Tusk w Brukseli ? Uff...

Właśnie się rozstrzyga czy Donald Tusk zostanie szefem Rady ‒ jednej z trzech, obok europarlamentu i Komisji Europejskiej, instytucji symbolizujących UE. Trzymam kciuki z dwóch powodów. Jeden fundamentalny i ponadczasowy: im więcej Polaków na stanowiskach w strukturach międzynarodowych, tym lepiej (przynajmniej w teorii...). Drugi praktyczny: im dalej Tusk od Rzeczypospolitej, tym dla Rzeczypospolitej lepiej. Najlepiej, żeby go wybrali na szefa MERCOSURU czyli organizacji państw Ameryki Południowej ‒ ale niestety na to się nie zanosi... Jest bardzo złym prezesem Rady Ministrów w Warszawie ‒ może będzie choć trochę lepszym szefem Rady w Brukseli?

Skądinąd już słyszę, jak eurosceptycy niezależnie od szerokości geograficznej zacierają ręce: jeśli to ten premier, co tak osłabiał Polskę w polityce międzynarodowej to może teraz rozwali Unię?

Skąd poparcie dla pana Donalda? Przez 7 lat ciężko pracował, aby zdobyć wizerunek euroentuzjasty, którego interesuje los Europy, a nie jakieś wąskie interesy narodowe własnej ojczyzny. Dla Merkel był, oględnie mówiąc, „sojusznikiem na telefon” (dyplomata ze mnie...). Dla szefa Komisji Junckera Tusk jest idealny: przy sporach kompetencyjnych miedzy Komisją i Radą (nieprecyzyjny, krytykowany przez prezydenta Kaczyńskiego, Traktat Lizboński!) nowy przewodniczący KE woli mieć słabego, łatwego do ogrania, uciekającego od tematyki zagranicznej premiera z Warszawy niż wyjadacza z jakiegokolwiek innego kraju.

Stąd Tusk ma realną szansę na fotel w Brukseli. Im szybciej, tym dla Polski lepiej...

*pełna wersja komentarza dla „Gazety Polskiej Codziennie” (30.08.2014)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-08-2014 [10:15] - NASZ_HENRY | Link:

Lepiej być w Brukseli przewodniczącym czegokolwiek, niż w Polsce być przewodniczącym byle czego ;-)

Obrazek użytkownika Patrykp

30-08-2014 [18:15] - Patrykp | Link:

jak można coś podpisać co się krytykuje? A może ,,nie chcem ale muszem''