Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Angela Merkel, czyli współodpowiedzialność
Wysłane przez elig w 29-08-2014 [11:39]
Nie ulega watpliwości, że za przejście Rosji do jawnej wojny z Ukrainą i gwałtowne zaostrzenie konfliktu część odpowiedzialności ponosi pani kanclerz Niemiec, Angela Merkel. W ostatnich tygodniach wysyłała ona bowiem sygnały zachęcające Putina do takiego kroku.
Oświadczyła, że w Europie Środkowo-Wschodniej nie powinny powstać bazy NATO, a na spotkaniu w Mińsku /26.08.2014/ zachowywała się ulegle wobec Putina i namawiała Ukraińców do faktycznej kapitulacji wobec Rosji. Portal Blogpress.pl zatytułował swoją relację z poniedziałkowego Przeglądu Tygodnia w Klubie Ronina - "Merkel porzuciła wstyd i realizuje interes rosyjski" //TUTAJ/, ta sama relacja wideo ze spotkania jest też /TUTAJ//.
Putin zrozumiał to w podobny sposób i już następnego dnia rozpoczął inwazję zdobywając Nowoazowsk. /dobry opis wydarzeń w "Kiyv Post" /TUTAJ//. Dziś rano /29.08/ ukraińskie media donoszą, iż kolumna ok. 60 rosyjskich czołgów dotarła do Mariupola - ważnego portu.
Wczoraj Merkel zmieniła nagle front i zaczęła się domagać od Rosji wyjaśnień na temat inwazji, ostro ją krytykując /TUTAJ/.. W nocy zaś rozmawiała telefonicznie z Obamą i oboje doszli do wniosku, że:
"Russia's actions in easter Ukraine "cannot remain without consequences,", oraz, iż:
"We agree if there was ever any doubt that Russia is responsible for the violence in eastern Ukraine: the violence is encouraged by Russia; the separatists are trained by Russia; they are armed by Russia. They are funded by Russia." /TUTAJ/.
Nie wiadomo jednak, co to miałyby być za konsekwencje. Obama wczoraj wykluczył zaangażowanie militarne USA /popełniając, moim zdaniem, poważny błąd/. Na razie Putin śmieje się Zachodowi w nos i opowiada o "korytarzach humanitarnych". podkreślając tym samym, że to on steruje tzw. "separatystami".
Dziś w portalu Wpolityce ukazał się artykuł Grzegorza Kostrzewy-Zorbasa "Rosja potwierdza porażkę "zielonych ludzików". Clausewitz i broń N" /TUTAJ/. Czytamy w nim:
"W fazie „zielonych ludzików” z GRU i Specnazu prezydent Władimir Putin chciał zakamuflować wojnę z Ukrainą przed przynajmniej częścią – naiwną lub udającą naiwność – opinii publicznej zachodniej i światowej. Wysyłając teraz przez granicę ukraińską kolumny pancerne, Rosja przyznała się czynem do klęski tamtej strategii. (...) Nowa faza przekreśla głoszone często na świecie nadzieje i złudzenia, że wojnę rosyjsko-ukraińską można przerwać dyplomacją – negocjacjami i kompromisem. W rzeczywistości wojna mobilizuje obie strony do coraz większego wysiłku i ryzyka. Prawdopodobnie będzie nasilać się i rozlewać się aż do zwycięstwa jednej strony lub do osiągnięcia równowagi po wyczerpaniu zasobów obu stron. (...)
Jedyny skuteczny instrument powstrzymania Rosji przed zbrojnym – w tym nuklearnym – zastraszeniem reszty Europy i świata to strategiczny arsenał odstraszania nuklearnego NATO. (...) Rosyjski atak na Polskę zacząłby się od szantażu bronią N – otwartego lub danego do zrozumienia – wobec samej Polski i całego sojuszu północnoatlantyckiego. (...) W warunkach XXI wieku niepodległość i integralność terytorialna równa się odstraszanie nuklearne – własne lub sojusznicze. Trzeba wiarygodnie przezwyciężyć strach sianiem strachu.".
Ano właśnie - Niemcy pragnęły jak najszybciej wygasić konflikt i powrócić do dawnych ciepłych stosunków z Rosją. Przez to przyczyniły się w znacznym stopniu do przekształcenia dość ograniczonej wojny podjazdowej w otwartą inwazję. Osiągnęły więc skutek dokładnie odwrotny od zamierzonego.
Komentarze
29-08-2014 [14:00] - NASZ_HENRY | Link: Potwierdzają się podejrzenia,
Potwierdzają się podejrzenia, że komsomołka Angela została zwerbowana przez pułkownika KGB Putina ;-)
29-08-2014 [21:05] - elig | Link: Wciąż jednak nie są
Wciąż jednak nie są potwierdzone.
29-08-2014 [15:24] - Janko Walski | Link: Obamy nieznajomość
Obamy nieznajomość mentalności sowieckiej nie dziwi, ale Merkel? Z drugiej strony najtrudniej uwierzyć w zamierzoną irracjonalność. Putin wszak mógł mieć całą Ukrainę tak jak ma całą Polskę, mimo jej członkostwa w UE i NATO. Więcej poprzez Polskę ma w jakiejś części również te organizacje, czyli UE i NATO! Wprawdzie WSI rozwiązano, ale sieć pozostała i jest stale wzmacniana od 2007 roku pod parasolem pierwszej osoby w państwie! Wejście Ukrainy Janukowicza do zachodnich struktur zwiększyłoby w nich obecność Putina i pozwoliłoby gnić Ukrainie aż do całkowitego rozkładu.
Pozdrawiam,
JW
29-08-2014 [21:03] - elig | Link: Nawet po upadku Janukowycza
Nawet po upadku Janukowycza madrzej byłoby użyć swej agentury, by zainstalowac na Ukrainie przychylne Rosji władze /tak jak to zrobiono w Polsce i, byc może, w Niemczech/. Putin ma jednak hopla na punkcie imperium. Tu rzeczywiście jest zbieżność z Hitlerem, który też przecież miał hyzia na punkcie rasowej wyższości Niemców i Tysiącletniej Rzeszy.
29-08-2014 [22:17] - zawadiaka | Link: Takie wielopiętrowe
Takie wielopiętrowe poczynania ROsji, nawet przy pomocy Merkel nie są możliwe do zrealizowania, gdyż jakaś część różnych ludzi w EU to jednak ludzie myślący i rozumiejący sytuację. Przynajmniej dla zachowania pozorów byliby skłonni podzielić się swoimi wątpliwościami w odpowiednim momencie. A poza tym jest jeszcze pewien sektor ludzi prawych i gotowych do sprzeciwu dla idei. Dlatego raczej wykluczam możliwość takich skomplikowanych działań. Ruski to jednak prostak i niecierpliwus. On poświęci w pewnym moemncie subtelne działania w nadziei że ostatnie uderzenie będzie i tak decydujące. Dlatego cała finezja w ostatnim akcie weźmie w łeb. I to już widać na Ukrainie. Brak cierpliwości prowadzi do eskalacji działań a to już prosta droga do porażki o ile przeciwnik zrozumie i w porę podejmie działania kontrujące. Vide ostatnie wypowiedzi Makreli.
29-08-2014 [23:46] - Magdalena | Link: Obama jest bardziej czerwony
Obama jest bardziej czerwony niż sama Merkel. Jego wypowiedzi jeszcze z czasów studiów i pożal się Boże eseje o ZSRR cuchną na dużą odległość.
Jesteśmy w czarnej du ...
29-08-2014 [22:10] - xena2012 | Link: kanclerz Merkel nie lubi
kanclerz Merkel nie lubi słowa współodpowiedzialność,ona chce decydować o kształcie Europy ,a nie bawić się w demokrację.Wprawdzie słyszymy jeszcze jej wypowiedzi o ,,głębokim zaniepokojeniu''czy ubolewaniach,ale coraz cichsze i zdawkowe.Gładko weszła w rolę pierwszego rozgrywającego,przecież o europejskie przywództwo prosił ja nawet nasz naczelny bufon Sikorski.Skończą sie rozmowy o sankcjach i pohukiwanie, a wizyty u Putina i odwrotnie będą coraz częstsze.Zapewne do czasu aż imperialne ciągoty Putina nie zaczną zagrażać jej pozycji przyjaźń rosyjsko-niemiecka będzie kwitła i owocowała a to kolejną rurą na Bałtyku ,dzieleniem polskimi łupkami i terytoriami Europy Wschodniej.Opera mydlana z wojną w tle taki scenariusz miała już od początku.