Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Gowin na prezydenta - sprawdza się plan przystawki?
Wysłane przez Marcin Tomala w 23-08-2014 [10:32]
Wszystko wskazuje na to, że spełni się polityczne marzenie Jarosława Gowina o kandydowaniu na prezydenta. Co prawda "tylko" Krakowa, ale w świetle wydarzeń i medialnych wypowiedzi lidera marginalnej partii Polska Razem wydaje się, iż właśnie ta pozycja wydaje się być dla niego kluczowa w obecnym momencie jego politycznej kariery. Przystawka, którą podobno tak łatwo i sprytnie skonsumował Jarosław Kaczyński najpewniej sama wiedziała, że wepchnięcie się na stół Prawa i Sprawiedliwości jest jedyną szansą ratowania wątłej pozycji notowań nowego, centroprawicowego ugrupowania.
Gdy przelała się ministerialna czara goryczy (handel ludzkimi zarodkami) zdymisjonowany minister sprawiedliwości Gowin dość szybko sugerował w wywiadach krakowską alternatywę dla jego dalszej kariery. Nadzieje wyjątkowo szybko i brutalnie przeciął premier Tusk, który nie krył sceptycyzmu dla takiej kandydatury na prezydenta stolicy Małopolski. Gowin musiałby trochę skorygować swoje namiętności polityczne. To, czym zajmował się tak intensywnie w ostatnich tygodniach, nie byłoby za bardzo przydatne w zarządzaniu miastem - stwierdził wówczas kategorycznie lider Platformy.
Oczywistym stało się, że realizacja politycznych planów w ramach struktur rządzącej partii ma dla Gowina coraz mniejsze szanse. Kandydowanie z ramienia nowej partii lub jako kandydat niezależny, zwłaszcza gdy za rywala ma się wyjątkowo silnego w wyborczych zmaganiach obecnego prezydenta Majchrowskiego, okazało się dla byłego ministra zbyt małym gwarantem ewentualnego sukcesu. Alians ze zwyżkującą w sondażach partią Jarosława Kaczyńskiego okazuje się być ruchem wyjątkowo zręcznym - z jednej strony nie traci się swoistego oblicza kontestatora swych dawnych kolegów i szefa Donalda, z drugiej zyskuje poparcie elektoratu Prawa i Sprawiedliwości.
Gowin jest w Krakowie popularny. Tusk torpedując jego ambicje przegrał walkę o prezydenturę w tym mieście, przykładowo taki Raś zdobył w wyborach do Sejmu w 2011 roku dwa razy mniej głosów niż lider Polski Razem. Dodając do tego fantastyczny wynik Dudy z PiS-u, potencjał do walki z urzędującym prezydentem wydaje się spory. Zawsze pozostaje cień wątpliwości, co zrobi PSL, nie można nawet wykluczać, że poprze jak zawsze ogłaszającego kandydaturę w "ostatniej chwili" Majchrowskiego, który ma rzecz jasna bezwarunkowe głosy elektoratu spod szyldu SLD.
Oficjalna propozycja Kaczyńskiego dla Gowina rozwiewa wątpliwości, na jaką kartę postawi lider PiS-u. Choć ostateczne decyzje ciągle nie zapadły, a sam Gowin kurtuazyjnie wspomina o innych silnych kandydaturach z ramienia tej partii, szanse innych polityków z krakowskimi ambicjami wydają się być minimalne.
Czy Gowin ma szanse na zwycięstwo? Na pewno tak - ale nie przesadzałbym na jego miejscu z optymizmem. Kraków jest miastem wyjątkowo specyficznym, a Majchrowskiemu udało się stworzyć wyjątkowo miłą sercu mieszkańcom tego miasta wizję "trzymania się na uboczu wielkiej polityki", "warszawskiego piekiełka". On przecież dba o interes miasta, nie polityków - o to hasło, które czyni sztandarem swej kandydatury. Olimpijska kompromitacja i zarzuty co do sprawności jego administracji sprawiają jednak, że pojedynek Gowin-Majchrowski może okazać się jednym z najciekawszych w nadchodzących wyborach samorządowych.
Ten pierwszy udowadnia, że ambicje i plany ma dalsze, niż się wielu może wydawać. W kontekście Ziobry, któremu PiS proponuje "ogony", sprawność ich realizacji także nie należy do najmniejszych. Kto wie, czy nie sprawdza się tutaj scenariusz próby powtórki kariery śp. Lecha Kaczyńskiego?
Komentarze
23-08-2014 [14:36] - KOCHAM POLSKE | Link: Uczta intelektualna- "Czy
Uczta intelektualna- "Czy nadchodzi III wojna światowa ? - Grzegorz Braun w Mielcu, 16 VIII 2014r."
https://www.youtube.com/watch?...