ŚLĄSKA KLĄTWA PO-RAŚ

Klub Radnych PiS w Sejmiku Śląskim podczas sesji złożył wniosek o odwołanie Marszałka Województwa Śląskiego Wojciecha Saługi (PO). Powodem jest pokazanie spektaklu „Klątwa” w Teatrze Rozrywki w Chorzowie czyli placówce podległej samorządowi Województwa Śląskiego. Rządząca w Sejmiku Śląskim koalicja PO-PSL-RAŚ-SLD szoruje radykalnie lewym skrzydłem już nie ulicy ale rynsztoku.
Jak piszą radni PiS w komunikacie:

„W dniu 3 sierpnia br. w Teatrze Rozrywki w Chorzowie, jednostce podległej Marszałkowi Województwa Śląskiego, wystawiono spektakl pt. "Klątwa" w reżyserii Olivera Frljicia. W trakcie spektaklu dochodzi między innymi do znieważenia najważniejszego symbolu religii katolickiej Krzyża Świętego a także znieważą się flagę państwa Watykan. Spektakl ten wystawiony wcześniej w Teatrze Powszechnym w Warszawie został krytycznie oceniony przez Konferencję Episkopatu Polski. Konferencja Episkopatu uznała, iż podczas spektaklu dokonuje się publiczna profanacja krzyża, przez co ranione są uczucia religijne chrześcijan, dla których krzyż jest świętością. Oprócz symboli religijnych znieważa się osobę św. Jana Pawła II, co jest szczególnie bolesne dla Polaków, zaś spektakl „ma znamiona bluźnierstwa”.
W czerwcu i lipcu, kiedy to pojawiły się pierwsze zapowiedzi wystawienia tej pseudo- sztuki w Teatrze Rozrywki w Chorzowie, spektakl był już znany. W teatrze Starym w Krakowie nie dopuszczono do wystawienia „ Klątwy”. Dla wszystkich było więc oczywiste, jaki jest cel tego typu działania. Chodziło tylko i wyłącznie o prowokację, o obrażenie uczuć religijnych Ślązaków, w większości tradycyjnie mocno z wiara związanych. Mimo to Marszałek zamiarowi wystawienia „ Klątwy” się nie sprzeciwił.
Zaskakujący jest również brak reakcji Marszałka na apel Arcybiskupa Metropolity Katowickiego Wiktora Skworca. W swym apelu Arcybiskup wyraża stanowisko „ludzi wierzących a zarazem obywateli mieszkańców województwa śląskiego”, mówi, że jesteśmy „oburzeni i zasmuceni”. Prosi, aby „Górny Śląsk pozostał miejscem szacunku dla podstawowych wartości drugiego człowieka i miejscem tworzenia kultury wartości”. Apel ten pozostał bez żadnej reakcji, a pseudo-sztuka została wystawiona. Tym samym Marszałek wykazał zupełny brak szacunku dla śląskiej tradycji i śląskich wartości.
Na sesji Sejmiku Województwa Śląskiego w dniu 17 sierpnia 2017 r. radni Sejmiku poprosili o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Występując z tym apelem w sposób oczywisty realizowali oczekiwania mieszkańców, czy wspólnot religijnych. Niestety Marszałek nie widział takiej potrzeby i nie złożył żadnego oczekiwanego wyjaśnienia.
Ponadto radny Zbigniew Przedpełski, złożył interpelację wyrażającą dezaprobatę dla tego typu działań, zadając kilka bardzo merytorycznych pytań. W dniu 24 sierpnia 2017 r. otrzymał odpowiedź na interpelację, która nie zawierała odpowiedzi na pytania w niej zawarte. Odpowiedź ta, to swego rodzaju credo Marszałka oraz Zarządu, z którego wynika, iż aktualny stan prawny w pełni na takie karygodne działania zezwala. Prowadzi nas radnych do wniosku, że spektakl ten, za pełną aprobatą aktualnej władzy można bez żadnych przeszkód powtórzyć także w każdej innej jednostce podległej Marszałkowi Województwa Śląskiego. Jest to wyraźny i czytelny znak , że można walczyć z wartościami chrześcijańskimi oraz narodowymi w cieniu aktualnej władzy.
My niżej podpisani Radni protestujemy przeciwko takiemu stanowisku. Osoba, która popiera działania wymierzone w wartości chrześcijańskie, występuje przeciwko zdecydowanej większości mieszkańców, a tym samym nie może pełnić zaszczytnej funkcji Marszałka Województwa.”

Marszałek Województwa Śląskiego Wojciech Saługa zaczynał karierę polityczną w Unii Polityki Realnej Janusza Korwin-Mikke a pierwszy raz został senatorem jako kandydat PO-PiS (PiS nie wystawił kontrkandydata). Dzisiaj dawni przeciwnicy polityczni z SLD w Jaworznie są zapewne dumni z godnego kontynuatora. Charakterystyczne, że sympatyzująca z SLD część środowisk kulturalnych zainteresowanych niszczeniem polskiej tradycji i obrażaniem uczuć osób wierzących wyznacza linię polityki kulturalnej formalnie zarządzanej przez przez Wicemarszałka Henryka Mercika (RAŚ). Zarządzający kulturą wicemarszałek Mercik po prostu umył ręce.

”Nigdzie w moich kompetencjach nie widnieje zapis o tym, że mogę cenzurować czy dobierać repertuar. Tym zajmuje się dyrektor placówki, który dużo lepiej zna się na teatrze niż ja. Dodatkowo dyrektor ma do dyspozycji również radę programową. W jej skład wchodzi m.in. prof. Tadeusz Sławek. Myślę, że i rada, i sam dyrektor, który posiada bardzo duże doświadczenie w swojej pracy, są gwarancją tego, że wiedzą, co robią.”

powiedział katowickiej „Gazecie Wyborczej”.
Linia radykalnego antykatolicyzmu staje się w RAŚ i ruchach ślązakowskich coraz modniejsza. Nie chodzi tylko o „Ślunski Cajtung” redagowany przez byłego radnego SLD w Tychach Dariusza Dyrdę. Symptomatyczny wpis popełnił śląski pisarz Szczepan Twardoch, tegoroczny laureat nagrody Górnośląskiego Tacyta przyznawanej przez kapitułę związaną z RAŚ. Parę miesięcy temu pisarz popełnił taki wpis na swoim profilu na fb:

„Ślązacy owi głosują na PiS, skiż tego, co farŏrz na sumie padali, aże yno na PiS, bo inksze to sōm dżyndery. Polski kler na śląsku z paroma znakomitymi wyjątkami przesiąknięty jest do szpiku kości całym kompleksem polskiej bogoojczyźniannej retoryki, i zdecydowanie jest raczej polski niż nie tylko rzymski, ale w ogóle katolicki, Ślązacy zaś, co najważniejsze, en masse są organicznie niezdolni do jakiegokolwiek buntu, nawet wewnętrznego.”

Internauci odnieśli się do tej koncepcji negatywnie:

„skiż tego, co farŏrz na sumie padali, aże yno na PiS, bo inksze to sōm dżyndery - Link abo tego niy boło. Przez 16 lat churchingu (od powstania PiS) nie słyszałem kazania w którym padłyby słowa: Kaczyński, PiS, Tusk czy PO. Nazwisko Gorzelik również nie padło nigdy.”

Galopująca lewicowość Platformy Obywatelskiej wynika z bezmyślnego imitowania zachodnioeuropejskich lewicowych wzorców sekularyzacji. Lewackość ślązakowców to podążanie śladem Katalonii, gdzie tamtejsi separatyści łudzą się, że emigranci muzułmańscy ochoczo przyjmą lansowaną narodowość katalońską i tamtejsze wartości.