USA zwalczają "kalifat" - na razie w Kurdystanie

  Miesiąc temu napisałam notkę "Blitzkrieg kalifa Ibrahima" /TUTAJ/.  Zaczęłam ją od słów:

  "Zajęci aferą podsłuchową przegapiliśmy wydarzenie, które może mieć wpływ na sytuację w Europie Środkowej podobny do tego, jaki miał atak na World Trade Center w 2001 roku.  Chodzi mi o proklamowanie kalifatu obejmującego północną Syrię i północny Irak .".  Stwierdziłam dalej:

  "I w tym właśnie tkwi niebezpieczeństwo dla Europy Środkowej.  USA prawdodobnie znowu ją porzucą, by zająć się Irakiem i Syrią.".

  Przewidywania te zaczynają się właśnie sprawdzać.  W piątek, 8.08.2014 prezydent USA, Obama zezwolił na naloty lotnictwa Stanów Zjednoczonych na pozycje sił "kalifatu" /Państwa Islamskiego, IS, dawniej ISIS lub ISIL/ w Kurdystanie.  Uczynił to w momencie, gdy wojska IS znalazły się w odległości 40 km od stolicy Autonomii Kurdyjskiej, półtoramilionowego Irbilu /opis sytuacji w tym mieście - /TUTAJ//.  Dlaczego Obama zdecydował się na to właśnie teraz?

  Oficjalnym powodem jest chęć zapobieżenia ludobójstwu.  Bojownicy IS to fanatyczni sunniccy muzułmanie uważający wszelkich innowierców , szyitów, jezydów, chrześcijan za godnych jedynie wytępienia.  Ich świątynie powinny według IS zostać zniszczone.  Bojownicy IS wysadzili na przykład w powietrze mauzoleum proroka Jonasza w Mosulu.  Nie ukrywają wcale zbrodni, jakich się dopuszczają.  Wprost przeciwnie - filmują egzekucje -  n.p. ścinanie głów jeńcom wojennym, chwaląc się tym następnie w Internecie.

  W ostatnich dniach zwrócili się przeciw Kurdom,  zdobywając na nich kilkanaście miejscowości a przede wszystkim największą iracką zaporę wodną na rzece Tygrys niedaleko Mosulu.  Ta udana ofensywa IS spowodowała, że 150 tys. jezydów uciekło przed IS w bezwodne góry Sinjar i znalazło się w pułapce.  Wcześniej IS wypędziło z Mosulu oraz innych miast ok. 200 tys. chrześcijan.

  Prawda jest jednak taka, że Obama zareagował dopiero, gdy "kalifat" zagrozil Amerykanom w Kurdystanie.  Mają oni przedstawicielstwo w Irbil, pracują tam amerykańscy instruktorzy wojskowi, a miejscowe złoża ropy naftowej eksploatują amerykańskie kompanie n.p. Chevron.  Obama powiedział zresztą wyraźnie, iż nie ma zamiaru rozwiązywać problemów Iraku przy pomocy amerykańskiego wojska.  Stwierdził, że może kontynuowac naloty miesiącami, lecz wyklucza użycie sił lądowych.

  Naloty USA odniosły pewien skutek - Kurdowie odzyskali dwie wioski oraz uwolnili z pułapki ok. 20 tys. uchodźców, a bojownicy IS opuścili okolice Kirkuku.  Obecną sytuację dobrze opisuje Michael Jansen w artykule "Too little, too late"  /TUTAJ/.  Być może "kalifat" zostawi teraz Kurdów w spokoju, a zaatakuje Jordanię i Liban.  Wczoraj mogliśmy przeczytać w portalu Onet.pl artykuł Przemysława Henzla ""Na linii frontu". Liban i Jordania na celowniku terrorystów"  /TUTAJ/.  Dowiedziliśmy się , że:

  "Na celowniku Państwa Islamskiego są już jednak kolejne kraje regionu Bliskiego Wschodu - Liban i Jordania. W jednym z nagrań wideo przygotowanym przez IS, w którym padają słowa o "zniszczeniu wszystkich granic", z nazwy wymieniono właśnie te dwa państwa. Obawy te już w połowie lipca potwierdził gen. Abbas Ibrahim stojący na czele libańskiego wywiadu. - Terroryści zagrozili, że nasz kraj znajdzie się w samym środku burzy - ujawnił w rozmowie z BBC.".

  Trzba jednak powiedzieć, że IS to nie jest zwykła szajka bandytów.  Oni rzeczywiście starają sią stworzyć państwo, powołać rząd i administrować zdobytymi terenami.  Na przykład, gdy opanowali tamę na rzece Tygrys to wysłali ekipę inżynierów, by ci ja wyremontowali.  U Henzla czytamy:

  "Ustanowiony przez terrorystów z Państwa Islamskiego kalifat jest trwałym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na całym Bliskim Wschodzie. Każdy dzień zwlekania i kolejne nieudane kontrofensywy irackiej armii działają na korzyść terrorystów. Jak zauważył analityk Raed Omari, IS przeszło jedną z najszybszych transformacji we współczesnej historii, przekształcając się z bojówki w kalifat z atrybutami państwowości.".

  Podobnie wypowiadał się o tym Jansen.  Ciekawa jest tak silna niechęć Obamy do interwencji, w sytuacji gdy mógłby on liczyć na szerokie poparcie międzynarodowe.  Francuzi zapowiedzieli dozbrojenie Kurdów, a prasa niemiecka wręcz błaga USA o interwencję.  W portalu Onet.pl  /TUTAJ/ napisano, że:

  "Niemiecka prasa: tylko Ameryka może powstrzymać ludobójstwo w Iraku

Nie­miec­cy ko­men­ta­to­rzy, zwy­kle bar­dzo kry­tycz­ni wobec in­ter­wen­cjo­ni­stycz­nej po­li­ty­ki USA, oce­nia­ją tym razem po­zy­tyw­nie de­cy­zję pre­zy­den­ta Ba­rac­ka Obamy o udzie­le­niu po­mo­cy prze­śla­do­wa­nym przez is­la­mi­stów ja­zy­dom, chrze­ści­ja­nom i Kur­dom w Iraku. "Gdyby nie Ame­ry­ka, wrota pie­kieł zo­sta­ły­by otwar­te na oścież" - pisze "Die Welt", za­uwa­ża­jąc, że po­li­ty­ka USA na Bli­skim Wscho­dzie jest co praw­da stale kry­ty­ko­wa­na, jed­nak bez Wa­szyng­to­nu nie uda się po­wstrzy­mać lu­do­bój­stwa w Iraku.".  

  "Die Welt" stwierdza:

  "w Europie do dobrego tonu należy krytykowanie amerykańskiej obecności w świecie arabskim. "Nasi apostołowie moralności nie kryją oburzenia, gdy Waszyngton popełni błąd. Z jakim szyderstwem i radością reagowali, gdy Biały Dom wycofał swoje wojska z Iraku i rzekomi imperialiści, którym jakoby chodziło tylko o ropę, zniknęli? (...) Obama naraża na szwank życie swoich żołnierzy, chociaż Ameryka nie jest skazana na ropę z tego regionu. Uruchamia machinę wojskową, chociaż większość społeczeństwa jest temu przeciwna. "Przeciwnicy Ameryki dostrzegliby to, gdyby nie ich ideologiczne zaślepienie".

  W niedzielę w sprawie Iraku głos zabrał papież Franciszek:

  "Aż trudno uwierzyć w wiadomości, które napływają z Iraku. Napawają nas one lękiem – powiedział Franciszek. – Tysiące osób, w tym tak wielu chrześcijan, brutalnie wyrzuconych z domu; dzieci umierające z pragnienia i głodu w czasie ucieczki; uprowadzone kobiety; masakry; wszelkiego rodzaju przemoc. Powszechne zniszczenie: zniszczone domy, dziedzictwo religijne, historyczne i kulturalne. Wszystko to jest poważną obrazą Boga i ludzkości. Nie szerzy się nienawiści w imię Boga! Nie prowadzi się wojny w imię Boga!

  W poniedziałek w imieniu papieża udaje się do Iraku kard. Fernando Filoni."  /TUTAJ/.

  

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika takijeden

11-08-2014 [13:57] - takijeden | Link:

To nagle odwracanie uwagi USA od Rosji trzeba widziec w kontekscie jak
Niemcy kibicuja Putinowi..

http://goo.gl/FL9L41

" I teraz pewnie zabiora ci misia "

W wolnym tlumaczeniu dowcip o sankcjach nakladanych na Rosje ...

@ All Nowy link bo poprzedni nie dzialal

Obrazek użytkownika elig

11-08-2014 [20:38] - elig | Link:

  Nie wygląda na to, by IS miało coś wspólnego z Rosją.  Na początku finansowali je bogaci Arabowie znad Zatoki Perskiej, a teraz żyje z łupów wojennych /złoża ropy i gazu/ i grabieży.

Obrazek użytkownika Homofob i Rasista

11-08-2014 [15:19] - Homofob i Rasista | Link:

Wreszcie chyba dociera do wszystkich idiotow i pieknoduchow, ze bez Saddama, Kadafiego, Asada czy Mubaraka iSSlamofaszystowska dzicz spuszczona z lancucha bedzie robic to co robi, a wiec wyrzynac 'niewiernych' a jak ich zabraknie to wyrzynac sie wzajemnie. Trzeba szybko znalezc nowego Saddama i calowac go po d..ie za dobra robote.
Marzenia o demokracji i cywilizacji okazaly sie niewypalem, iSSlamosyny to barbarzyncy z krwi i kosci ich mentalnosc tkwi w VII wieku i nie drgnela ani o milimetr! Najpierw musza zejsc z drzewa i nauczyc sie jesc nozem i widelcem...

Obrazek użytkownika elig

11-08-2014 [20:33] - elig | Link:

  Nie sądzę.  Podobnie było w Turcji /też muzułmańskiej/.  Kraj ten przeżył kilka wojskowych zamachów stanu, aż w końcu demokratycznie doszedł do władzy Erdogan, umiarkowany islamista /wczoraj wygrał wybory prezydenckie/.  Pod jego rządami Turcja rozkwitła /średnio 6% wzrostu PKB rocznie/.

Obrazek użytkownika Homofob i Rasista

12-08-2014 [02:34] - Homofob i Rasista | Link:

Szanowna Pani Elig, pani sie nie obrazi, ale ja sparafrazuje pana Michalkiewicza, 'umiarkowany iSSlamista' brzmi jak 'zonaty kawaler'; takie zwierze nie istnieje! Nie ma bo byc nie moze, iSSlam to jest ideologia TOTALITARNA, tam nie ma miejsca na zadne umiarkowania! Turecki system, pseudo-demokracji I nacjonalizmu jakkolwiek niedoskonaly byl (pewnie juz niedlugo) o niebo lepszy niz quasi-bolszewicki czy wprost iSSlamofaszystowski panujacy w calym sasiedztwie Turcji. Armia byla gwarantem jego ciaglosci, ale Erdogan na samym poczatku spacyfikowal armie, usuwajac z niej generalow ktorzy mogli zagrozic re-iSSlamizacji kraju. Teraz Turcje czeka powolne, a ja mysle, ze szybkie osuwanie sie w mroki iSSlamofaszyzmu rodem z VII wieku. Fakt, faktem, gospodarczo Turcja rozwijala sie swietnie, ale iSSlamofaszyzm ze swym legendarnym prymitywizmem intelektualnym nieznoszacym zadnych odznak samodzielnosci I kreatywnosci szybko zniszczy to co Turcja osiagnela za ostatnie 90 lat

Obrazek użytkownika Celarent

12-08-2014 [01:35] - Celarent | Link:

Mnie też, nie wiem czemu, przyszło na myśl, że odwrócona siłą rzeczy uwaga USA od Europy Wschodniej, to nie jest jednak przypadek. Zdaję sobie sprawę, jak to brzmi, ale Wcale nie zdziwiłabym się, gdyby Irak pośrednio podpaliła Rosja. Oni nie takie rzeczy robili a sytuacja na Ukrainie pokazuje, że Putin ma wszystko i przemyślane i zaplanowane, łącznie z "wpadkami przy pracy" - ryzyko wkalkulowane w koszty. To Ukraiński front obrony (tzw. Zachód) postępuje dość spontanicznie, w odpowiedzi na działania Kremlowskich terrorystów. Jeśli Putin ze swoim zapleczem tak dokładnie przygotował się do odzyskania utraconych wpływów i ziem i jeśli tak gwałtownie przyspieszył raz zintensyfikował działania, możliwe jest, że zapłacił "czymś" tym zbirom. Oni mają czym "szerzyć wiarę" i tępić zło. Putin miałby zaś wolniejszy od Amerykanów plac manewrów. On jest zdolny układać się z samym diabłem, historia uczy, do czego jest zdolny. Stawka duża, szersze układy. On myśli globalnie. Nie możemy odmówić mu fantazji. Bo on ją ma (lub jego przyboczny ideolog). Wciąga w swoją orbitę Brazylię z końca świata (niby), to co mówić o Iraku. Jeśli nie odwróci uwagi USA od tutejszych spraw, pokaże ich spektakularną porażkę i i zakwestionuje zasadność angażowania się USA w sprawy Europy, bo nie wierzę, by Ukraina byłą ostatnia. Lech Kaczyński nakreślił zupełnie realny scenariusz. I ten się realizuje. Niewykluczone, że  z pomocą arabskich terrorystów.