Weta Prezydenta nie zagrożą rządom Prawa i Sprawiedliwości

Pojawiła się niezwykle ważna grupa nowych zwolenników Prezydenta Andrzeja Dudy - w redakcjach, które trudno byłoby o to podejrzewać jeszcze kilka dni temu. Co prawda satysfakcja jest mniej więcej na 2/3, ale to jest w ciągu kilkudziesięciu godzin wzrost o 66,6%, jeżeli przyjmiemy, że do tej pory był ona zerowa, a nie ujemna. Pan Prezydent, Pan Prezydent, nikt już w TOK FM nie mówi o głowie państwa per tchórz, jak to niedawno wypsnęło się redaktorowi, który ma problem z dociskaniem. Wszystkim każe bezwzględnie cisnąć PiS, docisnąć go, teraz, nie odpuszczamy, zupełnie tak, jakby ten problem dotyczył jego prywatnej sfery życia. Jeszcze jedno weto i byłoby: Kochany Panie Prezydencie. Jego rzecznik, Krzysztof Łapiński, wyczuł jakby ciepły klimat i przypadkiem, przechodząc ulicą Marszałkowską w drodze do Placu Zbawiciela, przyjął zaproszenie red. Wielowieyskiej, która z kolei (przypadkiem) przejeżdżała tamtędy w drodze do kosmetyczki. Wsiadł do samochodu, sądząc, że to bezinteresowna przysługa, bo w całym kraju leje jak z cebra, a tu się okazało, że w aucie jest kamera i będzie rozmowa.

Trochę zaskoczony, ale i ukontentowany, porozmawiał sobie z redaktorką GW o tym i o owym, w ramach nowego otwarcia Pałacu Prezydenckiego na wrogie dotąd PAD media. Internet zahuczał, zabulgotał, dziesiątki wpisów opatrzonych kadrem z dialogu zalało sieć, z komentarzami co najmniej złośliwymi. Poszła już nawet sonda - czy rzecznik Prezydenta RP powinien zostać zdymisjonowany. Obecny wynik trwającego głosowania nie jest dla niego sprzyjający. Elektorat  PiS nie pojmuje, jak tak można. No więc można. Ale w dłuższej perspektywie wyczyn Pana Łapińskiego nie ma większego, a nawet całkiem malutkiego znaczenia. Nawet jeśli odwiedzi Tomasza Lisa w telewizji Onet.pl, czyli – jak wszyscy wiemy – najczęściej oglądanym w sieci programie od Murmańska po Barcelonę. To nic nie da, to nawet nie powiększy konfliktu, niesnasek, wojny, napięcia (właściwe wybrać) pomiędzy PiS i Andrzejem Dudą. Bo przyjmując nawet, że po wetach mamy spór polityczny w obozie władzy, zasadniczy kurs na dokończenie naprawy państwa nie został zatrzymany, a jego opóźnienie będzie znikome.

Jeśli Prezydent RP, którego nadal cenię, będzie brnął w mityczne oderwanie się do Prawa i Sprawiedliwości i rzeczywiście zechce stworzyć wokół siebie jakieś nowe proprezydenckie ugrupowanie, to ono dla większości elektoratu prawicy będzie niezrozumiałe,  a PiS ma jeszcze cały arsenał środków by powstrzymać te daleko idące, potencjalne dziś zapędy. Opozycja i jej wiernopoddańcze redakcje mogą knuć i kibicować teraz Andrzejowi Dudzie, ale to mu wcale nie pomoże. Nie należy zapominać, że Prawo i Sprawiedliwość swoją siłę budowało kilkanaście lat i ma trwałą, niczym nie zagrożoną pozycję lidera po prawej stronie. Krótko mówiąc, ewentualny rozbrat Prezydenta RP z Jarosławem Kaczyńskim skończy się najprawdopodobniej powrotem do szorstkiej, ale merytorycznej współpracy, bo w przeciwnym razie, nową formację poprawnej prawicy czeka marginalizacja i zejście ze sceny politycznej. To zaszkodzi reformom, nie tylko wymiaru sprawiedliwości, ale nie przeszkodzi PiS w kolejnym zwycięstwie wyborczym. Póki co, wykonywane są nerwowe ruchy, ku uciesze opozycji, ale to nie jest rok 2007. Z jakichś ważnych powodów (których nie znamy) Jarosławowi Kaczyńskiemu zależało na szybkiej reformie wymiaru sprawiedliwości i na pewno nie chodziło tu o sprawę m.in. Mariusza Kamińskiego.

Andrzej Duda osiągnął bardzo wiele jako prezydent w polityce zagranicznej, ale w kraju jest częścią układu politycznego, który go wypromował. Może więc warto powstrzymać emocje, porozmawiać z wyborcami, posłuchać nade wszystko tych politologów i socjologów, którzy wskazują, że jego potencjalna alienacja może się skończyć klęską. W obozie przeciwnym nie ma dla niego miejsca, zresztą taki wariant jest nierealny. Dobrze by było, żeby Prezydent to wszystko przemyślał i zaakceptował, zanim nie będzie za późno, bo jako jeden z filarów prawicy i jako głowa państwa spisuje się naprawdę świetnie, zarówno On jak i Pierwsza Dama. Rzecznik Prezydenta może teraz przebierać w zaproszeniach od redakcji, które do tej pory mówiły jedynie Duda albo Adrian. Jeśli znalazłby się jednak kiedyś wśród gości piątkowego Poranka TOK FM w towarzystwie redaktorów Lisa, Żakowskiego i Wołka, to wtedy już nawet dymisja nie będzie potrzebna. Bo pies z kulawą nogą nie będzie jej od niego oczekiwał.                     

 

 

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

26-07-2017 [22:54] - Marek1taki | Link:

"najczęściej oglądanym w sieci programie od Murmańska po Barcelonę"
Chodzi o to, że i w Murmańsku, i w Barcelonie były mordownie NKWD?
Przepraszam, że odbiegam od tematu - te skojarzenia...

Obrazek użytkownika xena2012

27-07-2017 [17:00] - xena2012 | Link:

Jest jeszcze szansa do zabłyśniecia w  programie  Kuźniara w niby to jadącym samochodzie.Wygląda się tam wprawdzie idiotycznie w tej atrapie i ten Kuźniar z głupią gębą kręcacy imitacją kierownicy,ale dla zwiększenia kariery o 5 minut chyba warto.Tym bardziej że glupkowaty Kuźniar pyta wszystkich o to samo więc odpowiedź mozna mieć przygotowaną wczesniej.