Gowin na prezydenta - sprawdza się plan przystawki?

Wszystko wskazuje na to, że spełni się polityczne marzenie Jarosława Gowina o kandydowaniu na prezydenta. Co prawda "tylko" Krakowa, ale w świetle wydarzeń i medialnych wypowiedzi lidera marginalnej partii Polska Razem wydaje się, iż właśnie ta pozycja wydaje się być dla niego kluczowa w obecnym momencie jego politycznej kariery. Przystawka, którą podobno tak łatwo i sprytnie skonsumował Jarosław Kaczyński najpewniej sama wiedziała, że wepchnięcie się na stół Prawa i Sprawiedliwości jest jedyną szansą ratowania wątłej pozycji notowań nowego, centroprawicowego ugrupowania.

Gdy przelała się ministerialna czara goryczy (handel ludzkimi zarodkami) zdymisjonowany minister sprawiedliwości Gowin dość szybko sugerował w wywiadach krakowską alternatywę dla jego dalszej kariery. Nadzieje wyjątkowo szybko i brutalnie przeciął premier Tusk, który nie krył sceptycyzmu dla takiej kandydatury na prezydenta stolicy Małopolski. Gowin musiałby trochę skorygować swoje namiętności polityczne. To, czym zajmował się tak intensywnie w ostatnich tygodniach, nie byłoby za bardzo przydatne w zarządzaniu miastem - stwierdził wówczas kategorycznie lider Platformy.

Oczywistym stało się, że realizacja politycznych planów w ramach struktur rządzącej partii ma dla Gowina coraz mniejsze szanse. Kandydowanie z ramienia nowej partii lub jako kandydat niezależny, zwłaszcza gdy za rywala ma się wyjątkowo silnego w wyborczych zmaganiach obecnego prezydenta Majchrowskiego, okazało się dla byłego ministra zbyt małym gwarantem ewentualnego sukcesu. Alians ze zwyżkującą w sondażach partią Jarosława Kaczyńskiego okazuje się być ruchem wyjątkowo zręcznym - z jednej strony nie traci się swoistego oblicza kontestatora swych dawnych kolegów i szefa Donalda, z drugiej zyskuje poparcie elektoratu Prawa i Sprawiedliwości.

Gowin jest w Krakowie popularny. Tusk torpedując jego ambicje przegrał walkę o prezydenturę w tym mieście, przykładowo taki Raś zdobył w wyborach do Sejmu w 2011 roku dwa razy mniej głosów niż lider Polski Razem. Dodając do tego fantastyczny wynik Dudy z PiS-u, potencjał do walki z urzędującym prezydentem wydaje się spory. Zawsze pozostaje cień wątpliwości, co zrobi PSL, nie można nawet wykluczać, że poprze jak zawsze ogłaszającego kandydaturę w "ostatniej chwili" Majchrowskiego, który ma rzecz jasna bezwarunkowe głosy elektoratu spod szyldu SLD.

Oficjalna propozycja Kaczyńskiego dla Gowina rozwiewa wątpliwości, na jaką kartę postawi lider PiS-u. Choć ostateczne decyzje ciągle nie zapadły, a sam Gowin kurtuazyjnie wspomina o innych silnych kandydaturach z ramienia tej partii, szanse innych polityków z krakowskimi ambicjami wydają się być minimalne.

Czy Gowin ma szanse na zwycięstwo? Na pewno tak - ale nie przesadzałbym na jego miejscu z optymizmem. Kraków jest miastem wyjątkowo specyficznym, a Majchrowskiemu udało się stworzyć wyjątkowo miłą sercu mieszkańcom tego miasta wizję "trzymania się na uboczu wielkiej polityki", "warszawskiego piekiełka". On przecież dba o interes miasta, nie polityków - o to hasło, które czyni sztandarem swej kandydatury. Olimpijska kompromitacja i zarzuty co do sprawności jego administracji sprawiają jednak, że pojedynek Gowin-Majchrowski może okazać się jednym z najciekawszych w nadchodzących wyborach samorządowych.

Ten pierwszy udowadnia, że ambicje i plany ma dalsze, niż się wielu może wydawać. W kontekście Ziobry, któremu PiS proponuje "ogony", sprawność ich realizacji także nie należy do najmniejszych. Kto wie, czy nie sprawdza się tutaj scenariusz próby powtórki kariery śp. Lecha Kaczyńskiego? 

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika KOCHAM POLSKE

23-08-2014 [14:36] - KOCHAM POLSKE | Link:

Uczta intelektualna- "Czy nadchodzi III wojna światowa ? - Grzegorz Braun w Mielcu, 16 VIII 2014r."
https://www.youtube.com/watch?...