1989-2014: „drugi złoty wiek”, najgorsze ćwierćwiecze czy…?

Ćwierćwiecze VI-1989 - VI-2014 to "drugi złoty wiek", czy raczej "dla Polaków, którzy swą tożsamość kulturową i historyczną traktują poważnie – jako zbiorowy obowiązek – ...okres ... najgorszy dla Polski w całych naszych dziejach. Najgorszy nie dla wszystkich Polaków, ale właśnie dla Polski”? Mam swój pogląd na ten temat, ale oddaję też głos historykom. Mówią: prof. Wojciech Polak , prof. Wojciech Fałkowski, prof. Marek Kazimierz Barański, prof. Andrzej Nowak, dr hab. Michał Leśniewski i mgr Bronisław Komorowski.
Dziś 25. rocznica II tury niedemokratycznych wyborów do Sejmu.

(Oświadczenie radnego Marcina Gugulskiego w sprawie uroczystej LX Sesji Rady Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy)

Szanowny Panie Przewodniczący, Koleżanki i Koledzy Radni, Szanowni Goście!

1. Moje oświadczenie dotyczy dzisiejszej uroczystej LX Sesji Rady Dzielnicy Mokotów. Ma charakter osobisty, a ponieważ zawiera także akcenty polemiczne, więc wygłoszę je teraz, na sesji zwykłej, przed rozpoczęciem sesji uroczystej.
Uroczysta sesja to nie miejsce na polemiki. Taka sesja powinna odbywać się w atmosferze niewymuszonej zgody, więc jej przygotowanie wymaga powagi i staranności. Z żalem stwierdzam, że dokumenty, które do tej pory do mnie dotarły, a które tę sesję miały przygotowywać, nie charakteryzowały się tymi cechami w wystarczającym stopniu. Świadczą o tym kwestie drobne i bardziej zasadnicze. Zacznę od tych pierwszych.

2. Niepoważnie określono powód zwołania sesji.
W rozdanym nam programie napisano, że ma ona upamiętniać „rocznicę 25-lecia wolnych wyborów”. Można by pół żartem spytać: którą rocznicę i których wolnych wyborów? Przecież nie 70. rocznicę 25-lecia pierwszych po odzyskaniu niepodległości wolnych wyborów z 1919 roku, bo one odbyły się w styczniu. Może zatem mowa o 25. rocznicy, lub o 25-leciu, pierwszych po wojnie wolnych wyborów do Senatu, które odbyły się 4 i 18 czerwca 1989 roku? Szkoda, że nie uściślono tego w programie sesji.

3. Niejasno określono program sesji.
W pkt. 4. porządku obrad zapowiedziano „przemówienia”, lecz nie wiadomo czyje. Zapowiedziano też „wystąpienia gości”, lecz nie wiadomo jakich. W pkt. 3. zapowiedziano zaś nieznanej treści i autorstwa prezentację multimedialną, której tytuł „25 lat wolności – główne wydarzenia i dokonania” sugeruje propagandowy, nie zaś rzeczowy jej charakter.

4. Niewłaściwie określono okazję, w związku z którą zwołano sesję.
W pkt. 3. porządku obrad mowa o „25 latach wolności”, na zaproszeniu o „25 latach Wolnej Polski” a w dołączonym do niego programie o „25-leciu wolnych wyborów”. 25 lat temu nie odbyły się w Polsce „wolne wybory” do Sejmu, lecz – co trafnie zapisano w przyjętej 5 lat temu przez aklamację uchwale Sejmu RP – wybory „nie w pełni demokratyczne” (w uchwale Sejmu RP sprzed roku mniej ściśle nazwane wyborami „częściowo wolnymi”). Pierwsze po II wojnie światowej wolne wybory do Sejmu odbyły się dopiero 25 października 1991 r., prezydenckie jesienią (a samorządowe wiosną) 1990 r. i jedynie do Senatu – 25 lat temu. 4 czerwca 1989 r. odbyły się też wolne wybory 35% posłów na Sejm PRL a dwa tygodnie później – po dokonanej 12 czerwca dekretem Rady Państwa zmianie ordynacji wyborczej –uzupełniające niedemokratyczne wybory 33 posłów, którzy dostali mandaty zamiast niewybranych 4 czerwca 33 z 35 kandydatów z „listy krajowej”. Czy od razu po 4 czerwca była to już Wolna Polska, to jest ocenne. Oceniałem wówczas – i dziś tę ocenę podtrzymuję – że Polska, w której działa państwowa cenzura prewencyjna a nierozwiązane służby bezpieczeństwa mogą niszczyć lub prywatyzować swoje archiwa; Polska należąca do Układu Warszawskiego i RWPG ze Związkiem Sowieckim na czele; Polska, w której odpowiedzialni za kierowanie państwem w okresie stanu wojennego komunistyczni generałowie pozostają na kierowniczych stanowiskach Prezydenta RP, Ministra Spraw Wewnętrznych, Ministra Obrony Narodowej i służb specjalnych to nie jest Wolna Polska.

5. Scenariusz sesji uroczystej powinien być dopracowany i wcześniej uzgodniony.
Tak się nie stało. Doceniam, że w porę wycofano przesłany nam do konsultacji projekt stanowiska Rady Dzielnicy. Szkoda, że nie przedstawiono nam żadnej poważnej propozycji wspólnego stanowiska i że nie podjęto naszej inicjatywy zredagowania stanowiska Rady Dzielnicy na podstawie jednomyślnie lub niemal konsensualnie podjętych uchwał Sejmu z 22 maja 2009 r. i z 24 maja 2013 r.

6. W ostatnim zdaniu szczęśliwie wycofanego projektu stanowiska Rady Dzielnicy w sprawie upamiętnienia 25-lecia wyborów z 4 czerwca 1989 r. jego inicjatorzy napisali, że „według zgodnej opinii historyków i ekonomistów mamy za sobą najlepsze ćwierćwiecze w historii Polski”. Jest to teza niezgodna z prawdą.
Po otrzymaniu tego projektu zwróciłem się do grupy samodzielnych pracowników nauki, historyków, niekiedy mieszkańców Mokotowa, wychowanków mokotowskich liceów i drużyn harcerskich, z prośbą o ocenę tego stwierdzenia i o wskazanie lepiej ocenianych ćwierćwieczy w dziejach Polski. Oto niektóre z ich odpowiedzi:
Prof. nadzw. dr hab. Wojciech Fałkowski z Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego:
… wielu osobom, w tym mnie, nie odpowiada takie stawianie sprawy. Jest to ahistoryczne i instrumentalne traktowanie historii i nie ma nic wspólnego z porównawczym patrzeniem na przeszłość. Jest to podejście czysto propagandowe i należy je tępić, jak tylko się da.
Jeżeli jednak przyjąć taką perspektywę (bo to funkcjonuje!) i sięgnąć daleko, to na pewno Chrobry, Jagiełło i Kazimierz Jagiellończyk, także Zygmunt Stary i Zygmunt August. Polska była wtedy liczącą się siłą w Europie, w pewnych okresach wręcz supermocarstwem, ze stabilnym państwem, wysokim poziomem życia i potężną armią.
Dodatkowo uważam, że nasze 25-lecie przy porównaniu zostaje w tyle za okresem międzywojennym. Skończyło się tragicznie, ale 20 lat było rewelacyjnych i stworzyło podbudowę do przetrwania PRL-u. Bez dwudziestolecia nie byłoby nas teraz, po przejściach wojennych i peerelowskich, jako społeczeństwa i narodu.

Prof. dr hab. Marek Kazimierz Barański (profesor Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie):
Z całą pewnością minione ćwierć wieku nie było najlepszym okresem w historii Polski. Mogę to poświadczyć swoim nazwiskiem …
dr hab. Michał Leśniewski (adiunkt Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego):
… Jako lepsze można spokojnie wskazać dwa okresy: panowanie Kazimierza Wielkiego, kiedy Polska wyraźnie redukuje dystans cywilizacyjny i okres ostatnich dwóch Jagiellonów, kiedy staje się rzeczywistym i równorzędnym partnerem zachodniej Europy. Gospodarczo jest słabiej rozwinięta niż ówczesne Włochy, Niderlandy, czy Nadrenia, ale prezentuje solidną średnią europejską. Intelektualnie staje się jednym z centrów Europy. Ludzie tacy jak Jan Łaski, Frycz-Modrzewski, Goślicki to pierwsza liga europejska.
… zdanie `Według zgodnej opinii historyków i ekonomistów mamy za sobą najlepsze ćwierćwiecze w historii Polski` jest czystą figurą retoryczną, … nie ma zgodnej opinii historyków w niemal żadnej kwestii, … nawet tych poważnych według środowisk, które pisały to oświadczenie. …
[Niech] zapytają o zdanie prof. zw. dr hab. czł. rzecz. PAN Janusza Tazbira, prof. zw. dr hab. Urszulę Augustyniak, prof. nadzw. dr hab. Wojciecha Kriegseisena. Nikt z nich nie udzieli im jednoznacznej odpowiedzi w tym duchu. ... […można również] wymienić prof. Zofię Zielińską, prof. Sławomira Gawlasa, dr hab. Urszulę Kosińską czy dr hab. Martynę Deszczyńską [z Wydziału Historycznego UW], którzy też są odmiennego zdania. …
Więc jak już chcą tak pisać, to niech historykami gęby nie wycierają, tylko napiszą „Według naszej opinii...” i wtedy jest OK. Ich prawo tak sądzić, tak jak ich prawo być niedokształconymi.

Prof. zw. dr hab. Wojciech Polak z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych (poprzednio z Wydziału Nauk Historycznych) Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu:
… Na temat ostatniego ćwierćwiecza historycy syntetycznie raczej się nie wypowiadają - brakuje dystansu. Jednak dla wszystkich jest oczywiste, że oprócz rzeczy pozytywnych owe 25-lecie przyniosło także bardzo wiele rzeczy negatywnych. Na ile owa daleko posunięta likwidacja przemysłu polskiego, zadłużenie, zapaść demograficzna, emigracja i zobowiązania klimatyczne będą skutkowały negatywnie dowiemy się za 10-20 lat. A więc potrzeba dystansu czasowego.

7. Trwa żywy spór historyków, ekonomistów i specjalistów innych dziedzin o ocenę minionego 25-lecia.
Wygłaszane są także oceny celowo wyostrzone. Czy więcej waży stwierdzenie znanego – choć raczej nie jako historyk – absolwenta Wydziału Historycznego UW, który wczoraj nazwał to 25-lecie drugim złotym wiekiem w historii naszego państwa, czy opinia prof. nadzw. dr. hab. Andrzeja Nowaka z Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, który w opublikowanej wczoraj rozmowie z tygodnikiem „wSieci” powiedział, że „dla Polaków, którzy swą tożsamość kulturową i historyczną traktują poważnie – jako zbiorowy obowiązek – ostatnie ćwierćwiecze to okres, powiem brutalnie, najgorszy dla Polski w całych naszych dziejach. Najgorszy nie dla wszystkich Polaków, ale właśnie dla Polski”?

8. Na niedoraźną syntetyczną ocenę minionego 25-lecia jest być może jeszcze za wcześnie.
Jest dość oczywiste – i mówi o tym publicznie szereg wybitnych ekonomistów, historyków i działaczy państwowych – że prócz zjawisk pozytywnych przyniosło ono także zdarzenia i tendencje negatywne, takie jak zapaść demograficzna, gwałtowny wzrost emigracji (zwłaszcza ludzi młodych), uwiąd polskiego przemysłu, zaniedbanie kwestii bezpieczeństwa energetycznego, ogromny wzrost zadłużenia itd. – których wszystkie skutki poznamy zapewne nie wcześniej niż za 10-25 lat. Kto mówi o „najlepszym ćwierćwieczu”, ten powinien – tak jak to zrobił prof. Andrzej Nowak – określić, pod względem czego (powierzchni, zaludnienia, liczebności sił zbrojnych, poziomu edukacji, przestępczości, rozwoju sztuki, rozwoju prawa?) było ono najlepsze i dla kogo. Otóż dla nielicznych, niestety... Warto zastanowić się, czy w pisanych za 100 lat książkach minione 25-lecie nie będzie opisywane tak, jak dziś opisuje się Polskę za panowania Sasów, gdy podporządkowywana wpływom silniejszych sąsiadów nasza Ojczyzna traciła możliwość samodzielnego prowadzenia zgodnej ze swoimi potrzebami polityki wewnętrznej i zagranicznej, a publiczna moralność i obyczaje elit sięgały dna.

9. Nie tylko profesjonalni historycy, lecz także my, radni Dzielnicy Mokotów, nie mamy zgodnej oceny wydarzeń z 4 czerwca 1989 roku i ich wpływu na minione 25-lecie.
Nie zdołaliśmy przygotować nawet najskromniejszego uzgodnionego tekstu stanowiska Rady Dzielnicy, choćby – co proponowaliśmy – takiego, jakie 5 lat temu potrafiły uzgodnić kluby parlamentarne PiS, PO i SLD oraz wszystkie pozostałe ówczesne kluby i koła poselskie. Nie chcę brać udziału w przekształcaniu uroczystej sesji LX Sesji Rady w miejsce kontynuowania sporów interpretacyjnych – oby nie tak żenujących, jak ten przedstawiony nam projekt stanowiska – ale nie chcę też, by sesja uroczysta służyła ukrywaniu istnienia tych sporów, które przecież istnieją, bo na pewno różnimy się w ocenach.

10. Z tych powodów nie zamierzam uczestniczyć w uroczystej LX Sesji Rady.
Pana Przewodniczącego Rady uprzejmie proszę, by według własnego rozeznania moją nieobecność na uroczystej sesji uznał Pan za usprawiedliwioną niniejszym oświadczeniem albo też uznał moją nieobecność za nieusprawiedliwioną.
 
Warszawa, 3 czerwca 2014 r.

Marcin Gugulski
radny Rady Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

21-06-2014 [11:59] - Marcin Gugulski | Link:

Ładne mi "25 lat Wolnej Polski"...
A ja tak chciałbym dożyć 25 lat wolnej i silnej Polski.