Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Kradną torebki - Post Scriptum na Dzień Matki
Wysłane przez peacemaker w 26-05-2014 [11:31]
Na początku chciałem serdecznie podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy okazali pomoc mojej Mamie po tym, jak ktoś Jej wyrwał torebkę. Dziękuję Panu, który wezwał Policję, Siostrze Gosi, Kuzynowi Mirkowi i funkcjonariuszom Policji w Tomaszowie Mazowieckim. Dzięki wspólnym, błyskawicznym i świetnie skoordynowanym działaniom sprawcę złapano w barze z automatami do gier hazardowych, a porzuconą torebkę, dokumenty i telefon odnaleziono w pobliskich zaroślach.
Teraz kilka refleksji
1. Policjantka pogratulowała Mamie bystrości umysłu - opisała sprawcę widzianego od tyłu przez kilka sekund, a zwłaszcza jego ubiór, kolor włosów i uczesanie tak dokładnie, że nie mieli najmniejszego problemu z ustaleniem kto to taki, choć dane personalne sprawcy ich samych wprawiły w osłupienie - sprawca z tyłu wyglądał na bardzo szczupłego chłopaka w dresie w wieku 15-18 lat, a okazał się... kobietą około 30-stki.
Więc czapki z głów przed "babciami".
2. Szczęśliwie nie była to żadna zorganizowana akcja, jak w roku 2007. Ot po prostu menelstwo wyczuło korzystny moment: niedziela, wybory, więcej osób starszych na ulicach, więc czatowało w przejściach między blokami. Sposób wydania znalezionych w torebce 160 złotych (na alkohol i automaty) pokazuje jakiego profilu była to osoba.
Taka idiotka nie zastanowi się, że wiele w "babcinej" torebce nie znajdzie, a stres związany z kradzieżą (Mama była zdenerwowana do późnych godzin nocnych) może być niebezpieczny dla zdrowia, a nawet życia starszej Osoby.
3. Szlag człowieka trafia, gdy przypomni sobie nie tylko to, jak namawiano do zabierania babci dowodu, ale jak z takiej Barbary Sawickiej robiono bohaterkę i ofiarę, podobnie z Mirosława G. i wielu innych osób, które złamały prawo za rządów PiS i z tego powodu zamiast zostać jednoznacznie potępione, były wynoszone pod niebiosa przez polityków, reżimowe media, a nawet "rozgrzanych sędziów" pokroju Igora T. Pamiętam, jak Tomasz Lis zrobił ekskluzywny wywiad z Sawicką, w którym mogła mówić co jej się podobało, a najtrudniejsze pytanie dotyczyło... niezbyt ładnego języka tej pani, jaki został uwieczniony w materiale dowodowym. Pamiętam jak ówczesny poseł PO Janusz P. (wczorajszy wielki przegrany) u Lisa chwalił się, że właśnie spotkał się z osobami odbywającymi karę więzienia i przedstawiał ich jako osoby znacznie górujące nad elektoratem PiS. Oczywiście nie podał żadnego dowodu ani nawet przykładu potwierdzającego swoją tezę - ot taka wrzutka dla niezbyt inteligentnego targetu, który wierzył temu niebezpiecznemu indywiduum.
Po takich rządach czeka nas wiele lat pracy u podstaw, zanim społeczeństwo odzyska szacunek do prawa, jego funkcjonariuszy i organów, a zgubi dziwną empatię wobec przestępców.
Szczęśliwie są jeszcze w społeczeństwie Osoby prawe, które potrafią błyskawicznie zadzwonić po Policję, gdy ktoś odbiega z torebką wyrwaną starszej Pani.
Reasumując:
Wczorajszy dzień był dla mnie i mojej Rodziny (zwłaszcza Mamy) dniem nerwowym i zwariowanym. Szczęśliwie wszystko zakończyło się dobrze. Morał z tego może być tylko jeden:
Kochajmy swoje Mamy - nie tylko przy okazji Dna Matki i towarzyszmy Im jak najczęściej, zwłaszcza w niedziele - nie tylko te wyborcze!