Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Populizm w wersji dla idiotów
Wysłane przez Marcin Tomala w 27-08-2014 [21:57]
Pierwsze powakacyjne wystąpienie premiera Donalda Tuska w Sejmie okazało się oficjalnym rozpoczęciem kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej. Partii, która mimo ciągłych kompromitacji, zarówno na polu politycznym, gospodarczym jak i towarzyskim, obyczajowym, ciągle ma całkiem realne szanse na przedłużenie rządów. Samo przemówienie lidera PO zostało dość mocno ocenione przez wybranych ekspertów i zagraniczną prasę jako "populistyczne" i nierealne". Dodam od siebie - populizm w tym konkretnym wypadku okazał się być wyjątkowo prymitywny i żałosny, sklejony wyraźnie na potrzeby osób o mocno ograniczonej percepcji i minimalnych zdolnościach poznawczych.
Sam termin politologiczny o którym mowa jest zjawiskiem nieostrym, niejednoznacznym. W dużym uproszczeniu jest to prostu retoryka odwołująca się do potrzeb ludu, społeczeństwa. Zręczne stosowanie demagogii, stereotypów, mitów i przesądów, operowanie nierealnymi obietnicami, gra emocjami, pragnieniami wyborców. Co ważne, populiści to często jednostki wybitnie inteligentne, charyzmatyczne, przenikliwe, które czytają i rozumieją ludzkie emocje, umieją nimi manipulować. Niestety, Polakom trafił się najwidoczniej populista w wersji wyjątkowo specyficznej, skrojonej na miarę zbiorowej mądrości polskiego narodu.
Premier znów obiecuje. Tym razem nie ma już dalekosiężnych, liberalnych i wolnościowych planów. Uproszczenia systemu podatkowego, ograniczenia biurokracji, wzmocnienia rozwoju gospodarczego, likwidację obciążeń fiskalnych, idiotycznych przepisów blokujących przedsiębiorczość. Donald Tusk postawił sprawę jasno - wy zagłosujecie, my wam damy. Ulga na dzieci, waloryzacja emerytur, gigantyczny zastrzyk funduszy europejskich dla województw. Nie ma już nawet cienia szansy na próbę przeprowadzenia ważnych i potrzebnych, niejednokrotnie trudnych reform. Liczy się tylko zdobycie władzy, metodą tanich haseł i przemilczeniem spraw niewygodnych.
Lider Platformy Obywatelskiej wbrew oczekiwaniom nie próbował nawet tłumaczyć afery taśmowej. Może w przyszłości, ale przecież nie to jest teraz najważniejsze. Do tego warto zauważyć kolejne, wręcz skandaliczne traktowanie (łamanie) zasad demokracji i publicznej debaty. Po farsie z warszawskim referendum, gdzie premier nawoływał do zlekceważenia głosowania, tym razem nie dopuścił on do debaty w sejmie i możliwości zadawania pytań na temat hucznie ogłoszonych planów jego rządu. Cóż, musi być naprawdę wyjątkowo kiepsko z krasomówczą i intelektualną formą Donalda Tuska, skoro takich opozycyjnych orłów się boi, żenujące.
Podsumuję średnią, ale jakże trafną anegdotą, na którą natknąłem się dziś przypadkiem pod jednym z internetowych artykułów. Tusk przychodzi do szkoły podstawowej i pozwala dzieciom na zadawanie pytań. Zgłasza się mały Krzysio: – Ja mam trzy pytania. Po pierwsze: jak się pan czuje jako największy arogant, hipokryta, przeciwnik demokracji w Polsce? Po drugie: jak długo będzie pan jeszcze kłamał, składał niczym niepoparte obietnice, niszczył Polskę i Polaków oraz działał na szkodę dziesiątek milionów ludzi? Po trzecie: jak pan w ogóle jest w stanie spojrzeć w lustro? Premier zaczął się namyślać, gdy wtem zadzwonił dzwonek. Po przerwie dzieci wróciły do klasy, usiadły, a rękę podniósł Michałek: – Ja mam pięć pytań do pana premiera. Jak się pan czuje jako największy arogant, hipokryta, przeciwnik demokracji w Polsce? Jak długo będzie pan jeszcze kłamał, składał niczym niepoparte obietnice, niszczył Polskę i Polaków oraz działał na szkodę dziesiątek milionów ludzi? Po trzecie: jak pan w ogóle jest w stanie spojrzeć w lustro? Po czwarte: dlaczego dzwonek na przerwę zadzwonił dwadzieścia minut wcześniej? I po piąte: co się stało z Krzysiem?
Śmieszne to wszystko coraz mniej, niestety.
Komentarze
28-08-2014 [07:33] - ba.a | Link: Przyczyną posuwającej się
Przyczyną posuwającej się coraz śmielej arogancji,ignorancji i kanciarstw /których znacząca część naszych rodaków, wysłychała jak królewskiego orędzia/,jest przyjęty przez Tuska jako podstawa,niziutki wskaźnik umiejętności czytania ze zrozumieniem. /usłyszeć i zrozumieć,to jeszcze trudniejsza sztuka/.W związku z tym,pozwala sobie na coraz więcej,bo przyjął,że to dotyczy wszystkich.
28-08-2014 [11:26] - Janko Walski | Link: "niziutki wskaźnik
"niziutki wskaźnik umiejętności czytania ze zrozumieniem"
Dochodzi bezmyślność, bezrefleksyjność wynikająca z nałogu zajmowania biernej pozycji konsumenta, widza nie zastanawiającego się nad sensem oglądanych zwrotów akcji w serialach czy okładania się kijami Żółtków. W przypadku ludzi z aspiracjami do inteligencji mamy chwytanie się wszystkiego byle tylko utrzymać przekonanie o słuszności swoich wcześniejszych wyborów. To zakompleksione wykształciuchy a nie ludzie wykształceni.
28-08-2014 [11:07] - NASZ_HENRY | Link: Tusk mówi ile da ale nie mówi
Tusk mówi ile da ale nie mówi ile zabierze ;-)
28-08-2014 [12:22] - Patrykp | Link: Ciekawe co o wczorajszych
Ciekawe co o wczorajszych obietnicach premiera powiedziałby senator Libicki? A można by też podawać te dwa projekty: podwyżka dla emerytów i darmowe leki bez podania partii, która to lansowała i pytać poszczególnych posłów co jest populizmem a co nie jest