Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Byłem pod Tęczą
Wysłane przez hrabiaEryk w 26-08-2014 [20:48]
Tak się ostatnio zdarzyło, że los pokierował mnie na kilka dni do Warszawy. Stolica nie należy do moich ulubionych miejsc, ale co było robić skoro jestem to skorzystam z jej atrakcji.
Najmłodszą „Starówkę” w Europie już widziałem, zresztą jest nam nudno, bo życie towarzyskie skupia się raczej na Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie, to po co im ta Starówka? Nie mam pojęcia.
Całe szczęście Warszawa ma teraz trzy ważne punkty wizytowe, a nawet obowiązkowe; Tęcza na Placu Zbawiciela, grób Jaruzelskiego no i trzeba spróbować legendarnych ośmiorniczek w lokalu Sowa i Przyjaciele.
Brak czasu nei pozwolił mi odwiedzić dwóch ostatnich atrakcji, ale przybyłem pod najlepiej strzeżony punkt w Warszawie, czyli słynną Tęcze na Placu Zbawiciela. Musze przyznać, że jak na poźne popołudnie było tłoczno, ale udało mi się znaleśc jakieś wolne miejsce, aby nasycić swe pragnienie wywołane przez słonce i wysoką temperaturę. Towarzystwo wokół mnie sprawiało wrażenie na siłe wyluzowanych osób, które muszą się dobrze bawić bo siedzą pod Tęczą i w ten sposób dają odpór zacofańcom. Część Lemingów wykazała się hartem ducha i w ramach walki z Putinem piła wyciskany na miejscu sok z polskich jabłek. Kosmopolityzm zamieniają na pewną formę patriotyzmu, że też im nie wstyd pod Tęczą. Najbardziej rozczuliły mnie dwie dziewoje, rozmawiające o nierównościach społecznych z iapadem i iphonem na stole. No cóż pewno są ofiarami tej nierówności bo nie mogą studiować w Stanach. A pod Tęczą stali rośli panowie ze Straży Miejskiej pewno nie tylko , aby bronić symbolu postępu przez podpaleniem, ale i cieszyć wzrok okolicznych dewiantów.
Tęcza sama w sobie jest tandetna, jak palma na rondzie De Gaulle, ale przez to że symbolizuje ruch postępu i jej celem jest przystosowania społeczeństwa do pewnych postaw pewno znowu spłonie. Żal tylko pieniędzy podatników.
Komentarze
26-08-2014 [21:56] - bolesław | Link: Witam! Dziękuję za
Witam!
Dziękuję za sprawozdanie z pobytu w W-ie.Będąc w Warszawie nie będę musiał udać się na Plac Zbawiciela (ten opis mi wystarczy).POzostałe dwie atrakcje też sobie daruję.
Pozdrawiam.