Absurdalne skutki gender-mowy

Mówią o [tym] marszałku Grabarczyku i o [tej] "marszałkini" Nowickiej.
Mówią o [tym] wnioskodawcy Kamińskim i o [tej] "wnioskodawczyni" Musze.
To czemu mówią o [tej] ulicy [tego] Grottgera i o [tej] ulicy [tego] Narbutta?
Czy nie powinni – zgodnie w własnymi regułami gry – mówić raczej o [tym] ulicu [tego] Grottgera i o [tym] ulicu [tego] Narbutta?
Że to nie ma sensu?
A nazywanie wicemarszałek Wandy N. "marszałkinią" ma?
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika emilian58

07-06-2014 [15:54] - emilian58 | Link:

Nazywanie tej od laski to ma sens!POd warunkiem ze to zgrabne epitety są!POwrócą te czasy co to "WY" bylo i już!

Obrazek użytkownika siermięga

07-06-2014 [18:36] - siermięga | Link:

Cała genderowa Polska szukała właściwego określenia dla niejakiej muchi z racji zajmowanego stanowiska,minister,coś podobnego.Minister z greki to sługa a ona to służąca.W UK jakoś nie wstydzą się tego określenia Prime minister[premier],pierwszym sługą wśród sług JKM,dobrze kumam...!?

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

07-06-2014 [18:56] - Marcin Gugulski | Link:

Dobrze.

Obrazek użytkownika siermięga

07-06-2014 [19:35] - siermięga | Link:

Pozornie obaj mamy rację ale nowomowa ma znacznie większą tradycję.Biorę do ręki SŁOWNIK WYRAZÓW OBCYCH,M.Arcta.Wydawnictwo M.Arcta w Warszawie 1935i czytam ,wyższy urzędnik państwowy itd...!Wymyk aby nie umieścić dosłownego tłumaczenia,minister sługą w tamtych czasach, pani minister jako żona ministra to mogła sobie co najwyżej potańczyć!Jak żyć i komu tu wierzyć,skoro ten słownik swoim nazwiskiem uwiarygodnił Henryk Ułaszyn,profesor w tamtych latach Uniwersytetu Poznańskiego!?