IDĄ ŻNIWA...

Stupor* jarzy z tępych twarzy
i poparcia kiwa słupkiem,
węszą hieny polit-sceny -
- będzie odstrzał – czuć półtrupkiem.

Już „wyborcza” z sierpem jesień
ma kalendarz dla ferajny,
idą żniwa i rżnąć poczną
połączone już kombajny.

Równo golić – nie cyndolić,
aby nowym obsiać wszystko,
kikut, badyl – pozostanie
a po „ryżym” - jeno rżysko.

Potem święta (ba!) - dożynki,
chleby, kłosy & proporce -
- i za wcześnie nie odstawiać
kos – tych osadzonych sztorcem.

Tym, co syf & męt eterzą -
- poliosaty – tewałenki,
jeśli nie da się wyorać
- amputować im antenki.

Kwit na spryt – to patent elit
(są gotowi w każdą podłość),
aby... gładko każdej... władzę
wiernolubnie cmokną w odwłok.

Idą żniwa, dźwiękną kosy
nutą Frycka - sprawa słuszna
aby znicz „byłemu” palić
na najbliższych już Zaduszkach.

* - osłupienie, zaburzenie poznawcze (akineza, mutyzm)

YouTube: