Walka ekologów z wiatrakami, czyli skąd wziąć prąd?

  W zeszłym tygodniu nie przebiła się do opinii publicznej informacja o tym, że: "Przeciwnicy wiatraków brutalnie usunięci z Sejmu. Nocna akcja Straży Marszałkowskiej.  "Potraktowano nas jak bandytów".".  Wiadomośc ta ukazała się w portalu Wpolityce.pl   /TUTAJ/ w dniu 6.06.2014.. 

  Daani w Salonie24 obwinia o całą sprawę panią marszałek Ewę Kopacz /w notce p.t. "Walka marsz. Kopacz z protestujacymi Don Kichotami"  /TUTAJ//.  O co jednak poszło?.  W portalu Wpolityce.pl czytamy:

  "Straż marszałkowska siłą wyprowadziła z Sejmu siedmiu ekologów, którzy rozpoczęli w czwartek protest przeciw budowie elektrowni wiatrowych. Akcję przeprowadzono w późnych godzinach wieczornych (...) Wyprowadzeni z Sejmu to przeciwnicy budowy w Polsce farm wiatrowych. Ich główny postulat to wprowadzanie specjalnej ustawy, która zagwarantuje, że wiatraki będą stawiane co najmniej 3 kilometry od zabudowań. (...) Protestujący przekonywali, że wbrew powszechnej opinii energia wiatrowa wcale nie jest „zielona” - wręcz przeciwnie, jest szkodliwa dla ludzi i zwierząt. Jest też dramatem dla budownictwa i przyrody,".

  Farmom wiatrowym zarzuca się, że powodują hałas, szkodliwe infradźwieki oraz zabijają wiele ptaków.  Ja jednak zaczęlam zastanawiać się nad czym innym:  w jaki sposób ekolodzy chcieliby pozyskiwać energię elektryczną?  Uświadomiłam sobie, że oprotestowali oni prawie każdy sposób jej produkcji.

  Wmówili wszystkim "efekt cieplarniany" powodowany, ich zdaniem, przez dwutlenek węgla pochodzący ze spalania paliw kopalnych. Bazujące na nim elektrownie są więc be i fuj.

  Hydroelektrownie wymagają budowania tam i zbiorników wodnych, przeciw czemu ekolodzy też protestują, n.p. przeciw budowie stopnia wodnego w Nieszawie, mającego chronić tamę we Włocławku przed erozją dna Wisły  /TUTAJ/.

  Powszechnie znane są protesty przeciw budowie elektrowni atomowych.  Jak pokazały katastrofy w Czarnobylu i Fukushimie - mają one uzasadnienie.

  Oprócz marginalnych, czysto lokalnych źródeł energii, takich jak pływy morskie i elektrownie geotermalne, jedynym rodzajem produkcji elektryczności, przeciw któremu ekolodzy NIE protestują są ogniwa słoneczne.  Trudno jednak oprzeć na nich całą energetykę, szczególnie w krajach Północy.

  Gdy więc przygladam się całokształtowi działalności ruchów ekologicznych, odnoszę wrażenie, że one nie tyle chcą chronić środowisko, ile nienawidzą cywilizacji technicznej.  Pragną, by zniknęła ona z powierzchni Ziemi.  Dlatego też walczą z prądem elektrycznym.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika minimax

10-06-2014 [01:03] - minimax | Link:

Rzecz jak zwykle w pieniadzu.
Wartosc opalowa oleju roslinnego [np rzepakowego] jest wlasciwie taka sama jak oleju napedowego. Po niewielkim rozcienczeniu np benzyna ekstrakcyjna [dodatek od5 do15% vol] nadaje sie on spokojnie do napedu silnikow wysokopreznych. W zasadzie nie zawiera siarki wiec nie dziala korodujaco na silnik. Do tego nie potrzebuje rafinerii - tylko zwykla uprawe, prase i filtr. Juz Dzis w tzw iiirp CALE ROLNICTWO mogloby jezdzic na oleju roslinnym - takie mamy mozliwosci produkcyjne BEZ STRATY w produkcji na potrzeby spozywcze. Tyle ze CENA 1l oleju rzepakowego wynosi w hurcie tyle, ile cena oleju napedowego PLUS PODATKI [marze,vaty, cla, akcyzy].
Gdyby chciec tak samo WYDOIC[obciazyc] rzepak - litr "zielonego" musialby kosztowac 8-12PLN. Do tego upadlby przemysl paliwowo-petrochemiczny taki jaki znamy. Skonczylaby sie hegemonia dolara jako JEDYNEJ waluty w transakcjach ropa naftowa, wiec upadlyby USA, a wraz z nimi caly tzw cywilizowany zachod. Zatem poki USA rzadzi ropa, poty kazdy kto zechce przy ropie REALNIE majstrowac - zostanie rozgnieciony bez zwloki pod byle pretekstem. Jak Hussain czy Kadafi.

Obrazek użytkownika elig

10-06-2014 [11:34] - elig | Link:

  Kiedyś czytałam o przerabianiu oleju po smażeniu frytek na paliwo.  Nie wiem, czy nadal się to robi.

Obrazek użytkownika minimax

10-06-2014 [16:07] - minimax | Link:

Tak, to to samo - olej przepalony jest nawet o tyle lepszy, ze jest zdegradowany termicznie i ma mniejsza lepkosc. Trzeba go tylko przefiltrowac i wlasciwie mozna jezdzic. w latach `80 po Berlinie jezdzil przynajmniej jeden VW golf diesel napedzany olejem z frytek. U nas pokazywali ten material TV w SONDZIE [sp. Kaminski i Kurek - kto ich jeszcze pamieta?].

Obrazek użytkownika krzych311

10-06-2014 [02:17] - krzych311 | Link:

W sprawie wiatraków trzeba dodać b. ważny argument techniczny. Wiatr nie wieje w sposób ciągły (na potrzeby wiatraka nie może być "za mały" ani "za duży". Gdy wiatraki nie produkują trzeba ten brak uzupełnić z innych źródeł, które trzeba i tak zbudować. Wyższe harmoniczne prądu z wiatraków nie podobają się nie tylko energetykom, ale "nie lubią" ich sieci przesyłowe (ich marny stan to odrębny temat). Natomiast elektrownie wodne są b.sensowne także jako moc dyspozycyjna. Wrogość ekologów w sprawie budowy zapór jest o tyle absurdalna, że powódź niszczy i tak miłe ich serca siedliska ptaków i rezerwaty przyrody i zanieczyszcza olbrzymie powierzchnie. Katastrofy w Czarnobylu i Fukushimie dotyczą starego typu elektrowni i wymuszonym przez polityków błędom obsługi (Czernobyl) i niewłaściwej lokalizacji.

Obrazek użytkownika elig

10-06-2014 [11:31] - elig | Link:

  Ale tylko w przypadku elektrowni atomowych skutki awarii są tak poważne i trwałe.  Duże obszary zostają skażone i wyłączone z użytkowania praktycznie na zawsze.  W Fukushimie poziom promieniowania rośnie i dziesiątki tysięcy ton silnie skażonej wody wciąż trafiają do oceanu.  Końca temu nie widać.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

10-06-2014 [07:58] - NASZ_HENRY | Link:

Ekolodzy walczą (razem)z tymi którzy dają więcej ;-)

Obrazek użytkownika elig

10-06-2014 [11:25] - elig | Link:

  Tak, oni są przekupni.

Obrazek użytkownika xena2012

10-06-2014 [11:51] - xena2012 | Link:

Należało już wcześniej wciągnąć do debaty publicznej i sejmowej problem pozyskiwania energii.Niestety nasz rząd jak ognia unika problemów,albo porusza je przed wyborami lub wtedy kiedy może to uderzyć w opozycję.Pamięta Pani chyba wsparcie protestów ekologów przez PO i media w sprawie doliny Rospudy.Wtedy nikt nikt nie zrzucał z drzew malowniczo zwisających ekologów,a atakowano prof.Szyszkę i zwyczajowo Kaczyńskich czyli jak widać są protesty słuszne i niesłuszne,ten ostatni okazał się niesłuszny choć ekolodzy nie żądali likwidacji wiatraków a jedynie większe oddalenie od zabudowań.Poniewą PiS poparł postulat ekologów pani Kopacz automatycznie zadziałała przeciw wyrzucając ich z sejmu.Oczywiście ma Pani rację,że ekolodzy gotowi są doprowadzić do likwidacji wszystkiego i promowania życia jak w czasach przedhistorycznych.Pomimo śmieszności takiego rozumowania nie zwalnia to jednak od zajęcia się tym problemem szerzej niż dotychczas.Czas aby w mediach zamiast wyśmiewania sie ze sweterka Kaczyńskiego zacząc rozmawiać o sprawach poważnych i kluczowych.

Obrazek użytkownika smieciu

10-06-2014 [13:16] - smieciu | Link:

Z ekologią sprawa jest prosta i charakterystyczna. To typowa zabawa UE. Czyli przeinaczanie rzeczy sensownych w bezsensowne i odwrotnie.
Jest interesujące jak łatwo wszyscy, także tu łykają te prymitywne unijne sztuczki. Mam pytanie do Pani: Czy Pani faktycznie wierzy że te wszystkie "ekologiczne" działania wymagające często dużych pieniędzy, dobrej organizacji i mocnych wpływów są wynikiem działań jakichś nawiedzonych ekologów wieszających się na drzewach?
To oni zmusili przemysł motoryzacyjny do dodawania dodatków do paliw?

W latach 80-tych ekologia była popularna i słuszna. Zielone partie odnosiły sukcesy i forsowały ciekawe inicjatywy. Stały się istotną siłą polityczną. Zyskały wpływy. Ludzie zmęczeni także ciągle tym samym aparatem partyjnym odczuwali pociąg do Zielonych partii.
Tak było ale na tym świecie jak wiadomo nie są możliwe uczciwe działania, zwłaszcza idące wbrew interesom wielkich korporacji, pieniędzy.
Zielone partie zostały zinfiltrowane. Ludzie kupieni. To przecież banalne. Dzisiaj można poczytać jak to bodajże szefem niemieckich zielonych jest jakiś nie kryjący się z tym pedofil. To stało się pewnym standardem. Do Zielonych partii trafiają różni krewni i pociotki wielkich finansowych szych. Takie odpady, które ze względu na zboczenia i inne podobne rysy w życiorysie nie nadają się do normalnej polityki i biznesu.
Za to świetnie nadają się do promocji nowej ekologii. Malowania, głupich napisów na kominach z parą wodną, wspierania totalitarnych reżimów, promocji "ekologicznych" żarówek z rtęcią, biododatków itp.

A potem mamy to co mamy, to co było zaplanowane. Wszyscy bronią trucizn przemysłu. Bo przecież ekolodzy to idioci jak to elegancko włożono do głów prostych ludków.
Wiatraki to poroniona z gruntu idea a ci protestujący w sejmie to zwykli ludzie, którzy maja rację ale wystarczy rzucić proste hasło: To ekolodzy! Czyli idioci, których można wyrzucić na ryj ku uciesze tłumu i wiatrakowego lobby.

Obrazek użytkownika W.J.

10-06-2014 [13:29] - W.J. | Link:

Polskę opanowały grupy interesu.
Fanaberia wiatrakowa obciąża dodatkowym kosztem wszystkich odbiorców energii elektrycznej. Im więcej wiatraków tym droższa energia.
Rząd pozwala spryciarzom czyścić nasze portfele.

Obrazek użytkownika minimax

10-06-2014 [16:27] - minimax | Link:

Wiatraki sa OK, popatrzcie przez ile wiekow mielily nam zboze. Rzecz w uzytych MATERIALACH. Skrzydla tradycyjne, pokryte plotnem lub gontem [drewnem] byly ciche - nie powodowaly emisji infradzwiekow. Obecne pedniki turbin wiatrowych wzorowane sa na smiglach, nie na zaglach - w pogoni za wydajnoscia - i dlatego NIE SA CICHE.

Obrazek użytkownika Energetyk

10-07-2014 [13:30] - Energetyk | Link:

W lubuskim, niedaleko Krosna Odrzańskiego prywatny inwestor postawił sobie kilka lat temu turbinę wiatrową. Na początku wszyscy protestowali, marudzili, a dziś pod samym wiatrakiem (jakieś 20 metrów od turbiny) powstało osiedle domków jednorodzinnych. I chyba nie przeszkadza im hałas czy "efekt stroboskopowy" bo co kilka miesięcy buduje się ktoś nowy.