NATO i polski wzór

Właśnie wracam z Waszyngtonu, gdzie podczas całodniowych rozmów w Kongresie USA znalazłem się w ogniu debaty budżetowej. Nie była to jedynie tradycyjna wojna Demokratów z Republikanami, ale też mocne przeciąganie liny między republikańskim prezydentem Trumpem a jego własnym obozem politycznym. Rozmawiałem z kluczowym aktorem w tym kongresowym przedstawieniu ‒ szefem Komisji Budżetu Senatu Mikiem Enzim ‒ widać wyraźnie, że większość parlamentarna nawet w ustroju prezydenckim ma istotny wpływ i potrafi ograniczać ambicje Głowy Państwa. To ciekawa lekcja.

Ale dla Polski ważniejsze było to, co odbyło się z udziałem prezydenta USA w Brukseli ‒ szczyt NATO. Zapytany przez TV Republika jeszcze przed spotkaniem w nowej siedzibie Paktu o to, co powie Donald John Trump, powiedziałem, że zapewne będzie wzywał europejskich członków NATO, aby wreszcie zaczęli sami dbać o własne bezpieczeństwo i zwiększyli budżet na obronność. I to właśnie powiedział 45. prezydent USA. Polska może tu świecić przykładem. Inne kraje Europy, chętnie nas pouczające w różnych sprawach, powinny uczyć się od nas, jak zwiększać wydatki na obronę i jednoczesne zyskiwać dla takiej polityki aprobatę społeczną.

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (27.05.2017)