważne dla politologów, dziennikarzy i dla polityków. Z punktu widzenia przeciętnego Polaka, który patrzy na sytuację ekonomiczną i społeczną, obserwuje to, co mu proponuje władza i czego nie proponuje opozycja nie jest to istotne.
Media informują, że kierownictwo PiS krytykuje wizytę ministra Czaputowicza w Niemczech. Pan poseł Arkadiusz Mularczyk w rozmowie z telewizją wPolsce.pl powiedział, że pan minister pojechał do Niemiec nieprzygotowany. A jak pan ocenia tę wizytę?
Precyzja nie tylko w polityce zagranicznej jest rzeczą bardzo ważną. W związku z tym, myślę, że na następny raz pan minister Czaputowicz będzie bardziej precyzyjnie, zgodnie z intencjami rządu przedstawiał nasze sprawy. To, że eksperci mają przygotowywać opracowania dotyczące reparacji to oczywiście prawda. Powiedział to jednak w taki sposób, że można było jego słowa zinterpretować, że tylko eksperci będą się zajmować walką o roszczenia. Ale przecież eksperci wykonają swoją pracę po to, żeby rząd przedstawił konkretne żądania wobec Niemiec w sprawie reparacji.
Czyli jak zwykle diabeł tkwi w szczególe?
Tak. Na przyszłość pan minister Czaputowicz powinien pamiętać, że każde jego słowo będzie podlegać różnym interpretacjom. Nawet jeżeli używa się języka dyplomatycznego, trzeba stawiać kropkę nad i. Rząd i PiS będą nadal domagać się reparacji, jednak pan minister powiedział to w taki sposób, jakby coś się w tej sprawie zmieniło. Nic w sprawie reparacji się nie zmienia. Eksperci będą pracować i ustalać dane niezbędne politykom do walki o odszkodowania wojenne. Nie należy jednak stwarzać jakiejś szarej strefy informacyjnej, ponieważ później pojawiają się problemy.

* wywiad dla portalu wpolityce.pl, pytał Tomasz Plaskota (21.01.2018)