Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Nieznany przekręt Wałesy z czerwca 1989
Wysłane przez CzarnaLimuzyna w 05-06-2014 [10:54]
Ani się człowiek obejrzał, a tu właśnie mija kolejna, celebrowana w ramach nowej świeckiej tradycji rocznica czegoś, co się w ogóle nie wydarzyło. W 10-stopniowej skali Orwella takie „wydarzenie” osiąga wartość 10... No ale po kolei i, niestety, na poważnie:
Myślę, że niewielu pamięta pozornie mało znaczący epizod z czerwca 1989 roku podczas wyborów do tzw. sejmu kontraktowego. Na specjalnej, uprzywilejowanej liście wyborczej zostali umieszczeni komuniści z „wyższej półki”. Zdrajcy narodu – sowieccy folksdojcze, „partyjna nomenklatura” mająca przez cały okres trwania sowieckiej okupacji zagwarantowane miejsce w poselskiej ławie.
Co się stało w dniu wyborów w 1989 roku? Wszyscy zostali skreśleni, nie uzyskując mandatu. W takim razie w jaki sposób znaleźli się w sejmowych ławach?
Lech Wałęsa, już nie tajny, lecz całkiem jawny współpracownik, otrzymawszy sygnał od towarzyszy z PZPR zaniepokojonych błędami w trakcie „obalania komunizmu”, zarządził unieważnienie (!) wyników oraz powtórkę głosowania na komuszą listę.
Nie bez powodu S. Kania, I sekretarz KC PZPR, już w 1980 twierdził: „Wałęsa to parawan, za którym można manipulować Solidarnością”. /Wałęsa. Człowiek z teczki/
W wyniku opisanej operacji cały „obalony komunizm” rozsiadł się w pełnym składzie na ul. Wiejskiej w Warszawie, a w „chwilę” potem sowiecki generał został wybrany na urząd Prezydenta III RP.
Dlatego na pytanie: dlaczego i od kiedy w polskiej demokracji (w wyborach) jako kandydaci mogą brać udział przestępcy – złodzieje, oszuści, zdrajcy, pomocnicy morderców, lewacy, zwykli kapusie lub bardziej wykwalifikowani agenci – trzeba odpowiedzieć zgodnie z prawdą: od 1989 roku.
Trudno o bardziej dobitny przykład „demokracji bez wartości”.
Warto również dodać, że wybór Jaruzelskiego na „prezydenta” był polityczną ustawką wynikającą z okrągłostołowego układu nazywanego w amerykańskich raportach układem „Jaruzelski – Geremek”. W popieraniu kandydatury gen. Jaruzelskiego szczególną rolę odegrał osobiście ambasador Stanów Zjednoczonych John Davies.
Jeszcze nigdy w historii tak niewielu nie otumaniło tak wielu
Wybory z 1989 roku były jedynymi wyborami, które miały szansę naprawdę coś zmienić. Procentowy udział ówczesnych „lemingów” oscylował bowiem poniżej 50% uprawnionych do głosowania. Dlatego trzeba było zawrzeć „umowę” gwarantującą środowiskom przestępczym nie tylko bezkarność, ale i wiadome przywileje oraz ciągłość pokoleniową i „ideową”.
Parafrazując niedawną rocznicową wypowiedź beneficjenta układu Komorowskiego, można rzec: republika kłamstwa narodziła tu w Polsce i ma się całkiem dobrze.
Republika kłamstwa, czyli słów kilka do naszej „prawicy”
Wyście drodzy Państwo tę swoistą pepinierę o innej orientacji etycznej wyhodowali na własnych grzbietach. Tuczycie ją nadal, oglądając jej prominentnych przedstawicieli w „zależnych i niezależnych” mediach. Uwiarygodniacie ją, tocząc jałowe dysputy w świetle kamer. Wbici w pychę wywyższacie się ponad przysłowiowych idiotów (lemingów), a równocześnie nie widzicie w lustrze odbicia zadufanego w sobie leminga z innej „prawicowej” hodowli.
Myślę, że najwyższy czas, aby polska prawica przerwała trwające 25 lat rozdwojenie jaźni. Nie można akceptować stworzonego przez komunistów systemu i równocześnie naiwnie oczekiwać, aby spełniał on funkcję polskiego państwa.
Dalsze istnienie republiki kłamstwa, uznawanie go za uprawniony byt w toczącej się polskiej historii jest zgodą na niezbyt sytą i niezbyt szczęśliwą niewolę, a na taką godzą się tylko pozbawieni dumy i godności niewolnicy.
__________________________________________________________________________________
Na opublikowanym powyżej zdjęciu twórcy III RP. Od lewej siedzą: Mazowiecki, Kiszczak, Wałęsa, Jaruzelski, Geremek, Rakowski, Warszawa 18.04.1989. AFP.
Tekst ten dedykuję tym wszystkim, którzy oszukując swoje sumienia, żywią złudną nadzieję, że w aktualnym systemie można „coś zmienić”. Nawet gdyby się to udało, to owo „coś” nie wystarczy, aby Polska odzyskała pełną niepodległość - zewnętrzną i wewnętrzną.
Wpis ukazał się 3 czerwca 2014 na portalu Legion Św. Ekspedyta przed wywiadem z Krzysztofem Wyszkowskim.
.
Komentarze
05-06-2014 [13:45] - NASZ_HENRY | Link: Ta cała gender to listek
Ta cała gender to listek figowy POpapranców. Służy nie do POkrycia a do przykrycia ;-)
05-06-2014 [17:36] - minimax | Link: "w trakcie „obalania
"w trakcie „obalania komunizmu”, zarządził unieważnienie (!) wyników oraz powtórkę głosowania na komuszą listę"
Tak bylo, POTWIERDZAM! Przypomnialem sobie o tym dopiero teraz, po tylu latach! To chodzilo o zmiane ordynacji wyborczej W CZASIE TRWANIA wyborow, jak pamietam. I NIE jest to DROBNY szwindel, ale WYCZYN NA MIARE SOWIECKICH SERWEROW! O tym powinno sie WTEDY i TERAZ trabic od rana do wieczora. Ale tak nie bylo. Jest to takze kolejny dowod na to, ze slepa WIARA zabija ROZUM.
05-06-2014 [19:50] - CzarnaLimuzyna | Link: @minimax "ślepa WIARA zabija
@minimax
"ślepa WIARA zabija ROZUM"
wiara w mit...w bajkę dla dorosłych dzieci.
06-06-2014 [12:57] - minimax | Link: "wiara w mit" Wiara, ze swej
"wiara w mit"
Wiara, ze swej natury, abstrahuje od ISTOTY(sensu) przedmiotu i/lub podmiotu wierzen, nie negujac innych obszarow.
SLEPA wiara zajmuje pozycje DOMINUJACA wobec doswiadczenia, percepcji i rozumu [moze prowadzic do patologii, np. obledu].
Dlatego KAZDA slepa wiara [np. fanatyczna] jest niebezpieczna, niezaleznie od przedmiotu wierzen.
05-06-2014 [21:45] - Marek1taki | Link: @autor Po 4 czerwca 1989
@autor
Po 4 czerwca 1989 Gazeta Wyborcza po raz pierwszy (przynajmniej dla mnie) odsłoniła swoje prawdziwe oblicze przekonując w stylu "wicie, rozumicie", że umów okrągłostołowych trzeba dotrzymywać i poparła wejście do Sejmu tych, których Polacy skreślili.
3 VII 1989r. Adam Michnik napisał swój wiekopomny artykuł "Wasz prezydent, nasz premier", co niby było pokerowym zagraniem i zerwaniem z ustaleniami Okrągłego Stołu.
Żeby dotrzymać tej transakcji wiązanej głosy na Jaruzelskiego liczono długo i do skutku mimo kamer telewizyjnych. A może właśnie celowo i dlatego Polacy nie zadawali żadnych pytań o liczenie głosów przez 25 lat.
Właśnie doszło do głosu pokolenie, które tego pokazu "kto tu rządzi" nie oglądało i niekoniecznie da zgodę na kontynuację okrągłego stołu, na cuda na urną, na obalanie rządu metodą "nocnej zmiany". To pokolenie już wypowiedziało swoje zdanie głosem Marysi Sokołowskiej i nieznanego mi z imienia i nazwiska licealisty, który wygłosił w Sejmie przemówienie 1 VI br. http://www.fronda.pl/a/liceali...
05-06-2014 [22:48] - CzarnaLimuzyna | Link: Dzięki za film. Mam
Dzięki za film. Mam nadzieję,że już wkrótce do Marysi i Dominika dołączy młode pokolenie i powie NIE s..synom
http://www.youtube.com/watch?v...