Spisek rosyjskich kucharek

  Coraz więcej słyszę dowcipów politycznych i naigrywania się z obecnej władzy. Śmieszne to, choć smutne. Smutne bo smutna jest rzeczywistość III RP. Oto jeden z nich : za Sasów Polska nierządem stała –za Tuska rządem leży.
  Nie dziwię się panu premierowi, że on ucieka od „ tego syfu”( powiedzonko prezesa PKN Orlen Jacka Krawca podczas rozmowy z dozorcą mienia niemieckiego w Krakowie, przepraszam eksrzecznikiem rządu Pawłem Grasiem)- który sam przecież stworzył -do oglądania meczów piłkarskich. To znacznie prostsze, taki mecz można w każdej chwili wyłączyć pilotem , a opozycji pilotem wyłączyć się nie da. Co do Mundialu w Brazylii- a piszę te słowa przed niedzielnym finałem- to też i tutaj słyszę okołopiłkarskie dowcipy. Na przykład, że rodacy papieża- Argentyńczycy nie mogą wygrać Mistrzostw Świata, bo wszyscy Niemcy przeszli by na protestantyzm. Póki co połowa obywateli RFN to protestanci właśnie.
  Wracając do naszych baranów czyli ministrów konstytucyjnych. Po nagraniach z „ afery taśmowej” widać, że nie tylko adwokat rodziny Tusków oraz ministra – wiceprzewodniczącego PO Sikorskiego pan Giertych ma żyłkę do handlu. W Radzie Ministrów jej członkowie handlują z kim się da i czym się da. Niektórzy nawet ustawami.
  Skądinąd zawsze był to rząd patentowanych leni. Teraz pracują jeszcze mniej (o ile to w ogóle możliwe!), bo członkowie rządu wyszli z założenia, „lepsze deko handlu niż kilo roboty”. A swoją drogą nurtuje mnie pytanie, na które odpowiedzieć może tylko wysoki Roman, ten mecenas- celebryta oraz obrońca PO i koalicji. Obrońca, ale na razie przynajmniej jeszcze nie na sali sądowej. Ten medialny ochotnik dawania lania w „zaprzyjaźnionych telewizjach „ tym wszystkim, którzy akurat podnoszą rękę na pana Donka lub na pana Radzia. Wracając do mego pytania: nie wiem tylko czy w swojej ofercie handlowej ekswicepremier poza zasłanianiem końską klatą „ słońca Peru’ i jego gabinetu ma jeszcze kopytka osiołka na którym Święta Rodzina uciekała do Egiptu. Albo szczebel z drabiny Jakubowej. Tego kopytka nie wymyśliłem ani ja ani Roman Giertych. Czy pamiętacie „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza( Boże broń nie mylić z nieudanym praprawnukiem Bartłomiejem, oj daleko padło jabłko od jabłoni)? Otóż był tam taki krzyżacki, nomen omen, szpieg ,nomen omen, który wędrując po gospodach oferował właśnie owe „kopytka „- a przy okazji zbierał informacje wykonując swoje średniowieczną robotę agenturalną. Specjalnie piszę o kopytkach osiołka wiozącego Św. Rodzinę ,żebyśmy zapamiętali tę powieść Sienkiewicza – tegoż Sienkiewicza, którego obecna władza chciała wykopać ze spisu lektur.
  Krzyżacki szpieg sprzedawał również odpusty niczym Donald Tusk, ten domokrążca – sprzedawca P(ustych) O(bietnic). Ale nawet on nie oferował w swych oberżach tego , co jest specjalnością eksministra edukacji i ekswicepremiera. Czyli akwizycji i handlu książkami, których jeszcze nikt nie wydał…
  Nie jest żle. Panie ze stołówki KPRM( Kancelarii Prezesa, ha ha, Rady Ministrów) robią obiadki - mielone, mizeria itd.- dla szefa rządu i towarzyszy. Nie są one chyba za dobre skoro ministrowie muszą(!) stołować się „na mieście”, a tam ich, nieboraków , nagrywają. Gdyby obiady były lepsze to może ministrowie nie chodziliby żreć ośmiorniczki po knajpach, tylko jedli by schabowego, jak Pan Bóg przykazał, w rządowej stołówce pod czujnym okiem Donka i nie byłoby „afery taśmowej”. Z tego wynika, że jest ona raczej spiskiem kucharek, a nie kelnerów. Wszak to nie te same kucharki o, których Ulianow- Lenin mawiał, że one też mogą rządzić państwem. Choć może PO uzna, że chodzi o rosyjskie kucharki. To by przecież uwiarygodniło Tuska- ofiarę kremlowskich kurantów…

* Felieton ukazał się w "Gazecie Polskiej" 16.07

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

22-07-2014 [10:08] - Krzysztof Pasie... | Link:

.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

22-07-2014 [10:08] - Krzysztof Pasie... | Link:

A więc jest dobrze! Bo opowiadanie dowcipów politycznych zawsze się w Polsce nasilało tuż przed upadkiem ekipy rządzącej.

Przy okazji serdecznie Pana zapraszam do lektury mojej notki:

http://salonowcy.salon24.pl/59...

i byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź.

Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)