Wpadłem w więzy influenzy!

Chyba dopadła mnie jakaś kodomicka influenza. W pewnej chwili zerknąłem nawet na klapę marynarki czy aby nie noszę białej róży w butonierce. Na szczęście plażowałem właśnie w Nieporęcie, bez koszuli naturalnie. Mimo wszystko wciąż czuję lekki niepokój. Otóż w ostatnich dniach kilkakroć kiwałem z aprobatą głową słuchając wynurzeń awangardy demokracji, prominentnych przedstawicieli elyt III RP.
Pierwszy mile mnie zaskoczył pan Daniel Olbrychski. W trakcie obchodów 73 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zwrócił się na jakimś salonowym konwentyklu do pani HGW mniej więcej tak, cytuję z pamięci: „Pani Haniu, pragnę słowami wielkiego poety przywołać jakże wciąż aktualny apel o narodowe wzmożenie: „Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy”… Tu przerwał, lecz ton trzymał, by spointować z afektacją: „niech trwa!”. Cóż za trafna, bezkompromisowa aluzja. Ależ oczywiście! Dopóki pani Hania, arcymistrzyni, ba, kapłanka reprywatyzacji, pozostaje prezydentem stolicy, nie wolno odwoływać alarmu dla miasta!
I wstyd się przyznać, ale dotychczas myślałem o panu Danielu raczej w poetyce innych strof Antoniego Słonimskiego, tych o psie i mezaliansie. Szczegóły w stosownym tomiku.
Z kolei pana Radosława Sikorskiego uznawałem za wirtuoza gry na pile, bo jakiż inny akompaniament byłby właściwszy do rapsodu o dożynaniu watahy? A tu proszę, w rozmowie z prezesem Orlenu panem Jackiem Krawcem okazał się znawcą ludzkiej natury i zdiagnozował pana Grzegorza Schetynę jako lwowskiego żulika bez poglądów. Określił także pana Andrzeja Halickiego bodaj jako kretyna albo idiotę, a może durnia, co zresztą na jedno wychodzi. Ciekaw jestem dalszych prezentacji orłów Platformy Obywatelskiej. I już słyszę uszyma wyobraźni: Ewa Kopacz… Tomasz Siemoniak… Krzysztof Brejza, szkoda gadać.
Na marginesie, wiem skąd inąd, że w tym towarzystwie inteligentny jest jedynie dom byłej żony byłego prezesa Orlenu.
Dżentelmen w każdym calu, pan Jerzy Owsiak wygłosił na Przystanku Woodstock pean na cześć stosunków seksualnych. Zgadzam się z nim w pełni. To bardzo podniecająca rozrywka. Niestety reklamę jurności skierował personalnie do pani profesor Krystyny Pawłowicz. Zachęcał ją, by uprawiała seks, a na pewno poczuje motylki w brzuchu, wiatr we włosach i poukłada się jej w głowie.
Mam wszak dwie wątpliwości. Po pierwsze, czy ten kapłon w ogóle wie o czym mówi? I po drugie, czemu przypuszcza, że pani poseł, z jej temperamentem, jest erotyczną ascetką?
Ktoś może zauważyć, że przyganiał kocioł garnkowi. Bo niby na jakiej podstawie nazwałem guru kapłonem? Po prostu w tej dziedzinie polegam na opinii pewnej damy, wybitnej znawczyni rodu męskiego. „Na co ten kapłon sobie pozwala!”, prychnęła oburzona słysząc instrukcję Owsiaka. A nie przypuszczam, by prychnęła: „kapłan”, chociaż…
Teraz czekam na jakąś złotą myśl pacjenta Stefana N. Jeśli i z nim się zgodzę, poszukam leku na influenzę.
 
Sekator
 
PS.
 Co to jest influenza? - pyta mój komputer.
- To inna nazwa grypy - wyjaśniam poważnie. - Ale potocznie wszelka zaraza.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Domasuł

08-08-2017 [23:08] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Te tasmy od Sowy to jest niewyczerpane bogactwo ciekawostek :)