Świątecznie ? Niekoniecznie.....

Ku przestrodze
Tą piosenkę Jacka dedykuje wszystkim postsowieckim trepom pracującym w budżetówce , resortach siłowych , sądach , prokuraturach , służbach, propagandystom  i ku przestrodze „ Dobrej Zmianie „  My mamy w sobie umiłowanie wolności wiec wcześniej czy później wygramy . Piszę to po to by po raz kolejny ostrzec Rządzących , że wojsko z którym dokonujcie sanacji Polski jest wychowane jak sowieckie sługusy. Życzę świątecznie rządowi oby nie skończył jak Titanic , chcę oglądać nasze zwycięstwo a nie porażkę . Nadchodzą dni w których dojdzie do silnego ataku na Polskę więc uważajcie na JUDASZÓW….. a tak po za tym to WESOŁYCH ŚWIĄT i mam nadzieje że Jezus , który przyjdzie  do nas za dwa dni nie zostanie aresztowany za brak numeru Pesel , że nie zostanie odebrany Maryi ze względu na to , że ze względu na biedę  nie może go sama wychować , że Maryja nie zapłaci grzywny za to że Jezusa nie zaszczepi . Mam nadzieje , że nie oczipują  Jezusa wciągając go na listę niewolników państwa i systemu . Jezu !!! A jak Matka Boska nie weźmie paragonu ze sklepu za pieluchy to czy zostanie wobec niej wszczęte postępowanie skarbowe z urzędu ? Józefa na bank zawiną bo jest cieślą i nie ma kasy fiskalnej a więc nie odprowadzi VAT-u do państwa za produkcje mebli i wcale nie zapłaci dziesięciny tylko go złupią do gołej skóry z ZUS-em i Skarbówką na czele . Jezu !!!! Mimo wszystko przyjdź  , pieprzyć system , ważne żebyś BYŁ WŚRÓD NAS .
NIE LUBIE – JACEK KACZMARSKI
Nie lubię gdy mi mówią po imieniu
Gdy w zdaniu jest co drugie słowo - brat
Nie lubię gdy mnie klepią po ramieniu
Z uśmiechem wykrzykując - kopę lat!
Nie lubię gdy czytają moje listy
Przez ramię odczytując treść ich kart
Nie lubię tych co myślą, że na wszystko
Najlepszy jest cios w pochylony kark

Nie znoszę gdy do czegoś ktoś mnie zmusza
Nie znoszę gdy na litość brać mnie chce
Nie znoszę gdy z butami lezą w duszę
Tym bardziej gdy mi napluć w nią starają się
Nie znoszę much, co żywią się krwią świeżą
Nie znoszę psów, co szarpią mięsa strzęp
Nie znoszę tych, co tępo w siebie wierzą
Gdy nawet już ich dławi własny pęd!

Nie cierpię poczucia bezradności
Z jakim zaszczute zwierzę patrzy w lufy strzelb
Nie cierpię zbiegów złych okoliczności
Co pojawiają się gdy ktoś osiąga cel
Nie cierpię więc z niewyjaśnionych przyczyn
Nie cierpię niepowetowanych strat
Nie cierpię liczyć niespełnionych życzeń
Nim mi ostatnie uprzejmy spełni kat

Ja nienawidzę gdy przerwie mi rozmowę
W słuchawce suchy metaliczny szczęk
Ja nienawidzę strzałów w tył głowy
Do salw w powietrze czuję tylko wstręt
Ja nienawidzę siebie kiedy tchórzę
Gdy wytłumaczeń dla łajdactw szukam swych
Kiedy uśmiecham się do tych którym służę
Choć z całej duszy nienawidzę ich!
 

 
 

YouTube: