Centrum amputacji z siedzibą przy ul. Czerskiej

Obejrzałem wstrząsający film z egzekucji chrześcijan w Iraku i szczerze mówiąc trudno mi dojść do siebie oraz zachować spokój na widok masowych mordów dokonywanych na niewinnych ludziach i to dokładnie metodą katyńską. Można dzisiaj powiedzieć, że przy bierności świata w Iraku doszło do ostatecznego rozwiązania kwestii chrześcijańskiej.
Sama zbrodnicza ideologia automatycznie nie sieje masowej śmierci, ponieważ ideolodzy nigdy nie mordują własnymi rękami. Oni najczęściej nie budzą grozy skryci za okularami ze szkłami przypominającymi denka słoików czy tytułami naukowymi lub mianowani dziennikarskim kwieciem i niekwestionowanymi autorytetami. Oni muszą najpierw wzbudzić wśród mas nienawiść i wskazać im wroga. Niestety nie po raz pierwszy padło na chrześcijan.
Dzisiaj żyjemy sobie tu nad Wisłą w przekonaniu, że nic nam nie grozi, a to przeświadczenie o błogim spokoju towarzyszyło zawsze ludziom tylko do momentu, kiedy nagle i znienacka nadchodziła ciemna noc zwiastująca koniec ich dotychczasowego świata.
Dzisiejsza Europa zdominowana przez wszelkiej maści lewactwo i dewiantów, którzy po robotnikach wykreowani zostali na nową „klasę uciśnionych” przypominać zaczyna upadające cesarstwo rzymskie.

Swego czasu archeolodzy ze zdumieniem przyglądali się odkopywanym szkieletom Rzymian z tego schyłkowego okresu imperium i zastanawiali się, dlaczego tak często brakuje im prawych kciuków? Okazało się, że ówczesnej młodzieży już nie w smak było zasilanie legionów i walka w obronie cesarstwa. Omamieni dobrobytem, zdobyczami cywilizacji oraz własną potęgą sądzili, że ten stan będzie już trwał po wsze czasy. Pozbawienie się prawego kciuka uniemożliwiało chwycenie za rękojeść rzymskiego miecza. Nie dało się też bez kciuka naciągnąć cięciwy łuku. Takie samookaleczenia dawały złudne poczucie świętego spokoju i odsunięcia od siebie raz na zawsze obowiązku pełnienia uciążliwej służby wiążącej się z groźbą utraty życia bądź kalectwem w wyniku odniesionych ran. Przyjęto, że taka własnoręcznie wykonana amputacja rozwiązuje wielki życiowy problem, bo przecież życie to „bal jest nad bale, więc tańcz, póki żyjesz i śmiej się do żony. I pij...zdrowie dam”
Niestety nie przewidzieli, że już niedługo okaże się, że nie są w stanie chwycić za broń nawet w obronie własnego życia.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że dzisiaj jesteśmy poddawani swoistej masowej amputacji kciuków, a polega to na atakowaniu katolicyzmu, chrześcijańskich wartości, patriotyzmu, rodziny w tym małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Forsuje się model wychowania, dzięki któremu rzesza nowocześnie i bezstresowo wychowanych egoistów rusza w świat z tolerancją i pacyfizmem na sztandarach oraz przekonaniem, że solą tej ziemi są wszelkiego rodzaju mniejszości złożone ze zboczeńców, pacyfistów i szalonych feministek, a wiara i religia to zbyteczny balast i opium dla ludu. Sukcesywnie podmywa się fundamenty i spoiwo, które sprawiały, że chrześcijańska i wierna Bogu Europa była kiedyś potęgą.

Nad Wisłą to centrum amputacji już od niemal ćwierćwiecza tworzy środowisko Gazety Wyborczej i to stamtąd lata temu ruszyła wielka operacja pobudzania i hodowania nienawiści do Kościoła katolickiego, ośmieszania patriotyzmu oraz ataku na Polskość. Oni robią to z premedytacją i bezwzględnym wyrachowaniem przekonując, że Polska bez konkordatu i roli, jaką odgrywa Kościół byłaby cieplejszym i przyjaźniejszym krajem do życia, zwłaszcza po wyeliminowaniu tradycyjnego patriotyzmu i zastąpienie go tym nowoczesnym polegającym na wtykaniu polskich flag w psie odchody z pieśnią „dymać orła białego” na ustach.
Nadszedł czas na przebudzenie, bo to, co obejrzycie Drodzy Czytelnicy po kliknięciu w poniższy link to dzieło ludzi, u których wyhodowano zbrodniczą nienawiść do chrześcijaństwa. Co będzie, jeżeli już chrześcijan w tamtym rejonie zabraknie? Zdaje się, że Izrael ma nowy kłopot, bo kalifat, czyli islamskie państwo zbliża się do jego granic i wkrótce może się okazać, że łącząca ich nienawiść do chrześcijan nie przesłoni nienawiści islamistów do żydowskiego państwa. No ale jak uczy przysłowie, kto sieje wiatr ten zbiera burzę.

http://wirtualnapolonia.com/2014/08/28/islamisci-zabijaja-metoda-katynska-drastyczne-video/

Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie
Nowy numer tygodnika Polska Niepodległa już w kioskach

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

08-09-2014 [15:23] - Jan Własnowolny | Link:

Oj ! Zbliża się, zbliża dużymi krokami
-------------------- OSTATECZNY ROZBIÓR POLSKI.

Oby te słowa w g...o się zamieniły.

Ale ciągłe stawianie KOŚCIOŁA na piedestał, jako priorytet dla państwa,
zamiast GOSPODARKI, ARMII, oraz zmiany PRAWA na przyjazne dla obywateli,
do takich wniosków prowadzi.

Narodzie polski ! Odłóż traumę tego umęczonego kraju i tylko nie zapominając o przeszłości
wybierz wreszcie mądrą, logiczną i rozsądną dalszą drogę bez ciężaru.

***

Psycholog prowadzący zajęcia terapii grupowej osób leczonych z głębokiej depresji
spowodowanej stresem pourazowym, podczas seansu przedstawił pacjentom następujące opowiadanie:

Pewnego razu Pan Bóg zebrał wszystkich ludzi w jednym miejscu i "krzyże jakie dźwigali"
kazał położyć na ziemi. I te ciężkie z kamienia i lekkie z drewna - absolutnie wszystkie.
Mieli je złożyć razem na wyznaczonym terenie, a sami stanąć nieco dalej.
A teraz - powiedział - każdy z Was niech zrobi co uważa za stosowne.
Macie wolny, niczym nie skrępowany wybór.
Po podjęciu decyzji rozejdźcie się w dowolnie wybranym kierunku.
Pytanie do grupy brzmiało:
Jak myślicie, co ludzie zrobili ?
Zaznaczyć należy, że grupa stanowiła jak gdyby przekrój społeczeństwa polskiego.
Był tam magister z MSZ, technik - mechanik z powiatowego miasteczka,
nauczycielka z Poznania, murarz z Katowic i gospodyni wiejska.

Po chwili konsternacji i zakłopotania niektórzy odpowiedzieli,
że Ci co mieli cięższe wzięli lżejsze. Inni, że wybierali bogatsze.
Najczęściej padały odpowiedzi, że każdy wziął swój.
Nikt jednak nie wpadł na pomysł, że można było krzyż po prostu zostawić i odejść bez niego.

Wybrać się w dalszą drogę BEZ CIĘŻARU.

***