Wiatrakowa wolna amerykanka

1. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała w tych dniach raport pokontrolny dotyczący budowy i funkcjonowania farm wiatrowych w Polsce.
Kontrola została zarządzona między innymi na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości z sejmowego zespołu ds. energii wiatrowej i była prowadzona od sierpnia 2013 roku do lutego 2014 na terenie 10 województw (zachodniopomorskie, lubuskie, dolnośląskie, pomorskie, wielkopolskie, łódzkie, śląskie, mazowieckie, podlaskie i podkarpackie) i objęto nią 28 gmin, 19 starostw i 19 powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego.
Wyniki tej kontroli są niestety porażające, masowo łamane jest prawo zagospodarowania przestrzennego, prawo budowlane, a duża cześć tego rodzaju inwestycji na kilometr „pachnie” korupcją.
2. Przypomnijmy tylko, że Unia Europejska od kilku lat próbuje być liderem w świecie w zakresie ograniczenia emisji CO2. Już w 2008 roku zaordynowała wszystkim krajom członkowskim, słynną formułę 3x20% (20% ograniczenie emisji CO2, 20% udział energii odnawialnej w całości zużywanej energii i poprawa o 20% efektywności zużycia energii – to wszystko kraje UE mają osiągnąć do roku 2020).
Niestety premier Tusk w grudniu 2008 roku, zaakceptował te ograniczenia i teraz już wiemy, że będą one kosztowały naszą gospodarkę i nasze państwo miliardy złotych dodatkowych wydatków rocznie, co w oczywisty sposób uwidoczni się we wzrastających cenach energii elektrycznej i cieplnej.
Co więcej co jakiś czas, mamy kolejne inicjatywy Komisji Europejskiej aby w redukcji emisji CO2 pójść jeszcze dalej - przynajmniej o 40% do roku 2030 i to niestety przy przyjęciu roku 2005 jako roku bazowego (wcześniej w negocjacjach tzw. ramowych prowadzonych między innymi przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego rokiem bazowym był rok 1989 co czyniło Polskę głównym beneficjentem tego systemu redukcji ponieważ do roku 2007 zmniejszyliśmy emisję o ponad 34%).
3. W związku z koniecznością zapewnienia na koniec 2020 roku, 20% udziału energii odnawialnej w całości zużywanej energii w Polsce, od kilku lat różnego rodzaju firmy (często niestety działające na pograniczu prawa albo wręcz je łamiące), rozpoczęły intensywne przygotowania do budowy w naszych kraju farm wiatrowych.
Część z nich już takie farmy wybudowała, inne poszukują dobrych lokalizacji i w związku z tym ich emisariusze krążą po Polsce i szukają odpowiednich kontaktów, często składając korupcyjne propozycje właścicielom gruntów ale także samorządowcom, którzy decyzje w tym zakresie podejmują.
W związku z tymi lokalizacjami, nasilają się protesty mieszkańców różnych gmin, którzy dosyć niespodziewanie dowiadują się, że ich radni właśnie zdecydowali o takich zmianach planów zagospodarowania przestrzennego, że mogą na ich terenie być lokalizowane farmy wiatrowe.
4. Raport NIK zwraca uwagę, że w blisko 40% kontrolowanych gmin, farmy wiatrowe, powstawały na gruntach radnych, wójtów, burmistrzów, czy też pracowników urzędów gmin co oznacza, że ludzie, którzy podejmują decyzje dotyczące lokalizacji tego rodzaju budowli, sami zostali wcześniej materialnie zainteresowani, poprzez korzystne wydzierżawienie od nich gruntów.
Zmiany dokumentacji planistycznej związane z lokalizacją farm wiatrowych, były albo wprost finansowane przez przyszłych inwestorów albo też wpłacali oni na rzecz gmin odpowiednie darowizny, co NIK określa jako mechanizm korupcjogenny.
Wreszcie NIK zwraca uwagę, że deklarowane wcześniej przez inwestorów duże wpływy do budżetów gmin z tytułu podatku od nieruchomości od farm wiatrowych, okazują się coraz bardziej iluzoryczne, ponieważ do opodatkowania tym podatkiem wlicza się tylko wartość części budowlanych - fundamentów, masztów, a nie wartość całych tych budowli razem z wyposażeniem technicznym.
Energia wiatrowa w Polsce wcale nie jest taka czysta jaką powinna być, według NIK zagrożona jest konfliktami interesów, brakiem przejrzystości i korupcją.
Co na to rząd Tuska?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika gorylisko

28-07-2014 [09:59] - gorylisko | Link:

jak to co ? rząd tuska puszcza wiatry... ;-)

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

28-07-2014 [11:35] - NASZ_HENRY | Link:

Hucpa globalnego ocieplenia POdstawą wiatrakowego biznesu ;-)

Obrazek użytkownika takijeden

28-07-2014 [13:04] - takijeden | Link:

Technologia elektrowni ( tzw.farm) wiatrakowych a zwlaszcza serwisowanie tej technologi
jest bardzo kosztowna ... z tendencja wzrastajaca wraz z wiekiem i zuzyciem skomplikowanych podzespolow.

Eksploatacja tzw.Farm wiatrakowych oplaca sie tak dlugo jak wspomagane sa subwencjami..
jak sie subwencje skonczy to koncza sie farmy.. pozostaja Cmentarzyska wiatrakowe i zdewastowany krajobraz.

Cmentarzyska po wiatrakach beda egzystowac tak dlugo ..az ktos uruchomi rzadowe subwencje na ich likwidacje..
i tak sie to kreci.

"Porzucone farmy wiatrowe w USA"

http://tnij.org/jch5av8

Obrazek użytkownika Wiewiórskiinzynier

28-07-2014 [16:19] - Wiewiórskiinzynier | Link:

No i trzeba bedzie utylizowac łopaty ,a to "mały kłopocik".Obecnie coraz czesciej stosuje sie epoksydy...taka "ochrona srodowiska".Dodac warto,ze energia wyprodukowana przez elektrownie wiatrowe jest droższa od konwecjonalnej,tak wiec im wiecej wiatraków,tym drozej,a zaplaci "Kowalski"

Obrazek użytkownika Wiewiórskiinzynier

28-07-2014 [13:14] - Wiewiórskiinzynier | Link:

Dobrym przykładme mogą być Szczekociny,gdzie inwestor z Warszawy chce postawic 3 wieże po 190 metrów.Tak wysoki wieze stawia się na morzu.Czy doszlo do korupcji nie wiem,wiem natomiast na pewno,ze elektrownie wiatrowe nie pozostaja bez wpływu na zycie czlowieka i zwierzat a także roslin.Infradzwięki powodowane przez ogromne tarcze łopat to tylko jedna z nielicznych uciążliwosci.Drgania gruntu,głosnosc pracy i nie wlasciwy (oszczedny)serwis powoduje wiele problemow dla otoczenia.Istnieją w Polsce tereny doskonale nadajace sie pod taka dzialalnosc,ale ckanie "gdzie popadnie" powinno zostac skontrolowane,a inwestorzy zobligowani do usunięcia wiez,jezeli maja do kogos roszczenia finansowe z tym zwiazane,to niech sie zglosza po pieniadze do urzedników,którym wręczyli łapowi,a nie do panstwa.Zadaniem Panstwa w tej sytuacji jest bronienie swojego interesu.