„Moja znać angielski”, czyli MSZ w akcji.

„Postaw się, a zastaw się!”, „Znaj pana po cholewach!”, a nawet „Hulaj dusza – piekła nie ma!”.

Ten zestaw przysłów najtrafniej obrazuje stosunek urzędników (wszelkich – i tych przeszłych, i tych obecnych i tych przyszłych, bez względu na to, z jakiej nominacji partyjnej byli są i będą) do publicznych pieniędzy.

To oczywiście dobrze, bo co, jak co, ale przysłowia są „mądrością narodu”, a przynajmniej jego cwańszej części.

Dlatego zaniepokoił mnie nagłówek w Wirtualnej Polsce brzmiący „Polska. Spring into” – nieudana promocja Polski w Wielkiej Brytanii”.

I jak by było mało, dalej w tym samym tonie:

„Niezrozumiałe hasła to nasza narodowa specjalność. Za ciężkie pieniądze (8,4 mln złotych) MSZ zlecił przeprowadzenie kampanii w Wielkiej Brytanii, którą zdążyły już wyśmiać media. Plakaty promujące Polskę zawisły w poniedziałek w wielu miejscach Londynu. Jak informuje MSZ są jedynie zajawką kampanii wizerunkowej, nawiązującej do rocznicy 25 lat wolności.”

Okazuje się, że te angielskie kmiotki po angielsku najwyraźniej „nie fersztejen”, bo nawet ich językoznawca jakiś nie kapuje, że Polska Spring Into znaczy najoczywiściej Poland Wiosna Do.

I czego tu nie rozumieć?!

Martwi mnie tylko, że w tym naszym MSZ też jacyś wczorajsi, bo nawet gimnazjalista zrozumie (a to żaden, przyznacie Państwo, benczmark), że to nie jest żadna akcja promująca Polskę, a klasyczna kampania edukacyjna, mająca na celu nauczenie angoli angielskiego.

Charytatywna w dodatku, bo na to 8,4 miliona „zaoszczędzonych podczas polskiej prezydencji w Radzie UE”, poszło.

To akurat ciekawa informacja, choć wolałbym, żeby takie kampanie edukacyjne –  i ta Poland Wiosna Do, i wszelkie przyszłe inne – na przykład Poland Zima WPoland Lato Przy urzędnicy MSZ fundowali z własnych , a nie jakichś „europejskich” oszczędności.

Jaki to ma zbawienny wpływ na stan umysłu fundatorów najlepiej było widać w wieczór wyborczy, gdy Jacek Kurski, niekwestionowany „człowiek z plakatu” tej kampanii, ocierał drżącymi rękami twarz z zimnego potu, uświadomiwszy sobie, że właśnie utopił mega kasę, której już nigdy nie zarobi, a przynajmniej nie zarobi za biezdurno.

A jaki z tej całej historii morał, ktoś zapyta?

Banalnie prosty: w najbliższych wyborach Korwin przekroczy 10%.
———————————————————————-
*http://turystyka.wp.pl/kat,1036541,title,Polska-Spring-into-nieudana-promocja-Polski-w-Wielkiej-Brytanii,wid,16649820,wiadomosc.html?ticaid=112d79
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Magdalena

03-06-2014 [20:46] - Magdalena | Link:

Uczyli się od Bolka. To chyba w jego wykonaniu było wiekopomne:
- Do you speak English?
- Yes, I can.

Obrazek użytkownika Ewaryst Fedorowicz

03-06-2014 [21:17] - Ewaryst Fedorowicz | Link:

Dla Bolka, to chyba zbyt skomplikowane by było ? ;-)

Obrazek użytkownika Sir Winston

03-06-2014 [22:06] - Sir Winston | Link:

Nie, no... ale poważnie. O co w tym haśle chodzi????

Obrazek użytkownika minimax

04-06-2014 [02:24] - minimax | Link:

Trudno wyczuć bez kontekstu :]
spring po angielsku ma wiele znaczeń, np. wiosna, wyskakiwać, sprężyna, źródło

Obrazek użytkownika minimax

04-06-2014 [01:53] - minimax | Link:

"kampania edukacyjna, mająca na celu nauczenie angoli angielskiego"
hmm, z tego co widzę raczej "nauczenie Anglików angolskiego" :)

Pewnikiem miało być "Polski sus ku", tudzież "Polski przeskok"

Wyszło jak zwykle, gógłe translejtor, prawie jak wtopa PLL LOT z saszetkami z pieprzem, gdzie prócz rzeczownika PIEPRZ figurował angielski odpowiednik, tyle ze CZASOWNIKOWY :)) F.U.C.K :]]]
Ot - smaczki poliszinglisz

Obrazek użytkownika minimax

04-06-2014 [02:43] - minimax | Link:

"Polska. Spring into"
Ha!
Chyba już wiem o co matołom chodziło.
Pamiętacie reklamę z Małyszem "skocz na pocztę"???

(WY)SKOCZ DO POLSKI - O to debilom chodziło !!! :D

Obrazek użytkownika emilian58

04-06-2014 [03:14] - emilian58 | Link:

Tak po prawdzie to "into" (przyimek) oznacza *do* ale też *w* *na* i *we*.Może im i coś tam świta w czerepach ino oni POgubić się mocno!Takie trudne dla nich rzeczy to POwinni Kalemu zlecić bo Kali to lepiej zrobić.

Obrazek użytkownika Secesh

04-06-2014 [03:34] - Secesh | Link:

Benczmark - piękne staropolskie słowo. Szkoda, że tak szybko wychodzi z powszechnego użycia.

Obrazek użytkownika Ewaryst Fedorowicz

04-06-2014 [07:20] - Ewaryst Fedorowicz | Link:

@All

tu mają Państwo puentę - aż się dziwię, że nikt tego nie skojarzył  :-)

http://www.polskieradio.pl/43/...

Obrazek użytkownika minimax

04-06-2014 [09:04] - minimax | Link:

A tego nie znałem...
Co do meritum - ta cała kamaryla to matoły, żenada. Górują nad nami tylko w jednym: niegodziwości. Już dawno nadszedł czas by zrobić z nimi porządek, ale mało kto, o dziwo, to zauważa.