„Stern” i 60-tka Merkel

Doprawdy lektura niemieckich tygodników jest pouczająca. Może nie krzepi, jak cukier w znanym powiedzeniu Melchiora Wańkowicza, ale przynajmniej coś tam pokazuje. Czym żyją Niemcy, jakie mają priorytety, co jest dla nich ważne.

Ostatni „Stern” (nr 29 z 10 lipca 2014) czci 60-lecie Angeli Merkel. Okładka plus 11 stron, w zasadzie same zdjęcia. Czego tam nie ma. Mała Angela w sukieneczce, oparta o drzewo, cała roześmiana. Ten uśmiech pozostał jej do dziś, choć raczej rzadko się uśmiecha. Ale owszem, zdjęcie z nadmorskiego Warnemuende z 2006, a więc teren dawnej NRD, zatem jej „Heimat”: Frau Kanzlerin Angela cała uchachana. Ja też byłem w Warnemeunde, ale jako dziecko, kiedy można było jeździć do Niemieckiej Republiki Demokratycznej, a do Republiki Federalnej Niemiec nie za bardzo. Pani kanclerz w owym Warnemeunde niedaleko Rostocku w czasie „Regat Saksońskich” w 2006 roku całkiem się wyluzowała i śmieje się tak głośno, że niemiecki admirał Nolting zatyka uszy. Rok później Angela Merkel na sali plenarnej Bundestagu śmieje się do rozpuku tak, że aż zasłania usta niczym mała dziewczynka. Gdy kanclerz się śmieje, jej oponenci raczej nie mają powodów do śmiechu. Choć ostatnio jakby śmiała się raczej mniej, bo wywołująca nerwowe reakcje CDU nowa centroprawicowa i wyraźnie eurosceptyczna partia „Alternative für Deutschland” (AfD) osiągnęła bardzo dobry wynik w wyborach europejskich. Do tego stopnia dobry, że aż przestraszył Kanzleramt. Widać to było w Parlamencie Europejskim, gdy zaczęto dzielić stanowiska. Niemieccy europarlamentarzyści z AfD zapisali się do naszej grupy – Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, zostali więc zgłoszeni do paru stanowisk wiceprzewodniczących komisji. I choć stanowiska te przysługiwały naszej frakcji, zgodnie z parytetami i systemem D’Hondta, to w czasie głosowania zostali utrąceni z inicjatywy swoich rodaków z Niemiec.

Ale w artykule zatytułowanym „Serdeczne życzenia szczęścia z okazji 60-tki” o tym mowy nie ma, jest za to pozowane zdjęcie z ogrodu botanicznego w Berlinie z 2008 r., gdy pani kanclerz w granatowym kostiumie wtapia się w parkową zieleń i ̵ również ̵ granat jeziorka. Ma to chyba ocieplić jej wizerunek. Podobnie jak zdjęcie z wakacji, z 1972, gdy jako nastolatka w krótkich spodenkach i z krótkimi włosami rzuca coś na patelnię trzymaną przez półnagiego, długowłosego młodziana. Obok stoi namiot.

Jest też Angela Merkel seksowna (!): zdjęcie z opery w Oslo, gdy Kanzlerin z olbrzymim dekoltem i w koralach (perły?) dyskutuje z norweskim premierem Jensem Stoltenbergiem. Zdjęcie banalne, ale dekolt imponujący.

Jest też kanclerz partyjna: Dortmund, 2005 wielki „Parteitag”. Olbrzymia hala i malutka pani kanclerz. Powrót w czasie do 1990 roku. Merkel jeszcze „przed polityczna” w jakiejś zadymionej kanciapie z butelkami po piwie i fancie, z pięcioma rybakami. To już wygląda niemal jak obraz z przed 500 lat: cała szóstka jakby przeniesiona tunelem czasu sprzed paru wieków.

Nie mogło też zabraknąć fotki z niemieckimi piłkarzami z mistrzostw w Brazylii. 23 roześmianych facetów z Merkel w środku, tuż po zwycięstwie nad Portugalią 4:0. A więc Niemcy tryumfujące.

Ale najważniejsze zdjęcie jest 1993 roku. Skromniutka z niemodną fryzurą, sierotka po NRD Angela Merkel ściska dłoń swojego patrona, promotora Helmuta Kohla. On uśmiechnięty, ona speszona. Po kilku latach Frau Merkel wbije Herr Kohlowi nóż w plecy, decydując o jego politycznej śmierci. Cóż za metafora! Ówczesna minister do spraw młodzieży jest teraz kanclerzem, tak jak pewien minister do spraw młodzieży z PRL był dwa razy prezydentem Polski. Oboje wywodzili się z komunizmu i oboje największe kariery porobili w swoich, wolnych, już krajach…

*felieton ukazał się w najnowszym numerze „Nowego Państwa” (stała rubryka: „Czarnecko to widzę...”)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

02-08-2014 [10:18] - NASZ_HENRY | Link:

A zdjęcia z portretem carycy Katarzyny Wielkiej (przez Poniatowskiego byłby wątek Polski) nie zamieścili ;-)