Na czym pozyskuje się grafen i łupki? - Na podsłuchu?

Do napisania tej notki skłoniły mnie dwa artykuły. Oba z niezależnej i łączą się one ze sobą, tzn. ja je pozwalam sobie łączyć. Pierwszy to tekst nt. genezy afery podsłuchowej, jej źródeł..., T. Sakiewicza,  z którym po raz pierwszy pozwalam sobie się nie zgodzić. Drugie odniesienie dotyczy wojny o Azoty i "polski" grafen, na którym Rosji szczególnie podobno zależy.

Niby co te dwa teksty mają ze sobą wspólnego? No, moim zdaniem wszystko. I powtarzam jak mantrę, że jeśli to nie PiS nagrał i spowodował ujawnienie taśm prawdy o Ekipie III RP, to zrobili to Rosjanie. A dlaczego? No, dlatego, że im się to opłaci. W polityce, jeśli coś takiego się dzieje, na 100% komuś się opłaci. Ta sprawa wstrząsnęła polską opinią publiczną i polityką również. Nie sądzę, by nasi krajowi gracze poważyli się na taki ruch (chyba we wsparciu z zagranicy, która musiałaby mieć ku temu powód, interes znaczy...). Pozostaje zatem ktoś z zewnątrz. Amerykanie, mówi p. Sakiewicz, mają interes i możliwości również mają, nie ma co. Nie sądzę jednak, by oni układali się z prezydentem - co przypuszcza jako możliwe redaktor Sakiewicz. I nie wykluczone, ze ma rację, ale ja nie sądzę. Nie tym razem, choć wolałabym, aby rację miał. Od spiskujących i grzebiących w naszej polityce sowietów wolę Amerykanów. Głaskać i rozpieszczać za darmo nas nie będą, ale prawdopodobieństwo, że napadną, ograbią i zgwałcą jest daleko mniejsze.

Zatem, nie zgadzam się. Amerykanie sami swoich łapek nie pobrudziliby tym świństwem. Wikileaks wprawdzie podobna była, ale właśnie: była i oni uczą się na błędach. Jeśliby zaś  z kimś szli na układy w takiej sprawie jak rozmontowanie tych jelit III RP, to chyba nie ze Wprostem. Tak sądzę. Prędzej do GP zwrócili by się i to za pośrednictwem premiera Kaczyńskiego lub kogoś z najbliższego jego otoczenia. Inna rzecz, że w podobny sposób mogli dojść do red. Wprost i że ta redakcja wypadła zupełnie nieoczekiwanie - po odmowie innych.

Tak czy inaczej, to nie Amerykanie a właśnie Rosja ma najwięcej do ugrania w Polsce i to ten kraj najchętniej, najczęściej i najskuteczniej miesza w naszej polityce. Celem są wpływy polityczne i korzyści gospodarcze. I ta sytuacja całkowicie mieści się w tym kanonie: polityczna korzyść: pozbycie się Tuska i obsadzenie w jego miejsce innego rządu z tej ekipy (PO), ale z jej drugiego skrzydła, które dziś jest znacznie silniejsze w tym ugrupowaniu (frakcja Komorowskiego) i cel gospodarczy: dojście do arkanów Azotów. Oni już wiedzą, że nabyć legalnie nie nabędą, w takim razie chcą zwyczajnie tam wleźć i pobuszować. Tusk nie jest wcale takim dobrym partnerem dla Putina, jak nam się wydaje. Komorowski pewnie lepiej mu się widzi. Tusk jest raczej proniemiecki bardziej niż prorosyjski. Sądzę, że i dla niego samego nagrane wypowiedzi Sikorskiego nt. polskiej polityki zagranicznej nie do końca były zadowalające. Gościu mógł się trochę rozczarować wschodnimi sympatiami swego pupila w MSZ. Komorowski bardziej by się ucieszył (gdyby nie fakt, że partner od wyżynania watahy właśnie się skompromitował), jakkolwiek dziś to odwrotnie wygląda. Dziś bowiem każdy gra pod publikę. Ciekawe byłyby dzisiejsze rozmowy, gdyby dało się je nagrać. Zapewne to dopiero byłaby bomba.

Pan Sakiewicz ma długoletnie doświadczenie i można powiedzieć, że na tematyce politycznej zęby zjadł,  i nie wykluczam, że ja bardzo się mylę. Można jednak pospekulować. A ja widzę to tak: Rosjanie doszli w Azotach do ściany. Napotkali mur i kiedy okazało się, że nie da się go przeskoczyć, zaczęli robić problemy. Najpierw sprawy sądowe, skargi itp. Wspomagane zawoalowanym szantażowaniem Premiera. Wszak Tusk już od dawna wiedział, że ekipa jest nagrana (czas przeszły dokonany). W ten sposób wschodni sąsiad próbował dać do zrozumienia Premierowi, że "ma sprawę" do załatwienia. I czekał. W międzyczasie wypadła Ukraina. Polskie stanowisko (oficjalne) guzik Rosję obchodziło i tak na prawdę mało też kosztowało, bo to nie nasz wkład przesądził o tym, że dziś Ukraina ma nowego prezydenta i sporo nadziei na przyszłość. Nie wkład Tuska czy Sikorskiego.

Polskie Azoty są dla Putina decydującym momentem w stosunkach polsko-rosyjskich. Ten nasz rząd jest o tyle do zaakceptowania (dla FR), o ile jest użyteczny, właśnie. I jeśli Rosja nie dostanie tego, co Azoty skrywają, Tusk "must be gone" a po ichniejszemu "paszoł won" jako zużyty, wypotrzebowany do cna: przeminął jego czas, skończył się jak papier toaletowy. Powiedzmy sobie szczerze, zresztą na niezależnej nie przestaje się o tym mówić od kilku lat, że to Rosja rozgrywa polską politykę. To Putin ustawia nasze obecne elity, jak mu się podoba a one tańczą, jak im zagra. Prawdę powiedziawszy, zastanawiam się nad tym, czy działalność seryjnego samobójcy nie jest związana z tym samym. Ale to na marginesie. Dziś kluczowym problemem - według autorów "Wojny polsko-ruskiej o grafen", jest powstrzymanie Rosjan przed grzebaniem w największych tajemnicach grupy Azoty. I ja tak sądzę. Sądzę też jednak, że chcąc się do tych Azotów dobrać i widząc, że stawia się coraz wyższy i grubszy mur przed nimi, Rosjanie szantażują  naszych rządzących.

Obawiam się, że właśnie brak współpracy Tuska "w przejmowaniu" Azotów przez Rosjan jest podstawową przyczyną Tuskowych problemów z przeciekami, tj. publikowaniem podsłuchów. Wiedział o nich wcześniej - ostrzeżono go... wreszcie opublikowano co słabsze kawałki - drugie ostrzeżenie... Tusk, moim zdaniem stoi między młotem a kowadłem. Ruscy mają go w szachu. Nie zgadzam się z p. Sakiewiczem, że Rosja nie ma interesu w tych podsłuchach. One są narzędziem pozyskania "czegoś" i tym "czymś" są Azoty. Tusk da tyle, ile będzie mógł i jak najmniej będzie mógł, ale to i tak wystarczy do tego, by dla nas korzyści były mocno ograniczone. Grafen, wykorzystanie łupków... Tematyka Azotów jest pojemna a ich znaczenie "kluczowo" wstrząsające dla naszej gospodarki i polityki. Cóż, że Tusk się obroni, uniknie kompromitacji totalnej, skoro nie będzie miał wkrótce czym rządzić? On o tym wie.

Rosjanie zdają sobie sprawę, z bezużyteczności tak sformowanej ekipy władzy i dążą do przetasowania. Im nie chodzi o tych "sympatycznych", którzy na sympatiach prorosyjskich zbili majątki i kapitał polityczny. Oni w jakiś sposób już się odseparowali. Im chodzi o tych, którzy jeszcze się nie nachapali. Ci są do wzięcia. I do obsadzenia. Nimi zarządzi prezydent Komorowski, jakoś nie draśnięty mocno tą aferą a przecież z PO jest pełną gębą. Najbardziej rozsądnym działaniem byłoby teraz dążenie do odsunięcia Tuska i jego ludzi od władzy a obsadzenie stanowisk swoimi, bardziej dyspozycyjnymi. Im wystarczy czas do nowych wyborów. Aż nadto.. Właściwie w tydzień wezmą wszystko. 

Tak w skrócie można - moim zdaniem streścić sprawę afery podsłuchowej czy inaczej taśm prawdy o ekipie III RP. Bo to nie dotyczy - jak widać - wyłącznie ekipy Tuskowej, millerowa jest równie mocno w to umaczana, co i tamta. Poza tym ta III RP to w ogóle jest jedna wielka afera, która ma jedynie takie krótkie odsłony kurtyny: to Rywingate, to Ambergoldgate a teraz to szambo, którego tylko wierzch oglądamy. Pomyślmy, co jest w tym pod spodem... I tym "spodem" ktoś straszy Tuska. Dziś wybiegł do przodu, ostał się. Pytanie: dlaczego? Czy udało mu się dobrze zagrać czy coś obiecał. Już wolę żeby mu się (tylko tak) udało.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-06-2014 [06:51] - jazgdyni | Link:

Mała uwaga za przeproszeniem
must go on znaczy musi trwać.
Czyli co, Tusk musi trwać?

Obrazek użytkownika Celarent

30-06-2014 [19:03] - Celarent | Link:

A kysz. Skądże znowu. W zasadzie trudno powiedzieć, o czym myślałam pisząc te słowa. Patrzyłam, patrzyłam... czytałam, myślałam i nie wiem, co autor miał na myśli. Żeby jakoś móc spojrzeć sobie w twarz kombinuję, że może autopoprawka wskoczyła, kiedy zjadłam spację czy coś. Tusk musi się skończyć, jego czas dobiega końca (miejmy nadzieję). Oby pociągnął na dno swoich ToWarzyszy. Dziękujębardzo za uwagę. I cieszę się mogąc gościć Pana u siebie. Dzięki.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-06-2014 [08:09] - NASZ_HENRY | Link:

Żadnych złudzeń; Tusk i Komorowski kosmoPOlici i zdrajcy ;-)

Obrazek użytkownika Celarent

30-06-2014 [19:04] - Celarent | Link:

Ale jeden zdradza z Ruskimi a drugi z Niemcami. Zdrada równa zdradzie, ale co innego oznacza.

Obrazek użytkownika cichy

30-06-2014 [08:53] - cichy | Link:

ostrożnie wszedłbym w polemikę....fundamentem sa "kompromaty" smoleńskie....choć zawsze chodzi o jedno...jeśli nie wiadomo o co chodzi..to z pewnoscia chodzi o pieniądze..afera tasmowa jest tak genialnie wielowatkowa ze az zadziwia scenariuszem którego nie sposób przewidzieć..podkreślam wielowatkowosc..a dla nas jako społeczeństwa ; jest to historyczny moment- w nauce i technice powtarza się moment wynalezienia przez polskiego profesora metody polaryzacji krysztalow krzemu..co ta metoda wniosła dla swiatowej nauki-techniki-elektroniki można bylo ocenic jakies 30-50 lat później...teraz zas mamy grafen...a dla wschodnich "sasiadow" zdobycie patentu jest sprawa priorytetowa...biorac pod uwagę strone operacyjna..czy można mieć nadzieje ze ci panowie którzy "mundurow nie nosza i maja inne nry pesel" mogą postanowić by jednak Azoty i Grafen zostawić w polskich rekach..a aspekt dla nas jako społeczeństwa i panstwowosci..jeśli nie będzie oczyszczenia..to i nas może nie będzie..ja osobiście nie wyobrażam sobie skutkow zamiecenia tego pod dywan..