Rząd brytyjski nie będzie miał już takiej siły do negocjacji

Formalnie Wielka Brytania jeszcze jest w Unii i będzie jeszcze przez 2 lata, natomiast politycznie już nie. Te wybory są klęską premier Theresy May. Ona straciła olbrzymią przewagę, którą miała Partia Konserwatywna nad Partią Pracy. Ta przewaga wynosiła ponad 20 proc., teraz to się skurczyło.
Istnieje obawa, iż w Izbie Gmin trudno będzie wyłonić większość i chociaż pewnie to Theresa May otrzyma zadanie sformowania rządu, to jest pytanie, czy jej się to uda.

Niezależnie od tego kto będzie w Wielkiej Brytanii rządził, to według mnie ten rząd „nie będzie miał już takiego mandatu i siły do negocjacji z Brukselą w kwestii warunków „Brexitu”.

To stwarza szansę na uzyskanie przez Unię większych korzyści dla siebie, a konkretnie być może to zwiększy szansę na uzyskanie lepszych warunków dla obywateli krajów członkowskich Unii, w tym Polaków.

Obecne wybory w Wielkiej Brytanii pokazują, iż „trzeba bardzo uważać na tego typu decyzje referendalno-wyborcze, ponieważ „potem się okazuje, że ta rzekoma wielka przewaga partii rządzącej bardzo topnieje”.

A wybory te obserwowałem będąc w Kosowie i obserwując inne wybory parlamentarne. Kosowo to jest specyficzne państwo, które powstało wyłącznie dzięki amerykańskiemu parasolowi. Kosowo jest tworzone przez Kosowarów, którzy mają silne więzi z Albanią. Przestępczość tutaj jest wysoka. Nastroje antyserbskie to część krajobrazu politycznego. Serbowie cały czas powtarzają, że Kosowo jest serbskie, ale rzeczywistość jest inna…

UE nie przyjmie w najbliższej przyszłości państw bałkańskich do Wspólnoty, a Kosowo raczej będzie ostatnim z uwzględnionych. Natomiast „patronka polityczna Kosowa”, czyli Albania, może znaleźć się w UE za około 10-12 lat.

*wypowiedź dla Radia Wnet